Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Tyfus plamisty 75 lat temu zagrażał mieszkańcom, więc pierwszy starosta zamknął miasto

Radosław Konczyński
Dzisiaj wielu mieszkańców Malborka śledzi informacje na temat koronawirusa, a... 75 lat temu miasto zostało zamknięte z powodu tyfusa (duru) plamistego. Przypomina o tym fakcie dokument znajdujący się w zbiorach Archiwum Państwowego w Malborku.

Chodzi o rozporządzenia nr 9 wydane przez Augustyna Szpręgę, pierwszego powojennego starostę malborskiego, z datą 18.06.1945 r. Było ono następstwem stwierdzonych w dniach wcześniejszych 8 przypadków duru plamistego. To choroba odzwierzęca przenoszona przez wszy ludzkie (zwłaszcza wszy odzieżowe, rzadziej głowowe) lub przez pchły. W Europie ostatnie zachorowania notowane były w latach 60. XX wieku.

Ale 75 lat temu, obawiając się wybuchu epidemii, starosta podjął decyzję o zamknięciu miasta trzy tygodnie.
W rozporządzeniu ogłosił: „Zamykam wjazd i wyjazd z m. Malborka na przeciąg 3 tygodni od ogłoszenia niniejszego rozporządzenia”, czyli od 18 czerwca 1945 r.

W rzeczywistości ruch ludności był możliwy, bo w kolejnych paragrafach starosta informował, że „osoby przybywające na teren miasta muszą wykazać się zaświadczeniem lekarskim z sąsiedniego powiatu, że są wolne od oznak chorób zakaźnych i wszawicy”. Na tej samej zasadzie można było opuścić Malbork pod warunkiem posiadania takiego zaświadczenia lekarskiego.

Dzisiaj działaniami przeciwepidemicznymi zajmuje się sanepid, wtedy przy Wydziale Zdrowia Starostwa Powiatowego działała kolumna sanitarna. Jej pracownicy dostali od Augustyna Szpręgi zadanie, by w ciągu trzech tygodni zrobić przegląd wszystkich mieszkań w mieście pod kątem czystości „ze szczególnym uwzględnieniem wszawicy ubraniowej, pościelowej, stwierdzić, czy w mieszkaniach nie znajdują się obłożnie chorzy.”

„Obłożnie chorych odesłać do Szpitala Miejskiego, w razie stwierdzenia zarodków wszawicy mieszkanie zamknąć i opieczętować do czasu przeprowadzenia odwszenia” - można przeczytać w rozporządzeniu nr 9.

Starosta zobowiązał również wszystkich mieszkańców Malborka, by w ciągu trzech tygodni od daty wydania rozporządzenia poddali się kontroli sanitarnej w zakresie stanu czystości osobistej i przedstawienia świadectwa o braku oznak chorób zakaźnych i wszawicy. Punkt sanitarny na potrzeby oględzin lekarskich musiał urządzić przy Szpitalu Miejskim dyrektor dopiero co reaktywowanej placówki. Dla porównania… dzisiaj na dziedzińcu szpitala znajduje się namiot, w którym mieszkańcy (skierowani przez lecznicę lub sanepid) mogą stawić się na pobranie wymazu pod kątem koronawirusa.

Ale wróćmy do rzeczywistości powojennej i zamknięcia miasta. W swoim rozporządzeniu z 18 czerwca 1945 r. Augustyn Szpręga zabronił również szabrowania po domach i piwnicach oraz zbierania starzyzny. Polecenie zebrania starych rzeczy otrzymał Zarząd Miejski w Malborku. Starosa nakazał również, by „zebraną starzyznę ulokować w składzie i po wypraniu, odkażeniu i reperacji podzielić pomiędzy ludność”, w szczególności między rodziny reptriantów i między tych, „których głowy rodzin znajdują się w Wojsku Polskim albo tym w Armii Czerwonej”.

Za kontrolę tego, czy rozporządzenie jest wykonywane, odpowiedzialna była Milicja Obywatelska kolumna sanitarna ze starostwa. Starosta ostrzegał, że za nieprzestrzeganie przepisów „winni (...) pociągnięci zostaną do odpowiedzialności karno-administracyjnej w sumie do 3000 zł lub aresztu do 3 miesięcy.”

Szpital w powojennym Malborku zaczął działać w maju. Zobacz ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto