Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Tylko jeden punkt szczepień i bardzo mało dawek. "W tej chwili Malbork jest w katastrofalnej sytuacji"

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Pixabay
- Sytuacja jest bardzo trudna. Na cały powiat są tylko cztery punkty szczepień, więc będzie katastrofa - ostrzega Paweł Chodyniak, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia. Spółka należąca do samorządu powiatu jako jedyna w Malborku deklaruje szczepienie mieszkańców miasta w ramach POZ.

Potwierdziło się, że wbrew informacjom dostępnym na rządowej stronie poświęconej szczepieniom, w Malborku jest tylko jeden punkt szczepień. W przychodni przy al. Wojska Polskiego jednak nie można się rejestrować, więc nie będzie też można się zaszczepić. Lekarz zrezygnował, a informację przekazał już staroście malborskiemu, wojewodzie pomorskiemu i do Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Pod koniec ubiegłego tygodnia dotarła do nas informacja o rezygnacji z udziału w szczepieniach populacyjnych przychodni przy alei Wojska Polskiego 52 w Malborku. Placówka zostanie usunięta z ogólnopolskiego wykazu – wyjaśnia nam Mariusz Szymański, rzecznik prasowy Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.

Efekt domina: Pfizer - UE - Warszawa - Malbork

Dwa punkty szczepień na miasto wielkości Malborka to byłoby mało, a ostał się tylko jeden – przychodnia podstawowej opieki zdrowotnej przy ul. Konopnickiej 4 należąca do Powiatowego Centrum Zdrowia. Zgłoszenia podmiotów chętnych do wykonywania szczepień populacyjnych dotyczyły POZ-ów i odbywały się na zasadzie dobrowolności. Skutek jest taki, że w piątek (15 stycznia), gdy rozpoczęła się rejestracja osób w wieku 80+ na pierwszy etap, jedyna przychodnia przeżywała oblężenie. Pretensje - obiektywnie trzeba przyznać, że niesprawiedliwie - posypały się pod adresem PCZ.

Ciąg dalszy oblężenia nastąpił w poniedziałek (18 stycznia), ale… długo nie potrwał. Rano rejestracja została przerwana. Pacjenci znów mieli pretensje do PCZ, jednak i tym razem spółka nie ponosi żadnej winy. Nastąpił efekt domina. Koncern Pfizer, dostarczający szczepionki państwom Unii Europejskiej, nagle zmienił harmonogram dostaw. Rządy, w tym oczywiście w Polsce, zostały postawione przed faktem i muszą zmniejszać liczbę dawek dla punktów szczepień.

Kierownictwo PCZ w ostatnich dniach w tym zakresie przeżyło prawdziwą huśtawkę nastrojów.

- Jeszcze w czwartek wydawało się, że będziemy dostawać 30 dawek szczepionki tygodniowo, ale udało się zmienić tę decyzję na 210 dawek i z taką myślą rejestrowaliśmy w piątek. W poniedziałek rano dostaliśmy komunikat, że wracamy do 30 dawek, a spowodowane jest to sytuacją z Pfizerem – mówi Paweł Chodyniak, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia.

Tylko 30 dawek tygodniowo na cały Malbork

W poniedziałkowy poranek zdążyło się zapisać tylko kilka osób, zanim prezes podjął decyzję o wstrzymaniu rejestracji.

Zrobiłem to dlatego, że mamy w tej chwili zarejestrowanych już ok. 350 osób w wieku 80+. Przy założeniu, że będziemy mogli dysponować tylko 30 dawkami tygodniowo, z naszymi obecnymi możliwościami wyszczepienia ich przekroczyliśmy już koniec marca - dodaje Paweł Chodyniak.

Tymczasem szacunkowo malborczyków w wieku 80+ jest około 1500. Szczepienie tej grupy trwałoby więc nawet do września. A 22 stycznia ma ruszyć rejestracja osób 70+ (mieszkańców w przedziale wiekowym 70-79 lat jest około 3 tysięcy).

W tej chwili Malbork jest w katastrofalnej sytuacji, jeśli by się okazało, że zostajemy przy 30 dawkach – alarmuje Paweł Chodyniak.

Na to nakłada się problem z brakiem punktów szczepień. Skoro podmiot jest jeden, łączna liczba dawek tygodniowo na cały Malbork to 30! Weźmy porównywalny co do liczby ludności Lębork, gdzie będą działały cztery punkty. Siłą rzeczy, a raczej siłą sumy tych punktów sytuacja tam jest cztery raz lepsza.

Prezes PCZ rozesłał pisma do "wszystkich świętych" i czeka na odpowiedź

Powiatowe Centrum Zdrowia jest jednocześnie tzw. szpitalem węzłowym, któremu przysługuje zamówienie większej dawki szczepionek. Dlatego już raz udało się doprowadzić do zmiany decyzji na plus, więc i teraz prezes nie zamierza odpuszczać, zważywszy na trudną sytuację w skali miasta. W poniedziałek napisał do Ministerstwa Zdrowia, wojewody pomorskiego, NFZ i Agencji Rezerw Materiałowych. Prosi o przywrócenie 210 dawek tygodniowo.

Na razie rejestracja w przychodni przy Konopnickiej jest wstrzymana do wtorku (18 stycznia). Czekamy na odpowiedź. Póki co, poratuje nas chociażby przywrócenie tych 210 dawek – wyjaśnia Paweł Chodyniak. - Mam nadzieję, że sprostamy oczekiwaniom i wymaganiom mieszkańców wobec nas, ale nie wszystko od nas zależy. Naprawdę staramy się bardzo, to zamieszanie nie jest z naszej winy, a wszystkie gromy spadają na nas, mimo że jako jedyni wzięliśmy na siebie szczepienie mieszkańców.

W skali całego powiatu sytuacja nie wygląda najlepiej, bo w sumie są tylko cztery punkty. Bardzo duży problem jest w gm. Miłoradz, gdzie lekarz zgłosił się, ale zrezygnował w ostatniej chwili. Mieszkańcy tej gminy musieliby więc rejestrować się w... Malborku, gdzie - jak pisaliśmy wyżej - jest dramat pod tym kątem, albo w Starym Polu, Nowym Stawie lub Lichnowach. Więcej punktów w naszym powiecie już nie ma. Pacjenci nie są przypisani do konkretnych przychodni ani gmin, więc teoretycznie można wybrać też dowolny punkt poza powiatem. Taką "dobrą radę" można znaleźć na stronie rządowej, ale przecież nie o to chodzi. Każdy, kto się na to decyduje, chciałby być zaszczepiony jak najbliżej swojego miejsca zamieszkania, zamiast wybierać się na wyprawy do odległych placówek.

Każda przychodnia powinna szczepić swoich pacjentów?

Dlaczego tak mało POZ-ów zgłosiło się w powiecie malborskim? Od jednego z lekarzy usłyszeliśmy, że spodziewał się zupełnie innej organizacji szczepień przez rząd. Jego zdaniem, każda poradnia rodzinna powinna „obsługiwać” tylko swoich pacjentów, których zna od lat, więc na nich powinna się skupić.

- Rząd wprowadził chaos, w ostatniej chwili podejmując decyzję, że można rejestrować się, gdzie się chce. Teraz na jedne przychodnie spada zajmowanie pacjentami z dużych rejonów. To blokuje bieżącą pracę. To powinna być masowa akcja – każda przychodnia szczepi swoich pacjentów, a do tego namioty, masowe szczepienia w weekendy – mówi nam jeden z malborskich lekarzy.

Receptą jest zwiększenie liczby punktów szczepień. Jak nam powiedział doradca wojewody pomorskiego, zainteresowane podmioty nadal mogą się zgłaszać do NFZ.

Malbork. Szczepienia przeciwko COVID rozpoczęte. W pierwszej...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto