Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Uczestnicy Oblężenia 2022 przemaszerowali z centrum miasta pod zamek

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Bardzo malowniczo wyglądał ten korowód, którego w mieście tak brakowało od trzech lat. W sobotnie przedpołudnie (23 lipca) uczestnicy Oblężenia Malborka 2022 zaprezentowali się mieszkańcom i turystom podczas przemarszu. Przeszli z placu Jagiellończyka pod zamek, gdzie tegoroczne wydarzenie wspólnie otworzyli dyrektor Muzeum Zamkowego i burmistrz Malborka.

To 21 edycja malborskiej imprezy, znanej w kraju i na świecie. Zresztą, obce języki z zachodniej i środkowej Europy można usłyszeć w tłumie przy zamku w ten weekend. To z kolei zadaje kłam famie, która rozeszła się po świecie – że w Polsce jest niebezpiecznie z powodu wojny trwającej w Ukrainie.

Sobota (23 lipca) to drugi dzień na Oblężeniu. Od rana widać, że turystów znacząco przybyło w porównaniu do piątku. Ci, którzy dotarli do miasta dość wcześnie, mogli przed południem zobaczyć przemarsz kilkuset uczestników imprezy z placu Kazimierza Jagiellończyka, ul. Piastowską i Starościńską pod zamek. Tutaj podczas oficjalnego otwarcia wydarzenia dr hab. Janusz Trupinda, dyrektor Muzeum Zamkowego, przypomniał, że spotkanie na Festiwalu Kultury Średniowiecznej Oblężenie Malborka (bo to pełna nazwa) jest możliwe dzięki temu, że w 2000 r. imprezę wymyślili członkowie miejscowego Stowarzyszenia Anno Domini 1410.

Życzę dobrego czasu, dużo wrażeń i dobrej energii. Czujcie się u nas dobrze – mówił Janusz Trupinda.

Burmistrz Malborka tym, którzy nie wiedzą, przypomniał, że Malbork jest miastem z 736-letnią tradycją, w którym „jest największy i najpiękniejszy ceglany zamek na świecie”. A nawiązując do historycznego oblężenia oraz współczesnego Oblężenia Malborka...

W 1410 r. Jagielle nie udało się zdobyć zamku, podczas poprzednich edycji Oblężenia też nie został zdobyty. Ale jak mawiają wspaniali polscy sprawozdawcy, dopóki miecze w walce, wszystko jest możliwe, więc jeszcze zobaczymy, jaki będzie wynik – żartował Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

A całkiem poważnie włodarz przypomniał, że niestety przez ostatnie dwa lata Malbork zamiast przez turystów był oblegany przez wirusa, ale teraz – na szczęście – znów można się spotkać. Głównym organizatorem Festiwalu Kultury Średniowiecznej jest Muzeum Zamkowe, a miasto – jego partnerem. Władze samorządowe na organizację „swojej” części, czyli dwóch inscenizacji bitwy o zamek, przeznaczyły w tegorocznym budżecie 220 tys. zł. Ponadto, spektakle są biletowane, ale wejściówki miały przystępną cenę 30 i 45 zł. Miały, bo już ich nie ma. Na widowisko zarówno w piątek, jak i sobotę zostały wyprzedane.

Z kolei muzeum odpowiada za pozostałe atrakcje w zamku i wokół niego. Na ten cel musiało spiąć budżet na poziomie ok. 300 tys. zł. Natomiast bez większego wysiłku udało się znaleźć rekonstruktorów historii, którzy są "solą" tego wydarzenia.

- Muszę powiedzieć, że nie mieliśmy problemu z reaktywacją imprezy, jeśli chodzi o zaangażowanie rekonstruktorów historii. To rekonstruktorzy wręcz do nas dzwonili i pytali – mówi Beata Stawarska, wicedyrektor Muzeum Zamkowego ds. zarządzania i administracji. - W sumie współpracujemy ze 190 osobami, licząc też wystawców jarmarku rzemiosł. Rekonstruktorzy biorą też udział w naszym zwiedzaniu pt. „Rycerska przygoda na zamku”, które cieszy się dużym zainteresowaniem i bardzo podoba się zwiedzającym.

Oblężenie Malborka 2022 już trwa dookoła zamku. Rekonstrukto...

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto