Rodzice uczniów klas I-III mają wybór, czy posyłać swoje dzieci do szkoły, bo nie jest to obowiązkowe. Placówki szykują się na ich przyjęcie.
Wystąpiliśmy dzisiaj (22 maja) do sanepidu o rekomendację co do szkół, ale i co do otwartych już przedszkoli. Ma to związek z tym, co zaczęło się dziać, jeśli chodzi o wzrost potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Sanepid ma więcej informacji i może wydać opinię – informuje Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Dlatego na tę chwilę nie wiadomo, czy szkoły zostaną otwarte i dla najmłodszych uczniów, i dla przygotowujących się do egzaminów ósmoklasistów, którzy mogą korzystać ze stacjonarnych konsultacji.
- Będziemy analizowali przez weekend sytuację – zapewnia Marek Charzewski.
Jak się okazuje, podobnie jak w przypadku przedszkolaków, większość dzieci i tak miała zostać w domach.
- Liczba chętnych jest niewielka. Największe zainteresowanie jest w Szkole Podstawowej nr 5, ale tam też jest najwięcej klas. Są i takie placówki, gdzie nikt z rodziców nie wyraził chęci posłania dziecka do szkoły. Tak jest choćby w „szóstce” – przyznaje włodarz.
Tam, gdzie nie ma zainteresowania, placówki i tak zostałyby zamknięte. Nie można bowiem przyprowadzić dziecka na zajęcia bez uprzedzenia. Obecnie procedura jest taka, że najpierw opiekun składa zgłoszenie, dopiero wówczas w ciągu dwóch dni dyrektor szkoły podejmuje decyzję o jej otwarciu.
WARTO WIEDZIEĆ
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?