Budynek, w którym siedzibę ma Starostwo Powiatowe, w około 70 procentach stanowi mienie powiatu malborskiego, a w około 30 proc. to miejska własność. A więc wydawać by się mogło, że włodarze zgodnie i solidarnie będą ponosić koszty utrzymania i ewentualnych remontów obiektu. W ubiegłym roku w ramach termomodernizacji budynku wymieniony został dach. Nowe dachówki kosztowały 750 tys. zł, z czego dofinansowanie unijne wyniosło prawie 330 tys. zł. Rachunek zapłaciło starostwo, ale oczekiwało, że magistrat pokryje swoją część. I tu napotkało na opór.
Jak tłumaczy nam burmistrz Marek Charzewski, starosta nie uprzedził go o planach wymiany dachu, dopiero po fakcie wyraził oczekiwanie finansowego udziału miasta w tym przedsięwzięciu. Poza tym przypomina, że trwa inwentaryzacja budynku. Dopiero po jej zakończeniu burmistrz zamierza siąść do rozmów na temat jego przyszłości.
- Nikogo nie chcemy z budynku wypraszać - mówi z kolei starosta Mirosław Czapla. - Rozumiem też, że miasto nie chce się pozbyć parteru w starostwie.
Ale jednocześnie zapowiada, że może wypowiedzieć usługę zarządzania budynkiem miejskiej spółce, co oznaczałoby dla przedsiębiorstwa komunalnego utratę części wpływów.
***
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?