Nową nawierzchnię ul. Kochanowskiego, począwszy od skrzyżowania z ul. Słupeckiej do ul. Hadyny, ułożyło Przedsiębiorstwo Budowy Dróg SA ze Starogardu Gdańskiego. Z budżetu miasta zostało wydane na ten cel 540 tys. zł brutto. W prosty przeliczeniu wychodzi na to, że 1 metr nawierzchni bez podbudowy, bo ta nie była wykonywana, kosztował ok. 830 zł.
Wszystko wskazuje na to, że remont tego krótkiego odcinka będzie jedyną większą inwestycją drogową w Malborku w tym roku. Władze miasta ubiegały się, co prawda, o dofinansowanie przebudowy dwóch malborskich ulic z Funduszu Dróg Samorządowych, ale bez sukcesów. Ul. Chrobrego, owszem, jest wśród rezerwowych zadań, ale dopiero na 35 miejscu. Modernizacja 540-metrowego odcinka miałaby kosztować 4 846 020 zł.
Ul. Nowowiejskiego „nie załapała się” nawet na listę rezerwową, choć o jej naprawę bardzo często upominają się mieszkańcy, zwłaszcza że to jedna z tras, które łączą Osiedle Południe z resztą miasta. Ten remont miałby kosztować ponad 4 mln zł, dlatego w magistracie liczono na rządowe wsparcie.
Nasze drogi są drogie, bo wymieniany ma być nie tylko asfalt, ale i całe „wnętrze” drogi, czyli również podziemna infrastruktura – tłumaczy Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Jego zdaniem, pozyskiwanie zewnętrznych funduszy to jedyny sposób, by remonty dróg przeprowadzać porządnie. Dlatego na razie nawierzchnie na obydwu miejskich jezdniach pozostaną bez zmian.
- Teraz, patrząc na sytuację budżetową, jest raczej mało prawdopodobne, byśmy zaczęli jakiekolwiek prace – przyznaje Marek Charzewski.
Epidemia koronawirusa sprawiła, że widać kryzys w finansach samorządu.
WARTO WIEDZIEĆ
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?