Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Spacery z przewodnikiem PTTK po mieście. Rozpoczęła się kolejna edycja historycznych wędrówek

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
To już szósta edycja spacerów po mieście z przewodnikiem. Oddział Przewodnicki PTTK im. Stefana Dubyny zachęca, by podczas wspólnych wędrówek odkrywać malborskie tajemnice. Tegoroczny cykl rozpoczął się pod wspólnym tytułem: „Malbork - Fundamenty Historii".

Na powitanie z szóstą edycją spacerowicze mogli posłuchać o „szlachetnym zdrowiu”, czyli medycynie w Malborku, od średniowiecza zaczynając. Miejscem zbiórki był teren przy Szpitalu Jerozolimskim, gdzie działał średniowieczny przytułek.

Żeby mówić o służbie zdrowia w Malborku, trzeba oczywiście cofnąć się do średniowiecza, bo to są początki naszego miasta – mówiła Ewa Lemańczyk, przewodniczka PTTK. - Średniowiecze kojarzy nam się z ciemnotą, zabobonami, brakiem higieny, głodem i miastami, które powstają, a w miastach płyną rynsztokami odpady, śmieci. To powszechne choroby.

Puszczanie krwi, badanie moczu i powszechne amputacje

Uczestnicy spaceru mogli się dowiedzieć, że w wiekach średnich najbardziej powszechną metodą leczenia było puszczanie krwi.
- Kto się tym zajmował? Nie lekarz, bo lekarz w średniowieczu był teoretykiem. Lekarz oglądał chorego, uciskał brzuch, mierzył tętno. Wykonywane były też badania moczu. Sprawdzało się kolor, był nawet specjalny podręcznik - odpowiedni kolor to odpowiednia choroba. Badało się ilość moczu, zapach i ciekawostka – smak. Chodziło o to, żeby wyczuć smak żelaza. Nie ma się co dziwić, jesteśmy w średniowieczu – mówiła Ewa Lemańczyk.

Przewodniczka wyjaśniła różnice pomiędzy ówczesnym lekarzem a chirurgiem.

- Lekarz – poważny pan doktor po studiach medycznych. Chirurg – właściwie „coś” niższego w kategorii medyków, uważano go za rzemieślnika, dlatego że to on miał kontakt z krwią, używał narzędzi takich, jakich używali rzemieślnicy. To były noże, piłki, dłutka, młotki – tym parali się chirurdzy – opowiadała Ewa Lemańczyk.

Na przykład w przypadku złamań najprostszą i najtańszą metodą „leczenia”, a więc i najczęściej stosowaną były amputacje. Zabieg trwał ponoć od 120 do 140 sekund, a przeżywalność wynosiła 20 procent.

Około 10 proc. prawdopodobnie, zanim operacja się zaczęła, schodziła na zawał serca, bo wiedzieli, co ich czeka – mówiła Ewa Lemańczyk.

Czym był szpital w średniowieczu?

Szpital kojarzy się z placówką, w której są lekarze, pielęgniarki, którzy leczą, opiekują się pacjentami. W średniowieczu pod tą nazwą należało rozumieć przytułek, gdzie opiekę znajdowali nie tylko chorzy, ale biedni, sieroty, podróżni, a także wszyscy, którzy życzyli sobie ostatnie lata życia tam spędzić, w związku z czym dawali datki na jego utrzymanie.

- Szpital działał tylko w ciągu dnia, przy czym o lekarzu należałoby zapomnieć. Lekarze zajmowali się leczeniem prywatnym w miastach. Szpital był dla ubogich, a bogaci chorowali w domach pod fachową opieką medyczną. Szpitale były na noc zamykane. Otwierało się je następnego dnia. Ci, którzy zmarli w nocy, byli wynoszeni i chowani. I właściwie tak było też w średniowiecznym Malborku. Warto jeszcze dodać, że ideę szpitalnictwa do Europy Środkowej przynieśli Krzyżacy, bo to ten zakon powstał jako bractwo szpitalne. Już w XIII w. w statucie i regule zakonnej było zapisane wyraźnie: z chorymi i starymi należy się opiekować – przypomniała Ewa Lemańczyk.

W średniowiecznym Malborku działały Szpital Jerozolimski, szpital św. Ducha, szpital przy kościele św. Jerzego i bractwo ubogich. W przytułkach podstawową metodą leczenia miała być modlitwa, ale dbano jeszcze o to, żeby człowiek miał spokój, opiekę, lepiej jadł. Stosowano diety, kąpiele jako zabieg higieniczny i leczniczy, ziołolecznictwo.

W sumie był to już 32 spacer z przewodnikiem PTTK po Malborku. Oto kolejne odsłony tegorocznego sezonu:

  • 17 lipca - "Dzieje jednego miejsca", zbiórka: skrzyżowanie ul. Piastowskiej i Starościńskiej, godz. 11;
  • 31 lipca - "Jak Król z Getmanem”, zbiórka: skrzyżowanie ul. Sikorskiego i Chrobrego, godz. 11;
  • 14 sierpnia - 2021 r. "Wielbark”, zbiórka: skrzyżowanie ul. Głowackiego i Wejhera, godz. 11;
  • 28 sierpnia - "Niskie Podcienia", zbiórka: Stare Miasto przy Bramie Mariackiej, godz. 11.

Cykl pięciu spacerów z przewodnikiem znalazł się na liście przedsięwzięć wybranych do dofinansowania w 2021 r. z budżetu miasta w ramach konkursu dla organizacji pozarządowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto