Malbork. Szpital ma środki ochrony osobistej na dłuższy czas. Czeka na kardiomonitory, powstają izolatki

W pierwszych tygodniach po wybuchu epidemii koronawirusa kierownictwo malborskiego szpitala, tak jak większość lecznic, musiało się gimnastykować, by pozyskać podstawowe środki ochrony osobistej: przede wszystkim maseczki chirurgiczne oraz maski FFP2 i FFP3, ale też gogle, przyłbice, rękawiczki, kombinezony jednorazowe, płyny do dezynfekcji. Brakowało ich na rynku i w rezerwach państwowych. Teraz sytuacja jest już dużo lepsza. Niedawno informowaliśmy o sporych dostawach z Agencji Rezerw Materiałowych, Fundacji WOŚP i od odzieżowego giganta, firmy LPP.

- Później dostaliśmy jeszcze kolejne dostawy z Agencji Rezerw Materiałowych. Dostawy wznowiła też firma, której zlecaliśmy realizację zamówień. Teraz jesteśmy w miarę dobrze doposażeni w środki ochrony osobistej. Stany magazynowe są całkiem przyzwoite i powinny wystarczyć być może nawet na kilkanaście tygodni – mówi Paweł Chodyniak, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia, spółki należącej do samorządu powiatu malborskiego, zarządzającej szpitalami w Malborku i Nowym Dworze Gdańskim.

Kilka dni temu spółka otrzymała też wysoce specjalistyczne zestawy masek ochronnych kupionych przez gminę Nowy Staw, które będą służyć medykom także w czasach po epidemii.

Wkrótce do szpitala powinien natomiast dotrzeć też jeden respirator transportowy kupiony dzięki pieniądzom przekazanym przez lokalne firmy, rolników, osoby prywatne. Początkowo w planach był zakup dwóch urządzeń, ale zamiast drugiego zamówione zostały dwa kardiomonitory z centralą. 40 tys. zł przekazał na ten cel samorząd miasta Malborka. Sprzęt do monitorowania funkcji życiowych pacjenta trafi do izby przyjęć, gdzie trwa adaptacja pomieszczeń na trzy nowe izolatki.

- Obecnie mamy dwie izolatki dla pacjentów z podejrzeniem COVID-19. Potem przekształcimy je w gabinet zabiegowy oraz śluzę i pomieszczenie dla personelu. Wówczas będziemy mieli na izbie przyjęć jedną całą strefę tylko dla pacjentów z podejrzeniem koronawirusa, a w niej trzy nowe izolatki, zamknięty korytarz i odgrodzoną klatkę schodową – wyjaśnia Paweł Chodyniak.

Przypomnijmy, że w zakup sprzętu dla szpitala zaangażowała się również Fundacja Nadzieja II w Nowym Stawie, która wyłożyła pieniądze na urządzenie do dezynfekcji karetek pogotowia.