Malbork. Urząd Miasta dostępny dla niesłyszących. Podstawowe informacje przekazuje w języku migowym

Dla jednych dotarcie do Urzędu Miasta w Malborku i załatwienie swoich spraw nie stanowi żadnego problemu. Ale są też mieszkańcy, dla których każda taka wizyta oznacza „schody”. Jedni mają problem z poruszaniem się, innych ogranicza wzrok i nie pozwala, by poczuli się swobodnie w urzędowej przestrzeni. Są też tacy, których kłopot polega na braku możliwości rozmowy z urzędnikami z powodu wad słuchu.
Obowiązująca ustawa o zapewnianiu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami obliguje instytucje publiczne do wyrównywania szans osób z rozmaitymi ograniczeniami i dysfunkcjami poprzez usuwanie barier, ale i nietworzenia nowych.

To cały program zapewniania dostępności, do realizacji którego jesteśmy zobowiązani – przyznaje Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Kto przeglądał oficjalną stronę Urzędu Miasta - urzad.malbork.pl, być może sam zauważył, że zakładka „Jak załatwić sprawę” wzbogacona została tłumaczeniem dla osób z utratą słuchu, które posługują się językiem migowym.
- Nasz koordynator dopilnował, by to tłumaczenie było. Jest umieszczone tam, gdzie opis, czym konkretny wydział się zajmuje. To filmik, dzięki któremu osoba niesłysząca czy niedosłysząca dowiaduje się, co może tam załatwić – potwierdza Łukasz Mocek z Urzędu Miasta Malborka.

Nieco inaczej jest w przypadku wizyty osób niesłyszących w magistracie. W najprostszych sprawach można wymieniać się komunikatami pisanymi na kartce papieru. Ale jeśli temat jest bardziej skomplikowany, potrzebna jest pomoc wykwalifikowanego tłumacza lub tłumaczki języka migowego.

Gdy osoba niesłysząca przyjdzie do urzędu, to mamy możliwość korzystania z takiego tłumacza. Nie trzeba wcześniej się umawiać, łączymy się online z osobą, która jest do dyspozycji w godzinach pracy urzędu. I wtedy tłumaczy, z jakim problemem zgłosiła się dana osoba – przekazała nam Katarzyna Fabiańska z Urzędu Miasta.

Ale nie zawsze da się zastosować takie rozwiązanie z wykorzystaniem łączy internetowych.
- Może być sytuacja,że osoba z ubytkiem słuchu będzie zawierała związek małżeński w Urzędzie Stanu Cywilnego. Mamy umowę, że wtedy tłumaczka języka migowego pojawi się na miejscu i będzie tłumaczyła na żywo – dowiadujemy się od Marka Charzewskiego, który często sam staje przed parami i udziela ślubów.

Na tę chwilę, mimo przygotowań i już zastosowanych rozwiązań i ułatwień nagle masowo osoby, którym mają służyć, nie składają wizyty w magistracie.
- Zaczynamy prowadzić rejestr i każdą osobę, która wymaga specjalnego traktowania ze względu na dysfunkcje, będziemy odnotowywać, by mieć rozeznanie w potrzebach. Do nas do wydziału na razie nikt się nie zgłosił. Ale ludzie w końcu się przyzwyczają, że urząd jest dostępny. Kiedyś osoby na wózkach też nie przyjeżdżały do urzędu. Z czasem wszystko się zmieni, najważniejsze, że idzie w dobrym kierunku – mówi Katarzyna Fabiańska.

Na jeszcze jeden aspekt dostępności zwraca uwagę Łukasz Mocek. Znoszenie barier to ułatwienie dla wszystkich.

Ustawa o dostępności ma taki zapis, że służy osobom ze szczególnymi potrzebami, bo zakłada, że każdy z nas może mieć jakąś dysfunkcję. Dlatego opiera się przede wszystkim na uniwersalnym projektowaniu – tłumaczy Łukasz Mocek.

Takie projektowanie stawia przede wszystkim na maksymalną funkcjonalność, by na przykład właśnie budynki publicznych instytucji były użyteczne w jak największym stopniu, bez potrzeby adaptacji dla osób o różnych umiejętnościach i możliwościach.
Niestety, w przypadku budynku Urzędu Miasta nie da się wyeliminować wszystkich niedogodności. Pochodzący z końca lat 20. ubiegłego wieku obiekt ma swoje ograniczenia.