Malbork. SportGeneracja 2020 w "trybie awaryjnym", ale bardzo udana. Sebastian Chmara: "Zainteresowanie fantastyczne, emocje duże"

Akcję SportGeneracja 2020, której celem jest upowszechnianie sportu i rekreacji wśród dzieci i młodzieży szkolnej, organizują Fundacja Wychowanie przez Sport i WPS Projekt. W Malborku, na Stadionie Miejskim przy ul. Toruńskiej, jako wolontariusze pomagali uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego oraz trenerzy Norbert Sajkowski i Jacek Pajda. Konkurencje, w których rywalizowały dzieci, to bieg na 30 m, 30 m przez płotki, 200 m i sztafeta 4x200 m. Każdy otrzymał pamiątkowy medal, a dodatkowo wyróżniono zwycięzców.

Przypomnijmy, że impreza miała się odbyć w Bytowie, ale gdy z powodu koronawirusa wprowadzono tam strefę czerwoną, organizatorzy szukali innej lokalizacji. Po wydarzeniu w Malborku rozmawialiśmy chwilę z Sebastianem Chmarą, wiceprezesem PZLA ds. marketingu, sponsoringu i PR.

Sebastian Chmara: "Myślę, że dzięki tej akcji zaszczepimy trochę lekkoatletyki w mieście"

Do Malborka trafiliście trochę przez przypadek.
Sebastian Chmara: Jesteśmy w województwie pomorskim, ale z tego względu, że u was pojawiło się trochę stref żółtych i czerwonych, to siłą rzeczy musieliśmy nowych lokalizacji i tak zawitaliśmy do Malborka. Macie tutaj przepiękny lekkoatletyczny stadion, no i myślę, że dzięki tej akcji zaszczepimy trochę lekkoatletyki w mieście. Bardzo nam się podobało. Zresztą, tutaj wielkie podziękowania, bo udało się dzięki współpracy ze środowiskiem lekkoatletycznym i Urzędem Miasta to wszystko szybko przygotować i przeprowadzić. Zainteresowanie fantastyczne, emocje duże, więc było fajnie.

Jest szansa, że znów tu zawitacie?
Pewnie, że tak, to jest akcja, która ma już 10 lat, mamy silnych partnerów, bo wspiera nas PKN Orlen, więc myślę, że wrócimy za rok.

Trochę już Pan napatrzył się na tę rywalizację dzieci. Królowa sportu w Polsce ma potencjał?
Potencjał jest ogromny. Trudniej jest o to, żeby dzieci miały możliwości nieograniczone, jeśli chodzi o dostęp przede wszystkim do myśli szkoleniowej. Bo jeśli chodzi o bazę lekkoatletyczną, to ona jest. Myślę, że zdecydowanie trudnej na tym etapie jest o to, aby ktoś miał się tymi dziećmi zająć. To jest chyba dzisiaj taki podstawowy element. PZLA dzisiaj też o tym myśli. Mamy programy, takie jak np. „Lekkoatletyka dla każdego”. Są takie fundacje, jak np. Wychowanie przez Sport, które cały swój wysiłek i program kierują właśnie w stronę tych dzieci najmłodszych – z klas IV, V, VI, bo to jest taki etap, gdzie dzieci podejmują decyzje, co je bardziej interesuje, co mniej. I jeśli na tym etapie mają dostęp do sportu, możliwość poznania tego, to potem same będą szukały.

A w Malborku zauważył Pan dzieci z lekkoatletyczną iskierką?
Ja myślę, że w każdej lokalizacji, gdzie jesteśmy, dzieci, które wygrywają rywalizację w takim współzawodnictwie zabawowym, prostym, to są dzieciaki, które pokazują, że są bardzo utalentowane. Ale też sama wola walki, chęć współzawodnictwa pokazuje, że są to dobre materiały na dobrych zawodników w przyszłości.

Dziękuję za rozmowę.