Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Śmieci pod kontrolą. Od września ruszy sprawdzanie umów w firmach. Miasto szykuje też przetarg na wywóz odpadów w 2022 r.

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Od września w Malborku rozpoczną się kontrole umów na wywóz śmieci w firmach. To element uszczelniania systemu śmieciowego i szukania oszczędności, by nie podnosić drastycznie opłat dla mieszkańców. Ale to nie oznacza, że podwyżki w 2022 r. nie będzie.

Przedsiębiorcy w Malborku mogą już wyciągać z szuflad umowy na wywóz śmieci, bo wkrótce magistrat zacznie je sprawdzać. Po co to komu? Na pewno nie dlatego, by zabić czas w pracy.

Jak kiedyś mówiłem, wstrzymała nas pandemia, bo nie mogliśmy przeprowadzać takich kontroli. Ale od września będziemy je robić w lokalach użytkowych. Służby miejskie i Straż Miejska będzie kontrolować wszystkie podmioty. Wiemy, że niektórzy niestety podrzucają swoje odpady, a później mieszkańcy płacą za nich – mówi Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.

To wieloletni problem, bo śmieci w pojemnikach służących mieszkańcom budynków wielorodzinnych jest zwykle za dużo. I właśnie temu ma służyć akcja sprawdzania umów zawieranych przez podmioty gospodarcze. Kto z takich usług wywozu odpadów korzysta, ten nie musi się martwić wizytą kontrolerów.
- System gospodarowania odpadami nie jest jeszcze w pełni uszczelniony, bo jeszcze dużo nam brakuje. Ale już i tak jako jedno z nielicznych miast wprowadziliśmy tzw. nieruchomości mieszane – przyznaje Józef Barnaś.

To znaczy, że jeśli w budynku mieszkalnym prowadzona jest działalność gospodarcza, to śmieci komunalne odbiera stamtąd miasto, jak od pozostałych lokatorów. Ale malborczycy często podpowiadają, że mieszkania są wynajmowane i mieszka tam więcej osób niż wynika to na przykład z meldunku. Tak jest choćby w przypadku najmu krótkoterminowego. Po wyprowadzce takich weekendowych gości także pozostaje sporo odpadów.
Ale okazuje się, że to kłopot dla wszystkich miast, gdzie oferowane są takie usługi.
- Nie ma żadnego przepisu, który byłby doskonały. Możemy stosować się tylko do tych uchwalonych przez Sejm i podpisanych przez prezydenta – mówi wiceburmistrz Barnaś.

Jednak to, co daje się usprawniać lokalnie, ma być poprawione. Jak się dowiedzieliśmy, na wrześniową sesję Rady Miasta ma trafić projekt uchwały dotyczący nowego wzoru deklaracji śmieciowej. Dotyczyć ma właśnie tzw. nieruchomości mieszanych.

Wcześniej zmieniliśmy delikatnie w niektórych przypadkach ilość śmieci jeśli chodzi o podmioty gospodarcze w regulaminie utrzymania czystości i porządku w mieście. Na przykład sklepy spożywcze, co zaobserwowaliśmy, mają bardzo dużo makulatury, a płacą za mniej. Niektórym natomiast obniżamy stawki. Dotyczy to na przykład przychodni, gdzie są duże powierzchnie, a w rzeczywistości śmieci komunalnych powstaje tam niewiele – wylicza Józef Barnaś.

Dokładna analiza ilości śmieci, ich rodzaju, ale i źródeł ich wytwarzania na pewno będzie pomocne przy ustalaniu parametrów zamówienia na wywóz odpadów w 2022 r.

Jeszcze rozważamy czy będziemy bawić się w dwa przetargi, czyli jeden na odbiór, drugi na przyjęcie śmieci na składowisko. Można ogłosić jeden przetarg na całość, wówczas to firma, która będzie odbierała odpady ponosi ryzyko ewentualnego podnoszenia cen na wysypisku – dowiedzieliśmy się od wiceburmistrza Barnasia.

Do tej pory jest tak, że wywozem śmieci zajmuje się Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, który wygrał przetarg, a rachunki wystawiane przez Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie płaci miasto. Po każdej podwyżce wprowadzanej przez tczewską spółkę był kłopot, jak sfinansować całą obsługę systemu śmieciowego z opłat wnoszonych przez malborczyków.
Gdy brakowało pieniędzy, władze dokładały je z budżetu miasta, co odbywało się kosztem innych zadań. Na przykład w 2020 r. cały system, czyli wywóz i zagospodarowanie śmieci kosztował 9 297 628,78 zł, a wpływy z tytułu opłat śmieciowych wyniosły 7 833 805,75 zł. Gołym okiem widać, że zabrakło 1 463 823,03 zł, które ekstra trzeba było „dosypać” z miejskiej kasy.

Tam gdzie można, szuka się więc oszczędności. Między innymi temu ma służyć akcja dostarczenia żółtych i niebieskich pojemników mieszkańcom domków jednorodzinnych. Kosze mają zastąpić stosowane wcześniej worki.
Całą operację przeprowadza ZGKiM. Rezygnacja z dostarczania jednorazowych worków na rzecz wielorazowych pojemników była elementem zamówienia magistratu.

Zgodnie z umową ZGKiM ma czas do końca roku by to zrobić. Dostarczane są dwa typy pojemników: na plastik i makulaturę. Nie dostarczymy pojemników na szkło, bo go dużo nie ma i na odpady biodegradowalne, bo szybko zostałyby zanieczyszczone i przyniosłoby to odwrotne skutki – wyjaśnia Józef Barnaś.

W sumie do tej pory do domków jednorodzinnych dostarczonych zostało ok. 6000 takich pojemników, po ok. 3000 jednego typu. Do wyboru właściciele nieruchomości mieli dwie pojemności: 120 i 240 litrów, w zależności od potrzeb.

Malborczycy powinni również pamiętać, że od stycznia 2022 r. cena śmieci wzrośnie o kolejne 2 zł. W przypadku budynków wielorodzinnych stawka od osoby wynosić będzie 24 zł, w domach jednorodzinnych - 27 zł, ale przysługuje 3-złotowa ulga w przypadku prowadzenia kompostownika. Takie kroczące opłaty zostały ustalone przez Radę Miasta Malborka już we wrześniu 2019 r.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto