Malbork. Stare Miasto w przyszłości? Studenci z Warszawy podzielą się swoimi pomysłami

Wszystko zaczęło się od konferencji poświęconej odbudowie i odnowie miast z całego świata, zniszczonych w wyniku działań wojennych, która odbyła się w ubiegłym roku w Muzeum Zamkowym w Malborku.

- To tam poznałem prof. Danutę Kłosek-Kozłowską z Politechniki Warszawskiej. W ramach konferencji przeszliśmy m.in. przez Stare Miasto. Początkowo myślałem, że zakończy się to taką kurtuazyjną wymianą wizytówek - opowiada Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Tamto spotkanie w profesorskim gronie doskonale pamięta również Monika Sasin, naczelnik Wydziału Projektów Rozwojowych Urzędu Miasta Malborka, bo podczas spaceru jego utytułowani uczestnicy zastanawiali się, w jaki sposób przekształcić przestrzeń obecnego Starego Miasta, by stała się reprezentacyjna dla miasta.

- Pani profesor zaproponowała, że może zainteresować swoich studentów i zadać im temat związany z Malborkiem. Przyjechała z nimi i wybrali kilka punktów, dla których przygotowali projekty koncepcyjne - mówi Monika Sasin.

Prace ujrzały już światło dzienne podczas spotkania, które zorganizowała Politechnika Warszawska. Magistrat przygotowuje teraz dwudniową konferencję, podczas której studenci przedstawią swoje koncepcje w Malborku.

- Będzie też wystawa przygotowanych wizualizacji. Młodzi ludzie na pewno zainspirują swoimi pomysłami tych, którym bliska jest odbudowa starówki i ratusza - uważa Jan Tadeusz Wilk.

Monika Sasin była w Warszawie i poznała autorskie propozycje. Zakładają one m.in. rozbudowę ratusza w dwóch odsłonach. Pierwsza nawiązywałaby do znanych z fotografii przedwojennych kamienic z podcieniami, druga to zupełnie współczesna architektura, stanowiąca tło dla zabytku.

Studenci dostrzegli również potencjał w niewielkim pawilonie handlowym, który stoi blisko staromiejskich murów. Nie zmieniając bryły tego budynku, dołączają elementy, które dodawałyby mu lekkości. Dodają też schody, dzięki którym na dachu mogłaby powstać kawiarenka z widokiem na ratusz i Bramę Garncarską. Nowy lokal mógłby też, zdaniem studentów, powstać w pobliżu kas zamkowych, jeśli obiekt zostałby rozbudowany. Przyszli architekci proponują także ucywilizowanie działających w sezonie w sąsiedztwie warowni stoisk z pamiątkami, mają również wizję dla skweru, na którym latem rozkładają się Sklepy Cynamonowe.

Tłumaczono mi, że w tej chwili projektuje się w taki sposób, żeby „widoczek był dobry”, żeby „selfik dobry zrobić”. Możemy się z tego śmiać, ale to jedna z dominant, która w projektowaniu jest brana pod uwagę - wyjaśnia Monika Sasin.

I właśnie na tym mają polegać te studenckie wizje: na odkryciu nowych możliwości.
- Najciekawsza koncepcja dotyczy traktu Jana Pawła II. Aby go ożywić, a jest tam niewiele miejsca, studenci wpadli na pomysł, że trzeba byłoby zejść do poziomu piwnic budynków mieszkalnych, które tam są - mówi szefowa Wydziału Projektów Rozwojowych.

Powstałby w ten sposób atrakcyjny pasaż, tyle że byłby jedną kondygnację niżej niż obecnie. - Sam pomysł jest kapitalny, choć pewnie będą problemy właścicielskie, jeśli w przyszłości doszłoby do realizacji - przyznaje Monika Sasin.

Warto jednak podkreślić, że to wszystko jest na razie jedynie zbiorem idei, które mogą, ale nigdy nie muszą zostać wykorzystane.