Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Ulewa przeszła przez miasto w sobotni wieczór i niedzielną noc. "Tunel" na de Gaulle'a jak basen, ponownie zalana ul. Słowackiego

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Na deszcz w sobotę (20 sierpnia) zanosiło się przez kilka godzin, prognozy brzmiały groźnie, aż w końcu lunęło około godz. 19 i padało przez kilkadziesiąt minut. Na tym nie koniec. Ulewa wróciła w niedzielną noc (21 sierpnia) na kilka godzin. Skutki to m.in. zalane ulice i piwnice. Strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP Malbork i jednostek OSP z powiatu mieli bardzo dużo pracy.

Aktualizacja - 21 sierpnia, godz. 18.30

40 interwencji podjęli strażacy z powiatu malborskiego do tej pory od sobotniego wieczora (20 sierpnia) w związku z ulewnym deszczem. Pierwsze zgłoszenie nadeszło w sobotę (20 sierpnia) około godz. 19 (zalana piwnica w kamienicy na rogu ul. Mickiewicza i al. Rodła), drugie – po godz. 21 (przejazd pod wiaduktem kolejowym na ul. de Gaulle'a), a kolejne posypały się po północy w niedzielę (21 sierpnia).

- 30 interwencji dotyczyło zalanych piwnic, w tym w budynku dworca kolejowego w Malborku i w hotelu Dedal. Mieliśmy też zgłoszenia do zalanych dróg. Na ulicy Belgijskiej wypompowywanie wody trwało aż sześć godzin – mówi nam dyżurny operacyjny stanowiska kierowania KP PSP Malbork.

Belgijska jest jedną z ulic na osiedlu, które powstało na dawnym poligonie w gminie Malbork. Ze względu na ukształtowanie terenu po każdej ulewie tworzy się tam „jezioro”. Tym razem podczas kilkugodzinnej pracy strażacy musieli rozwijać po kilkanaście węży, by wypompować wodę na nieużytki.

Także w mieście straż pożarna po raz kolejny otrzymała zgłoszenia m.in. z tych samych miejsc, co zwykle po dużych opadach. W potok zmieniła się ul. Słowackiego poniżej Domu Pomocy Społecznej, woda stała na Jagiellońskiej czy pl. Zamenhofa.

Natomiast z przejazdem pod wiaduktem kolejowym na ul. de Gaulle'a w ciągu drogi wojewódzkiej nr 515 od dawna nie było problemów - właśnie aż do minionej soboty. Strażacy nie mają wątpliwości, że wszystko przez to, że nie zadziałała przepompownia zbudowana przez PKP PLK S.A. około ośmiu lat temu na potrzeby „tunelu” w ramach inwestycji kolejowej, czyli modernizacji linii E95.

Wbrew temu, jak myśli wielu malborczyków, za ulicę de Gaulle'a i system odwadniania przejazdu pod wiaduktem nie odpowiadają służby miejskie, tylko Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. Jak się dowiedzieliśmy, i policja, i straż pożarna podjęła próby kontaktu z ZDW, by jego pracownicy jak najszybciej usunęli awarię. Bez tego istniały bowiem obawy, że gdyby znów w niedzielę konkretnie lunął deszcz, niecka drogowa kolejny raz zmieniłaby się w „basen”. Po sobotnim zalaniu strażacy odpompowali deszczówkę, ale zanim do tego doszło, musieli wyciągać jeden samochód, który utknął w wodzie.

A skoro już jesteśmy przy drodze wojewódzkiej nr 515, interwencja była też potrzebna w Nowej Wsi Malborskiej. Trzeba było usunąć ziemię z jezdni na ulicy Moniuszki, na którą osunęła się mała skarpa.

Spory problem był na terenie ogrodów działkowych przy ul. Poznańskiej w Malborku, gdzie zbierająca się woda zaczęła zagrażać gołębnikom. Akurat ta działka znajduje się w centrum ROD, więc strażacy nie byli w stanie wypompować deszczówki, bo oznaczałoby to świadome zalanie sąsiednich działek. Skończyło się więc na tym, że polecili właścicielowi, żeby zabezpieczył ptaki.

Szkody ulewa wyrządziła też na bulwarze nad Nogatem w Malborku. W okolicy Szkoły Łacińskiej ze skarp spłynęła ziemia w miejscach, gdzie niedawno urządzona została zieleń.

Wcześniej pisaliśmy

Skutków ulewy doświadczyli m.in. kierowcy korzystający z drogi wojewódzkiej nr 515. Na ulicy de Gaulle'a w Malborku pod wiaduktem kolejowym niecka jezdni wypełniła się deszczówką. Niektórzy zmotoryzowani pokonywali tę przeszkodę bardzo wolno, inni stawiali na prędkość przejazdu, wzbijając fontanny wody.

Już kiedyś "tunel" na ul. de Gaulle'a był zalany

Najprawdopodobniej pompy odprowadzające deszczówkę z "tunelu" (w cudzysłowie, bo kolejarze zwracają uwagę, że to nie tunel, tylko droga pod wiaduktem) przestały działać. Już dawno taka sytuacja nie miała miejsca. Być może kierowcy pamiętają kłopoty z odwodnieniem, które wystąpiły w 2014 r., krótko po oddaniu tego przejazdu pod torami do użytku.

Wówczas, w trakcie robót trwających jeszcze w okolicy, został w kilku miejscach przecięty przez wykonawcę kabel zasilający. Dlatego nastąpiła awaria zasilania w stacji transformatorowej. Zabrakło prądu, więc stanęła przepompownia przy "tunelu" na de Gaulle'a. W przypadku silnych opadów deszczu włączają się dwie pompy elektryczne, które pracują naprzemiennie. Wówczas zabrakło prądu, więc pompy nie pompowały deszczówki.

System odwadniający tunel stanowią dwie niezależne pompy o mocy 35 kW, przystosowane do pracy naprzemiennie, zasilane z sieci kolejowej. Po sytuacji z 2014 roku PKP Polskie Linie Kolejowe wykonały zasilanie awaryjne. Potem już takie problemy nie występowały, ale w sobotni wieczór (20 sierpnia 2022 r.) przejazd ponownie zmienił się w "basen". Na razie trudno powiedzieć, co się stało z pompami. Na pomoc około godz. 21.30 zostali wezwani strażacy, którzy zajęli się usunięciem wody z jezdni.

Na naszym profilu na Facebooku już posypały się gromy na służby miejskie, ale... słusznie zauważyła jedna z mieszkanek, że to była inwestycja kolejowa. Zarządcą wiaduktu są PKP PLK S.A., a drogi - w imieniu samorządu województwa pomorskiego Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.

Ulewa dała się we znaki w Malborku także w niedzielną noc

W sobotni wieczór zgłoszenie z ul. de Gaulle'a było jednym z dwóch dotyczących skutków ulewy. Pierwsze przyszło z kamienicy na rogu ul. Mickiewicza i al. Rodła w Malborku, gdzie zalało piwnicę.

Tam odpompowaliśmy wodę, ale wybijało ze studzienki burzowej, więc powiadomiliśmy Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji - wyjaśnia dyżurny operacyjny stanowiska kierowania komendanta powiatowego PSP w Malborku.

Ale w kolejnych godzinach pogoda nie odpuściła miastu. W nocy w niedzielę (21 sierpnia) burza z ulewnym deszczem kręciła się nad Malborkiem. Opady były bardzo intensywne i ciągłe, padało przez kilka godzin, więc od razu przypomniał się "armagedon" z przełomu czerwca i lipca, gdy po nawałnicy malborskie ulice zamieniały się w rzeki, a podwórka i parkingi - w jeziora. Woda wdzierała się do wielu piwnic i garaży.

Tym razem ponownie została zalana m.in. ulica Słowackiego poniżej Domu Pomocy Społecznej. Strażacy interweniują też w innych miejscach. Od kilku godzin słychać syreny ich pojazdów. Jeżeli chodzi o skutki nocnej ulewy, do stanowiska kierowania KP PSP w Malborku wpłynęło około 25 próśb o interwencję. Ale to stan na godz. 8.30. Niewykluczone są kolejne zgłoszenia. Strażacy sukcesywnie wypompowują wodę.

Malbork i okolice. Zalane ulice, piwnice i przejście podziem...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto