Malbork. Śmiertelne potrącenie na Konopnickiej. Jest akt oskarżenia

Do wypadku na ul. Konopnickiej doszło 8 maja br. w okolicy młyna. 80-letni mieszkaniec Malborka przechodził przez jezdnię od strony parkingu osiedlowego (teren WAM). Wyszedł przed audi A6, którym kierował 19-latek z Malborka. Potrącony mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala w Elblągu.

W miejscu, w którym doszło do wypadku, obowiązuje ograniczenie 40 km/h. Tymczasem biegły powołany przez prokuraturę wyliczył, że audi musiało jechać 68 km/h. Jak wyjaśniła nam prokuratura, młody kierowca nie zgadza się z opinią specjalisty z zakresu drogowego i twierdzi, że poruszał się z prędkością zbliżoną do dozwolonej.

W akcie oskarżenia prokurator postawił 19-latkowi zarzut naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co miało polegać na przekroczeniu prędkości, ale też na złych manewrach na drodze.

- Biegły wyliczył, że gdyby kierowca audi jechał z dozwoloną prędkością, to zatrzymałby się przed torem ruchu pieszego - mówi Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku. - Biegły stwierdził też, że nawet gdyby kierowca jechał z wyliczoną prędkością 68 km/h, ale zaczął hamować i cały czas jechał prosto, pieszy by przeszedł i znalazłby się poza zasięgiem samochodu.

Tymczasem, jak wynika z ustaleń, kierowca audi A6 odbił w lewo, czyli w tym kierunku, w którym w poprzek jezdni szedł pieszy - i doszło do potrącenia.

W aktach sprawy znajduje się m.in. filmik z samochodowej kamery dostarczony przez kierowcę, który nadjechał w momencie potrącenia pieszego. Śledczy przyznają, że widoczne na nim zachowanie przechodnia można by potraktować jak wtargnięcie na jezdnię, ale kluczowe są: prędkość audi ustalona przez biegłego i sposób zachowania się kierowcy na jezdni.

19-letni kierowca prawo jazdy miał od niespełna 5 miesięcy. Nie przyznaje się do winy.

Prokuratura prowadzi jeszcze postępowanie dotyczące wypadku, który wydarzył się na ul. Konopnickiej 10 maja. Po zderzeniu z volkswagenem passatem na skrzyżowaniu z ul. Sucharskiego ucierpiało małżeństwo jadące daewoo.

Oboje zmarli w szpitalach po dłuższym czasie od zdarzenia, dlatego prokurator zlecił wykonanie opinii na temat związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy śmiercią małżonków a wypadkiem. Śledczy od dłuższego czasu czekają już tylko na ekspertyzę w tym zakresie.