Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Strefa Płatnego Parkowania ma być większa. Kto płacić za pozostawienie auta nie lubi, będzie mógł korzystać z darmowej komunikacji

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
To ostatnie tygodnie przygotowań do rewolucji w Malborku: rozszerzeniu Strefy Płatnego Parkowania ma towarzyszyć wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej. Projekty uchwał w tej sprawie najpóźniej w kwietniu trafią w ręce radnych, bo to od ich decyzji zależy, czy pomysły włodarzy zostaną wprowadzone w życie.

Urzędnicy z Malborka przejrzeli miasto wzdłuż i wszerz, by wyłapać wszystkie tereny, w których kierowców obowiązywałyby opłaty za pozostawienie samochodu. To dotyczy przede wszystkim Śródmieścia, ale również choćby sąsiedztwa instytucji i podmiotów, gdzie jest problem z wciśnięciem auta.

Jesteśmy na etapie inwentaryzowania miejsc w newralgicznych lokalizacjach, które są własnością miasta i obecnie są parkingami, by w celu zaspokojenia potrzeb wszystkich mieszkańców wprowadzić tam płatną strefę – potwierdza Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.

Strefa Płatnego Parkowania w Malborku. Gdzie jest, gdzie może być?

Obecnie wszystkich miejsc, które obejmuje Strefa Płatnego Parkowania jest w Malborku 250. Oto lista, jaką publikuje Urząd Miasta:

  • parking pl. Słowiański – 24 miejsca;
  • ul. Kościuszki – 19 miejsc;
  • parking przy Muzeum Miasta Malborka – 37 miejsc;
  • parking ul. Warecka – 57 miejsc;
  • parking przy McDonald’s – 20 miejsc;
  • ul. Piłsudskiego – 12 miejsc;
  • parking przy Bramie Garncarskiej – 42 miejsca;
  • parking ul. Poczty Gdańskiej – 17 miejsc;
  • parking ul. Kopernika – 22 miejsca.

Ponieważ wciąż nie ma ostatecznej listy kolejnych adresów, gdzie za darmo się nie stanie, w magistracie słyszymy tylko ogólną informację, że może być ich plus minus"o 300 proc. więcej". Na celowniku są m.in. parking na ul. 17 Marca przy banku BNP Paribas, ale rozważane jest, czy płatne parkowanie ma obowiązywać również przy szpitalu na ul. Zapolskiej, przy PUP na ul. Armii Krajowej, a nawet na ul. Konopnickiej, gdzie jest nieduży parking naprzeciw dyskontu znanej sieci handlowej. Urzędnicy przeglądają również miejsca postojowe, które zostały wyznaczone wzdłuż ulic, jak choćby na ul. Piłsudskiego.

Stare Miasto również brane jest pod uwagę, czyli obecne miejsca przy Szkole Łacińskiej, ale również część Traktu Jana Pawła II nie blisko budynków mieszkalnych, ale przy znajdującym się tam pawilonie handlowym. Ale nie jest to jeszcze ostatecznie zdecydowane – zastrzega Józef Barnaś.

To wszystko z powodu wyświechtanego już nieco argumentu, jaki pada najczęściej w takiej sytuacji z ust włodarzy, czyli: dla zwiększenia rotacji. Chodzi o to, by nie było problemu z pozostawieniem samochodu przy obiektach użyteczności publicznej, ale również w pobliżu centrów handlowych czy usługowych. Czyli dokładnie tam, gdzie teraz bywa ciasno. Tak tłumaczą to pomysłodawcy, którzy przez kieszeń chcą sprowokować kierowców do refleksji, że zwyczajnie nie opłaca im się na dłużej blokować miejsca postojowego.

