Część malborskiej załogi z nadzieją przyjęła prawomocny wyrok, który właśnie zapadł w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Zdaniem pracowników, teraz wreszcie będzie wiadomo, kto jest pracodawcą - czyli Malma Trading. Michel Marbot, twórca słynnej marki, twierdzi jednak, że... tak nie jest.
Przypomnijmy - w Malborku i Wrocławiu w ubiegłym roku makaron produkowali pracownicy spółki Malma Trading, ale wykorzystywali do tego poddzierżawiane hale i linie technologiczne innej spółki - dawnej Malmy sp. z o.o., a obecnie VVQFDE w upadłości. Pod koniec sierpnia ub.r. syndyk zamknął zakład wrocławski, a we wrześniu Malma Trading zaniechała produkcji w Malborku, tłumacząc, że z winy syndyka nie jest w stanie realizować umów z dużymi sieciami handlowymi, obejmujących asortyment z obu fabryk.
Przeczytaj także: Malma stoi. Załoga ciągle przychodzi do pracy
Od tamtej pory trwa spór o to, kto jest pracodawcą załogi. Część osób z malborskiego zakładu chciała przejść na zasiłki dla bezrobotnych lub wcześniejszą emeryturę, ale nie miał kto im wydać świadectw pracy. Oni nadzieję wiążą z wyrokiem, który właśnie zapadł w drugiej instancji w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Skład sędziowski zdecydował, że to Malma Trading powinna wypłacić zaległe pensje; siłą rzeczy, stwierdził więc, że MT jest pracodawcą. Tym samym uznał, że... pomylił się sąd pierwszej instancji.
- Jesteśmy rozczarowani, wyrok jest niezrozumiały i niesprawiedliwy - uważa Michel Marbot. - W pierwszej instancji sąd we Wrocławiu w sposób bardzo czytelny wyjaśnił, że na mocy art. 23 (1) kodeksu pracy syndyk, skoro przejął maszyny, musi też przejąć pracowników. A tutaj sąd w ustnym uzasadnieniu wyjaśnił, że skoro syndyk nie prowadzi działalności gospodarczej, to nie musi przejmować załogi.
- Byłem przekonany, że sąd drugiej instancji podejmie taką decyzję. Inna wywróciłaby do góry nogami całe prawo upadłościowe - twierdzi Jacek Ryncarz, syndyk VVQFDE.
Część załogi w Malborku czeka z kolei na uprawomocnienie się wyroku, który zapadł w marcu w tutejszym Sądzie Rejonowym. Chodziło o wypłatę wynagrodzeń za wrzesień ub.r. Sąd stwierdził, że powinna to zrobić Malma Trading, czyli ją uznał za pracodawcę. Malma złożyła apelację. Sprawa w II instancji odbędzie się w sierpniu w Sądzie Okręgowym w Gdańsku.
- Mam nadzieję, że sąd będzie wzorował się na wrocławskim wyroku - mówi nam jedna z pracownic.
Przeczytaj też: Pracownicy przeciwko zarządowi Malmy Trading - wyrok w Malborku
Zdaniem Marbota, obecnie nie można twierdzić, iż MT jest pracodawcą dla załóg w obu miastach.
- Ten ostatni wyrok dotyczył tylko wypłaty pensji za jeden dzień we Wrocławiu, 31 sierpnia 2011 r. W sądzie są kolejne pozwy za kolejne miesiące aż do końca ub. roku. Sprawa statusu pracowników nie jest więc wcale wyjaśniona - przestrzega Marbot potencjalnych nabywców firmy, którym - jak tłumaczy - mogłoby się zdawać, że obecnie kupują sam majątek bez załogi. - Ostatni wyrok jest absurdalny, bo na podatnika przerzuci konieczność wypłaty odszkodowań pracownikom.
Sprawdź: Dawna Malma na sprzedaż. Syndyk ogłosił przetargi
Malma Trading jest "bez grosza", więc nie zapłaci załodze z Wrocławia nawet za ten jeden dzień pracy w sierpniu, o którym była mowa w pozwie. Pieniądze muszą być wypłacone z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, dlatego Marbot mówi o podatniku.
- Tymczasem Malma ma ogromny majątek. Syndyk go sprzeda, bank [Pekao S.A., główny wierzyciel - red.] dostanie większość z tych pieniędzy, resztę pochłoną koszty postępowania, a dla pracowników nie zostanie nic - mówi Marbot. - Żebym też był dobrze zrozumiany. Nie jestem zupełnie przeciwny temu, by przyszedł inwestor i wznowił działalność. Jak najbardziej jestem za takim rozwiązaniem, ale pod jednym warunkiem: że da pracę całej załodze, która tego będzie chciała. Podkreślam, całej załodze.
Marbot nie zamierza pogodzić się z ostatnim wyrokiem Sądu Najwyższego we Wrocławiu. Zapowiada złożenie skargi do Sądu Najwyższego.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?