Malbork. Skrzyżowanie na Chopina już naprawione. Drogowcy się spisali, choć kierowcy zastanawiają się na jak długo to wystarczy

W sobotę rano (28 sierpnia) wszystkie rozsypane kamienne kosteczki na skrzyżowaniu ulic Chopina i Toruńskiej w Malborku zostały ułożone. Zawiadomił nas o tym mieszkaniec Piasków, który przemierza tę trasę regularnie.
- Ciekawe jak długo ta naprawiona nawierzchnia wytrzyma - zastanawia się nasz Czytelnik.

Na temat rozsypującego się skrzyżowania wypowiedziało się wielu mieszkańców, którzy krytykowali pomysł zastosowania akurat tego materiału, nie mówiąc o tym, że to skrzyżowanie, jak wiele innych spowalniaczy w mieście, jest po prostu zbędne.
Dziękujemy malborczykom za wszystkie opinie. Przekażemy je do magistratu.

O tym, że bruk zastosowany do wyniesionych skrzyżowań na ul. Chopina w Malborku nie bardzo się sprawdza, wiedzą chyba wszyscy. Ale takie były zalecenia konserwatora zabytków, który nie zgodził się na wprowadzenie tam bardziej współczesnych rozwiązań i materiałów. O tym, że lepsze byłoby cokolwiek innego, choćby beton, kierowcy przekonują się co jakiś czas. Tak jak i urzędnicy, którzy muszą później zlecać układanie od nowa rozsypanych kostek. I podatnicy, którzy za to płacą, bo już dawno zakończył się okres gwarancyjny.

Miało więc być bezpieczniej, bo zwolnić trzeba, wjeżdżając na tę kamienną wyspę. Ale po ich zastosowaniu na zmotoryzowanych czyhają kolejne szykany.

To skrzyżowanie ulic Chopina z Toruńską rozsypywało się chyba od trzech tygodni. Aż w końcu w piątek ktoś zareagował. Ale tylko stawiając na środku słupek. Ciekawe, jak radzą sobie tam śmieciarki czy autobusy – słyszymy od mieszkańca Malborka, który przesłał nam zdjęcia pachołka.

Być może jeszcze przed weekendem ekipa drogowców szybciutko na nowo zabrukować skrzyżowanie. Wykluczyć tego nie można.
- Byłem tam po 13 i nic się nie działo – informował nas Czytelnik.

Wyniesione skrzyżowania, tak samo jak wyniesione przejścia dla pieszych oraz progi zwalniające, pojawiły się w mieście w ramach unijnego projektu dotyczącego spowolnienia ruchu. Miały sprawić, że kierowcy będą jeździć wolniej, by z jezdni bezpiecznie mogli też korzystać rowerzyści tam, gdzie nie ma możliwości budowy ścieżki rowerowej.