Na pewno tych płatnych miejsc będzie w mieście dużo więcej. Będziemy te rozwiązania chcieli wprowadzać na sesję kwietniową, ale wstępne założenia i wstępne projekty uchwał pojawią się jeszcze w marcu, bo chcemy je spokojnie skonsultować z radnymi – zapowiada Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Ile może kosztować darmowa komunikacja miejska? Trwa liczenie

A jest co omawiać, bo „wyciśniecie” ze Śródmieścia maksymalnie dużej Strefy Płatnego Parkowania to dopiero pierwszy krok. Drugim jest wprowadzenie finansowania w całości z budżetu miasta komunikacji zbiorowej, co od pewnego czasu było zapowiadane przez władze. A więc kto lubił dreszczyk emocji, który towarzyszył mu podczas jazdy na gapę, straci tę przyjemność, bo prawdopodobnie wkrótce wszyscy pasażerowie będą mogli całkiem legalnie jeździć bez biletów.

Chcemy pokazać, że, owszem, tu, czyli w kwestii parkingów, zwiększamy obciążenia dla mieszkańców, ale z drugiej strony je zmniejszamy, bo będzie można nieodpłatnie korzystać z miejskiego transportu. Dlatego staramy się, by te dwa projekty uchwał pojawiły się w tym samym czasie, a przynajmniej ich obowiązywanie zaczęło się w tym samym czasie – tłumaczy Marek Charzewski.

Ceny w płatnej strefie dla parkujących mają pozostać bez zmian. Do pół godziny to 1 zł, do 1 godziny – 2 zł, za każdą kolejną rozpoczętą godzinę również 2 zł. Mają pojawić się pewne udogodnienia.
- Myślimy o opłatach abonamentowych na miesiąc, pół roku czy rok, które obowiązywać będą we wszystkich lokalizacjach i zostaną przypisane do samochodu, nie do osoby. Poza tym, gdy skończy się umowa na dzierżawę dwóch parkingów: przy ul. Kościuszki i przy dworcu, z końcem 2023 r. wygaśnie, to również zostaną objęte SPP, więc będą tańsze niż teraz – mówi burmistrz Charzewski.

Według wstępnej kalkulacji, wpływy z opłat wnoszonych przez zmotoryzowanych z obecnych niecałych 300 tys. zł mogłyby przekroczyć 1,4 mln zł. Oczywiście, będą koszty, choćby kwestia parkomatów. Jeden kosztuje ok. 20 tys. zł, więc kwota netto z opłat parkingowych będzie niższa, przynajmniej w pierwszym roku obowiązywania.

Ale na przykład, jeżeli mówimy, że obecnie wzdłuż ul. Żelaznej parkuje ze 12 samochodów, więc jeśli tylko tam umieścimy parkomat, to on bardzo szybko na siebie zarobi. A w mieście jest wiele takich miejsc. Przy czym przecież zakładamy, że nie wszędzie wchodzimy agresywnie z płatną strefą – słyszymy od Jana Tadeusza Wilka, wiceburmistrza Malborka, który również jest w zespole pracującym nad nową mapą płatnych parkingów.

To, co zapłacą kierowcy, ma być, złotówka do złotówki, gromadzone w jednym celu: by zasilić w przyszłości MZK, które przecież ma zaprzestać sprzedawać bilety na swoje usługi. Czy zatem już wiadomo, ile trzeba będzie dopłacić z pieniędzy wszystkich podatników, by w całości utrzymać kursowanie miejskich autobusów?
- Cały czas to analizujemy. Na pewno nie jest to drugie tyle, ile obecnie wynosi refundacja utraconych wpływów spółki w związku z ulgami, czyli 2,4 mln zł. Patrząc choćby na wpływy ze sprzedaży biletów, to w najlepszym roku przed pandemii było to 1,4 mln zł. Teraz są mniejsze, ale bierzemy pod uwagę okresy, gdy mieszkańcy mogli normalnie poruszać się miejską komunikacją – wyjaśnia Marek Charzewski.

Według wcześniejszych deklaracji, płatność za przejazdy autobusowe miałaby zniknąć przed nowym rokiem szkolnym.

Malbork. Parkowanie przy PUP i starostwie będzie łatwiejsze?...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto