Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Uchwała krajobrazowa na razie nie powstaje. Chaos reklamowy jeszcze w mieście potrwa

Anna Szade
Anna Szade
Tak kiedyś wyglądały reklamy w polskich miastach. To Malbork, ulica Kościuszki.
Tak kiedyś wyglądały reklamy w polskich miastach. To Malbork, ulica Kościuszki. Archiwum "Dziennika Bałtyckiego"
Czy Malbork uporządkuje kwestie wieszania reklam w przestrzeni publicznej? Prace nad uchwałą krajobrazową zostały zawieszone, co widać w mieście. W tej sprawie wolna amerykanka trwa od lat, o czym świadczą wszechobecne banery reklamowe.

Być może wielu mieszkańców tak bardzo przyzwyczaiło się do chaosu w miejskim krajobrazie, że nie zauważają, na ilu płotach, budynkach, a nawet balkonach pojawiają się reklamy, że szyldy i tablice informacyjne robią się coraz większe. Wiele osób uważa, że „wolnoć Tomku w swoim domku”, ale ustawa krajobrazowa daje władzom miasta narzędzia do tworzenia zasad umieszczania wszelkich nośników reklamowych. To prawo działa od września 2015 r., ale jak dotąd nie zostało w mieście zastosowane.

Niejednokrotnie opisywaliśmy potrzebę przygotowania uchwały krajobrazowej w Malborku. Po raz kolejny w ramach interpelacji wspomniała o tym również radna Bożena Piątkowska.

Już dwa razy poruszałam temat regulaminu funkcjonowania reklam, bilbordów, plakatów czy słupów ogłoszeniowych. Dlaczego miejskie służby wzorem Sopotu czy Gdańska takich zasad nie przygotują? My tu jesteśmy gospodarzami jako samorząd, a z reklam byłyby dodatkowe środki. Stosujemy tylko rozdawnictwo, a trzeba zadbać, by do Urzędu Miasta trafiały również dochody – mówiła radna Bożena Piątkowska.

Włodarz potwierdza, że aktualnie nic w sprawie uchwały krajobrazowej się nie dzieje.
- Nie przygotowujemy obecnie takiego dokumentu – przyznał Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Ale wynika to też z tego, że urzędnicy chcieli właśnie korzystać z najlepszych trójmiejskich wzorców, na które powołuje się radna Piątkowska. Prezentacja dobrych praktyk miała odbywać się w ramach Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot.
- Odbyło się jedno spotkanie w tej sprawie, a później wszystko trochę przygasło w związku z epidemią – tłumaczy burmistrz.

Gdańsk ma uchwałę krajobrazową od lutego 2018 r. Wprowadziła ona zasady i warunki umieszczania nośników reklamowych, umożliwiła również nakładanie sankcji za złamanie ustalonych reguł, a także pobieranie opłaty za umieszczanie reklam w przestrzeni miejskiej. Do tej pory na jej podstawie wystosowano 1278 wezwań do usunięcia nielegalnej reklamy. Kwota należnych kar to z kolei ponad 600 tys. zł. Prowadzone postępowania dotyczą wyłącznie nielegalnych, umieszczanych wbrew lokalnemu prawu nośników, a nie podmiotów, które reklamę kupują na tym nośniku.

Uchwała krajobrazowa Gdańska zmieniła kampanijny wizerunek miasta. Nielegalne stało się wywieszanie ogłoszeń wyborczych na mostach czy słupach z oświetleniem i instalacjami elektrycznymi. Różnicę w Gdańsku widzi Paweł Mrozek, członek Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej.

Mniej reklam to na pewno zasługa uchwały krajobrazowej, bo nie można już wywieszać przypadkowej reklamy, partyzancko. Podczas tej kampanii w miejscowościach poza Gdańskiem widziałem sporo reklam, których w Gdańsku już wieszać nie można - komentuje Paweł Mrozek dla gdańsk.naszemiasto.pl.

W Malborku nieuporządkowane jest nawet umieszczanie plakatów na słupach ogłoszeniowych. Są miasta, gdzie zarządzające nimi podmioty pobierają opłaty za ich stałą obsługę. Dostarcza się im gotowe afisze, a im dłużej wiszą one później na słupie, tym więcej to kosztuje. W ten sposób nie dochodzi do wojen plakatowych, ale też i do takich sytuacji, gdy w ramach czyjegoś widzimisię cały słup oklejony zostanie przez jednego reklamującego się, który nie zważa na to, że obok wiszą nekrologi czy zapowiedzi imprez kulturalnych czy sportowych.

W Malborku jest obecnie 13 okrągłych słupów ogłoszeniowych oraz cztery tablice. Czy w ich przypadku jest szansa na zmiany?

- Rzeczywiście, słupy ogłoszeniowe wyglądają inaczej w innych miastach, bo nie każdy tam samodzielnie nakleja plakaty. Jest to możliwe wówczas, gdy takie słupy są w jakiś sposób zabezpieczone, zamknięte. Tam tylko pracownik ma dyżur, otwiera, wiesza plakat i zamyka. Na pewno jest to bardziej estetyczne. Będziemy myśleć, czy w Malborku byłoby to możliwe – usłyszeliśmy od Marka Charzewskiego.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto