Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Strefy buforowej wokół zamku wciąż nie ma. Czy nad zabytkiem trzeba stworzyć klosz? Włodarze niechętni, bo to bariery dla rozwoju

Anna Szade
Anna Szade
Zapowiedź utworzenia strefy buforowej wokół zamku w Malborku, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, kojarzy się przede wszystkim z restrykcjami dla potencjalnych inwestorów. Ale to nie linia demarkacyjna, a rodzaj filtra, który ogranicza przenikanie do obiektu niektórych zjawisk i zmian - z myślą o potomnych. Dla współczesnych to rodzaj drogowskazu i bardzo istotny punkt odniesienia.

Mamy w Malborku taki zabytek, że... klękajcie narody. I faktycznie, zachwycają się nim od stuleci. Po II wojnie światowej zespół zamku krzyżackiego najpierw został uznany za pomnik historii. W 1994 r. uznano, że to jeden z najlepszych przykładów średniowiecznej architektury obronno-rezydencjonalnej w Europie. Później upomniał się o niego świat, bo został obiektem chronionym przez UNESCO, które wpisało go na listę dziedzictwa w 1997 r.

Poza niewątpliwym prestiżem i honorem, wiąże się to z szeregiem obowiązków. Zabytek musi być objęty opieką państwa, aby mógł przetrwać w nienaruszonym stanie dla następnych pokoleń. Przy czym nie chodzi tylko o sam obiekt, ale również jego otoczenie, które ma być tym, czym otulina wokół chronionego przyrodniczo terenu: broni przed zagrożeniami zewnętrznymi wynikającymi z działalności człowieka.

Strefa buforowa wokół zamku. Po co się ją ustanawia?

Do debaty publicznej sformułowanie „strefa buforowa” trafiło w 2016 r. Wówczas Narodowy Instytut Dziedzictwa działający przy Ministerstwie Kultury upomniało się o ustanowienie takiego ochronnego pierścienia wokół zamku.
Chociaż obecnie warownia znajduje się w strefie ścisłej ochrony konserwatorskiej, to dla UNESCO strefa buforowa jest obszarem o kluczowym znaczeniu, bo służy jako pas bezpieczeństwa w odniesieniu do osi widokowych, punktów orientacyjnych i aktualnej zabudowy.

To, jak wielkie znaczenie mają pozornie małe rzeczy, pokazywano podczas jednej z prezentacji na spotkaniu z przedstawicielami NID w Malborku. Jeden ze slajdów był tego dobitnym przykładem, bo choć wywołał uśmiech, to udowadniał, że wszystko ma znaczenie. Bo czyż zażenowania nie budzi fakt, że najważniejszym punktem w panoramie miasta widzianej z zamku jest… publiczna toaleta u zbiegu ul. Piastowskiej i Starościńskiej? Jej żółtość, choć nieco przyblakła, wciąż rzuca się w oczy.

Ale czy pięć lat później jesteśmy bliżej utworzenia strefy buforowej?

To jest bardzo trudny temat, bo kosztem samorządów i ich rozwoju trzeba by zadbać o zabytki. W takich okolicznościach często jest podnoszony argument, że nas wykreślą z listy UNESCO. A jak nas wprowadzali do tego rejestru z tym bagażem, to było dobrze? Nikomu to nie przeszkadzało. Konserwatorzy-puryści chcieliby czystego krajobrazu, ale tak się nie da – komentuje Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Władze sceptyczne wobec ograniczeń. Dają inwestorom zielone światło

W Urzędzie Miasta słyszymy, że to przespana sprawa, i to nie teraz, 5 czy 10 lat temu, ale już na etapie starań o wpis na listę światowego dziedzictwa. Teraz trudno narzucać pewne ograniczenia wokół warowni, gdzie spora część nieruchomości jest prywatnych, bo przez lata zmieniły właścicieli. Trudno dziwić się inwestorom, że realizują swoje plany, opierając się na istniejącym prawodawstwie.

Dlatego wykreślenie malborskiemu zamkowi z listy światowego dziedzictwa nie grozi, bo może gdyby podczas wpisywania strefa buforowa została określona i później nie była przestrzegana, mogłoby istnieć takie zagrożenie. Ale teraz go nie ma – uważa Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Choć to nie on jako włodarz dobijał transakcji z prywatnymi podmiotami w pobliżu warowni, to za jego kadencji powstały realizacje, przez niektórych uznawane za kontrowersyjne w takich lokalizacjach. Tak jest m.in. w przypadku nowej zabudowy przy ul. Sierakowskich, w której usytuowane są usługi dla turystów. Ale warto wiedzieć, że na etapie projektowania tego przedsięwzięcia miejski konserwator zabytków konsultował rozwiązania architektoniczne z przedstawicielami Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

Choć strefy buforowej nie ma, to oczywiste było, że w bliskim sąsiedztwie tak chronionego obiektu potrzebny był kompromis między rygorystycznymi wytycznymi służb konserwatorskich a presją inwestorów.

Dlatego mamy nadzieję, że zanim strefa buforowa zostanie utworzona, zrealizowana zostanie większość planowanych inwestycji, bo ewentualne ograniczenia dotyczą tylko nowych przedsięwzięć – mówi Marek Charzewski.

Harmonia w Kałdowie, w centrum też ważna panorama

Czy zatem strefa buforowa może być tak straszna, jak ją malują? Raczej okaże się głównie potwierdzeniem tego, co jest już zapisane w lokalnym prawie. Tak się składa, że w październiku 2018 r. w Malborku uchwalony został miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla Kałdowa. A to właśnie ta dzielnica mogła jeszcze w jakiś sposób "zagrozić" warowni oraz jej panoramie. Miasto ma tam działki przeznaczone pod usługi hotelowe. Na upartego, można tam było przyzwolić na budowę nawet drapaczy chmur. Ale nic z tych rzeczy, lista ograniczeń z uwagi na warownię jest spora.
A jej celem, jak czytamy, jest „ochrona ekspozycji od strony rzeki Nogat oraz ochrona ekspozycji i wgląd od strony zamku na atrakcyjne krajobrazowo tereny po obu stronach Nogatu”.

Zagospodarowanie terenów nie może powodować degradacji wartości zabytkowych i krajobrazowych w strefach czynnej i biernej ochrony ekspozycji zamku krzyżackiego oraz zakłóceń w otwarciu i ciągu widokowym na panoramę zamku – zapisano w uchwale Rady Miasta Malborka dotyczącej planu zagospodarowania dla Kałdowa.

Oto, co zostało zakazane z uwagi na ochronę dziedzictwa kulturowego:

  • sytuowanie masztów, anten i wież niezwiązanych z podstawowymi funkcjami terenów;
  • w strefie ochrony ekspozycji czynnej, która obejmuje między innymi ul. Wałową wraz z zielenią wzdłuż drogi oraz tereny położone pomiędzy drogą a Nogatem, obowiązuje zakaz nasadzeń zieleni wysokiej, ograniczającej widok na zamek na drugim brzegu rzeki;
  • w strefie ekspozycji biernej obejmującej zespół zabudowy wzdłuż ul. Wałowej oraz osiedla w rejonie ul. Żuławskiej obowiązuje nakaz zachowania skali zabudowy istniejącej, z ograniczeniami wysokości zabudowy oraz zasadami dotyczącymi geometrii dachów, kolorystyki pokryć dachowych, a dla nowych realizacji obowiązuje nawiązanie do wzorów historycznych, charakterystycznych dla dzielnicy Kałdowo.

Nie są to więc restrykcje, które mogą wiązać ręce i włodarzom, i inwestorom, bo przede wszystkim gwarantują harmonijny rozwój dzielnicy.
Ale nie da się ukryć, że zamek, główny bohater w krajobrazie Malborka, ma wpływ także na inną część miasta. Przećwiczyli to już inwestorzy przymierzający się do realizacji swojego projektu w miejscu wyburzonego Pemalu. Już na etapie tworzenia zapisów w zmienianym planie zagospodarowania przestrzennego musieli negocjować z konserwatorem każdy metr przyszłej zabudowy oraz jej usytuowanie.
- Mowa o wpływie na panoramę zamku. A co z wieżowcami, które dobitnie wpływają na panoramę? - pyta retorycznie jeden z internautów, odnosząc się do twardych wytycznych konserwatorskich.

Ale trzeba pamiętać, że za czasów PRL budowano… jakby z zamkniętymi oczami, nie zwracając uwagi na to, co jest tuż za rogiem. A i teraz, jak się wydaje, lepiej byłoby opisać dokładnie, na czym ma polegać strefa ochronna wokół pokrzyżackiej warowni. Nie musi być traktowana jak rygory, restrykcje i ograniczenia. Może być rodzajem filtra, dzięki któremu współczesność w ograniczony sposób sączy się w kierunku chronionego obiektu.
Nie chodzi przecież wyłącznie o to, by za wszelką cenę wypreparować go z otoczenia i stworzyć nad nim rodzaj szklanego klosza. Zamek to nie bibelot przekazywany w rodzinie z pokolenia na pokolenie. Tak jak dziedzictwo kulturowe to przecież nie tylko zbiór bezcennych zabytków i pamiątek zachowywany dla potomnych za wszelką cenę. Ma być wartością dla ludzi żyjących tu i teraz, budzącą podziw, szanowaną, ale również inspirującą.

Malbork. Plan zagospodarowania centrum wkrótce ujrzy światło...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto