Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Szefowa Środowiskowego Domu Samopomocy nie może wrócić do pracy. Prokuratorski zakaz działa, sąd jeszcze nie rozpatrzył zażalenia

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Dyrektor Środowiskowego Domu Samopomocy w Malborku wciąż przebywa na urlopie. Od początku sierpnia czeka na rozpatrzenie przez sąd zażalenia na postanowienie prokuratury, która zakazała jej wykonywać obowiązki. Ma to związek z prowadzonym przez śledczych postępowaniem i postawionymi kobiecie zarzutami.

Jak się dowiedzieliśmy, w gabinecie dyrektora Środowiskowego Domu Samopomocy w Malborku nadal urzęduje tymczasowy zastępca wyznaczony przez burmistrza Marka Charzewskiego.
- Jacek Wojtuszkiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, wrócił z urlopu i kontynuuje powierzoną mu misję w ŚDS – informuje Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Przypomnijmy, na początku sierpnia szefowa placówki miała stawić się do pracy, ale powstrzymała ją prokuratura, która zastosowała nowy środek zapobiegawczy, czyli zakaz wykonywania obowiązków i kontaktowania się z pracownikami.
- Obecnie pani dyrektor przebywa na urlopie, ale jej pełnomocnicy złożyli skargę do Sądu Okręgowego na postanowienie prokuratora. Spodziewamy się, że decyzja w sądzie zostanie podjęta jeszcze w tym miesiącu – mówi Jan Tadeusz Wilk. - Moim zdaniem, jeśli są tak ważne argumenty, że śledczy przekonają sąd, to trzeba byłoby z panią dyrektor rozwiązać umowę. Ale jeśli sąd uchyli decyzję prokuratury, to natychmiast wróci do pracy.

Prokuratorskie zarzuty to m.in. przekroczenie uprawnień w celu odniesienia korzyści majątkowej i osobistej. Ale audyt przeprowadzony w ŚDS na zlecenie miasta nie potwierdził nieprawidłowości tego kalibru. Dlatego w magistracie nikt obecnie wypowiedzenia umowy nie przygotowuje, choć nie da się ukryć, że sytuację komplikuje przedłużające się postępowanie.

Nie ma powodu, by zwalniać pracownika, który obecnie nie jest nawet oskarżony, a jedynie podejrzany. Dopiero gdyby akt oskarżenia wpłynął do sądu, dyrektor miałaby inny status, ale też mogłyby być zastosowane nowe sankcje, właśnie m.in. utrata pracy. A to dlatego, że akt oskarżenia byłby uwiarygodnieniem postawionych zarzutów – tłumaczy Jan Tadeusz Wilk.

Dyrektor ŚDS pełni tę funkcję od początku uruchomienia placówki, czyli od 2017 r. 7 stycznia 2021 r. została zatrzymana, a dwa dni później decyzją malborskiego sądu tymczasowo aresztowana na jeden miesiąc. Po tym okresie nie wyszła na wolność, bo sąd na wniosek prokuratury przedłużył ten najsurowszy środek zapobiegawczy o trzy miesiące. Ale obrońca skutecznie odwołał się od tej decyzji do drugiej instancji, czyli Sądu Okręgowego w Gdańsku. To sprawiło, że opuściła areszt w marcu.
Od tego czasu nie przepracowała ani jednego dnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto