Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork: Sprawy pracowników Malmy w sądach. We Wrocławiu był wyrok, w Gdańsku dopiero będzie

R. Konczyński
Fot. Radosław Konczyński/Archiwum
Pracownicy Malmy od 10 miesięcy są bez pracy, bez środków do życia, a nawet - gdyby się zdecydowali na taki krok - bez możliwości przejścia na zasiłek dla bezrobotnych czy przedemerytalny. Czekają na rozstrzygnięcia wyroków w sądach.

Część malborskiej załogi z nadzieją przyjęła prawomocny wyrok, który właśnie zapadł w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Zdaniem pracowników, teraz wreszcie będzie wiadomo, kto jest pracodawcą - czyli Malma Trading. Michel Marbot, twórca słynnej marki, twierdzi jednak, że... tak nie jest.

Przypomnijmy - w Malborku i Wrocławiu w ubiegłym roku makaron produkowali pracownicy spółki Malma Trading, ale wykorzystywali do tego poddzierżawiane hale i linie technologiczne innej spółki - dawnej Malmy sp. z o.o., a obecnie VVQFDE w upadłości. Pod koniec sierpnia ub.r. syndyk zamknął zakład wrocławski, a we wrześniu Malma Trading zaniechała produkcji w Malborku, tłumacząc, że z winy syndyka nie jest w stanie realizować umów z dużymi sieciami handlowymi, obejmujących asortyment z obu fabryk.

Przeczytaj także: Malma stoi. Załoga ciągle przychodzi do pracy

Od tamtej pory trwa spór o to, kto jest pracodawcą załogi. Część osób z malborskiego zakładu chciała przejść na zasiłki dla bezrobotnych lub wcześniejszą emeryturę, ale nie miał kto im wydać świadectw pracy. Oni nadzieję wiążą z wyrokiem, który właśnie zapadł w drugiej instancji w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Skład sędziowski zdecydował, że to Malma Trading powinna wypłacić zaległe pensje; siłą rzeczy, stwierdził więc, że MT jest pracodawcą. Tym samym uznał, że... pomylił się sąd pierwszej instancji.

- Jesteśmy rozczarowani, wyrok jest niezrozumiały i niesprawiedliwy - uważa Michel Marbot. - W pierwszej instancji sąd we Wrocławiu w sposób bardzo czytelny wyjaśnił, że na mocy art. 23 (1) kodeksu pracy syndyk, skoro przejął maszyny, musi też przejąć pracowników. A tutaj sąd w ustnym uzasadnieniu wyjaśnił, że skoro syndyk nie prowadzi działalności gospodarczej, to nie musi przejmować załogi.

- Byłem przekonany, że sąd drugiej instancji podejmie taką decyzję. Inna wywróciłaby do góry nogami całe prawo upadłościowe - twierdzi Jacek Ryncarz, syndyk VVQFDE.

Część załogi w Malborku czeka z kolei na uprawomocnienie się wyroku, który zapadł w marcu w tutejszym Sądzie Rejonowym. Chodziło o wypłatę wynagrodzeń za wrzesień ub.r. Sąd stwierdził, że powinna to zrobić Malma Trading, czyli ją uznał za pracodawcę. Malma złożyła apelację. Sprawa w II instancji odbędzie się w sierpniu w Sądzie Okręgowym w Gdańsku.
- Mam nadzieję, że sąd będzie wzorował się na wrocławskim wyroku - mówi nam jedna z pracownic.

Przeczytaj też: Pracownicy przeciwko zarządowi Malmy Trading - wyrok w Malborku

Zdaniem Marbota, obecnie nie można twierdzić, iż MT jest pracodawcą dla załóg w obu miastach.
- Ten ostatni wyrok dotyczył tylko wypłaty pensji za jeden dzień we Wrocławiu, 31 sierpnia 2011 r. W sądzie są kolejne pozwy za kolejne miesiące aż do końca ub. roku. Sprawa statusu pracowników nie jest więc wcale wyjaśniona - przestrzega Marbot potencjalnych nabywców firmy, którym - jak tłumaczy - mogłoby się zdawać, że obecnie kupują sam majątek bez załogi. - Ostatni wyrok jest absurdalny, bo na podatnika przerzuci konieczność wypłaty odszkodowań pracownikom.

Sprawdź: Dawna Malma na sprzedaż. Syndyk ogłosił przetargi

Malma Trading jest "bez grosza", więc nie zapłaci załodze z Wrocławia nawet za ten jeden dzień pracy w sierpniu, o którym była mowa w pozwie. Pieniądze muszą być wypłacone z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, dlatego Marbot mówi o podatniku.

- Tymczasem Malma ma ogromny majątek. Syndyk go sprzeda, bank [Pekao S.A., główny wierzyciel - red.] dostanie większość z tych pieniędzy, resztę pochłoną koszty postępowania, a dla pracowników nie zostanie nic - mówi Marbot. - Żebym też był dobrze zrozumiany. Nie jestem zupełnie przeciwny temu, by przyszedł inwestor i wznowił działalność. Jak najbardziej jestem za takim rozwiązaniem, ale pod jednym warunkiem: że da pracę całej załodze, która tego będzie chciała. Podkreślam, całej załodze.

Marbot nie zamierza pogodzić się z ostatnim wyrokiem Sądu Najwyższego we Wrocławiu. Zapowiada złożenie skargi do Sądu Najwyższego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto