Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. W Domu Pomocy Społecznej wielkie ognisko zakażeń koronawirusem. Nie udało się uchronić 48 pensjonariuszy

Anna Szade
Anna Szade
Fot. DPS Malbork
Nie udało się uchronić pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej w Malborku przed zakażeniem koronawirusem. Pozytywny wynik testów dotyczy 48 mieszkańców placówki. Na szczęście ich stan zdrowia się nie pogarsza. Parasol ochronny roztoczony został nad pozostałymi 26 osobami, by nie doszło do ich zakażenia.

Wioletta Klepacka, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Malborku, niemal non stop „wisi” na telefonie, by zażegnać kryzys po wybuchu ogniska zakażenia w placówce. Po tym, jak koronawirus wyłączył z pracy sporą część załogi, teraz pozytywne wyniki testów dotyczą podopiecznych ośrodka.

Ognisko zakażeń koronawirusem w DPS. Najważniejsza izolacja

W piątek (4 grudnia 2020 r.) zakażenie potwierdzone było łącznie u 48 mieszkańców DPS.

Znalazło się 12 miejsc w Pomorskim Centrum Reumatologicznym w Sopocie, gdzie powstał oddział dla pacjentów zakażonych koronawirusem na oddziale geriatrii. Jak tylko zwalnia się miejsce, pani ordynator nas o tym informuje. Walczymy o każde miejsce, by zapewnić pensjonariuszom pełną obsługę lekarską – tłumaczy Wioletta Klepacka.

Jak podkreśla dyrektor DPS, mieszkańcy nie trafiają tam dlatego, że pogarsza się ich stan zdrowia, ale wyłącznie z troski. Załoga placówki woli dmuchać na zimne. Podopieczni to osoby starsze, przewlekle lub obłożnie chore, więc mimo że obecnie nie mają objawów choroby lub jej przebieg jest lekki, w kolejnych dniach mogą wymagać specjalistycznej pomocy.

Personel podzielony na zespoły, by chronić niezakażonych

Jednocześnie w ośrodku prowadzone są działania, które mają ograniczyć dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa. Dlatego mieszkańcy, u których test nie wykazał zakażenia, przebywają w swoich pokojach, by ograniczyć kontakt. Tym bardziej, że nie udało się ustalić, w jaki sposób wirus został przeniesiony. Według pracowników, do zakażeń doszło punktowo, są przypadki, że dwie osoby mieszkające na stałe w jednym pokoju miały różne wyniki testów.

Stali pracownicy DPS oraz wspierające ich posiłki ze Środowiskowego Domu Samopomocy w Malborku, Malborskiego Centrum Wolontariatu i Wojsk Obrony Terytorialnej zostali podzieleni na dwa zespoły. Jeden kontaktuje się z pensjonariuszami zakażonymi, drugi – niezakażonymi.

Na tę chwilę mamy ręce do pracy. Jestem pełna uznania i pełna podziwu dla wszystkich, którzy z poświęceniem, z własnej nieprzymuszonej woli zajmują się naszymi mieszkańcami. To naprawdę kochani ludzie – podkreśla wzruszona Wioletta Klepacka.

W przyszłym tygodniu ponowne testy

Personel i wolontariusze robią wszystko, by pensjonariusze jak najmniej odczuli kryzysową sytuację. Choć z drugiej strony, obsługa cały czas jest zabezpieczona, bo chodzi w kombinezonach i maskach. Wszystko dlatego, że budynku nie da się podzielić na niezależne strefy, wspólne są korytarze czy łazienki.

Dlatego staramy się jak najwięcej „plusów”, czyli mieszkańców z pozytywnym wynikiem testu wyizolować od reszty, bo zyskujemy w ten sposób wolną przestrzeń. Możemy dzięki temu prowadzić choćby dezynfekcję. Cały czas jest ryzyko, że nie powstrzymamy koronawirusa. To jest dom, nie szpital, nie ma stref, nie ma śluz. To, co mogliśmy, to zrobiliśmy – tłumaczy dyrektor DPS.

W przyszłym tygodniu pensjonariusze, u których do tej pory nie potwierdzono zakażenia oraz załoga, która do tej pory miała negatywne wyniki, mają być ponownie przebadani.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto