Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. W sprawie patrona SP 3 władze miasta poskarżą się na wojewodę do sądu

Radosław Konczyński
Fot. Archiwum "DB"
Malborscy radni spotkali się w poniedziałek (13 maja) podczas nadzwyczajnej sesji, by zdecydować, co dalej z nazwą Szkoły Podstawowej nr 3. W większości uznali, że burmistrz powinien wystąpić do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego przeciwko wojewodzie, który pozbawił placówkę patrona.

Przypomnijmy, że wojewoda pomorski Dariusz Drelich dopatrzył się propagowania komunizmu w nazwie SP 3 im. 2 Pułku Nocnych Bombowców „Kraków” i zarządzeniem zastępczym (ponieważ wcześniej nie zrobiły tego władze miasta) usunął z niej patrona. Bo jednostka lotnicza powstała na terenie ZSRR.

- Zarządzenie zastępcze powinno zostać zaskarżone do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i uznane za nieważne również dlatego, gdyż nazwa 2 Pułku Nocnych Bombowców „Kraków” nie jest w żaden sposób objęta przepisami przywołanej przez wojewodę ustawy [o propagowaniu ustrojów totalitarnych, dop. red.]. Nadanie imienia wynika z faktów historycznych, co do których nie ma podstaw do ich podważenia. Nie można zgodzić się, że mamy do czynienia z nazwą, która ma jednoznaczne konotacje z organizacją symbolizującą komunizm - argumentuje burmistrz Malborka Marek Charzewski w uchwale przyjętej w poniedziałek.

Wojewoda miał zupełnie inne zdanie, a podparł się ostateczną opinią przygotowaną przez IPN, traktując ją jako opinię biegłego.

- W ocenie IPN, w świetle przytoczonych faktów historycznych nie ulega wątpliwości, iż nazwa szkoły upamiętnia formację wojskową, symbolizującą komunizm w myśl ustawy. Opinia dotyczy formacji wojskowej funkcjonującej w latach 1944-1945, utworzonej przez Zygmunta Berlinga - mianowanego przez Stalina dowódcę polskich jednostek przy Armii Czerwonej oraz składającej się w owym czasie głównie z pilotów sowieckich - uzasadnia Dariusz Drelich, wojewoda pomorski.

IPN podaje, że „proces formowania polskich jednostek lotnictwa wojskowego na Wschodzie był oparty na sowieckich wzorcach. Wcielano do nich całe jednostki sowieckie, co spowodowało, że pod koniec wojny lotnictwo tylko w niewielkim stopniu było polskie”.

Podczas poniedziałkowej sesji przewodniczący rady Paweł Dziwosz odczytał całe zarządzenie zastępcze wraz z opinią IPN. Wcześniej Beata Kacprowicz, dyrektor SP 3, poinformowała radnych o istnieniu opinii przygotowanej przez doktoranta z Uniwersytetu Łódzkiego, Piotra Rapińskiego. Historyk w swoim wywodzie wykazuje, że opinia IPN "zawiera wiele błędów i przeinaczeń" z powodu braku publikacji na temat pułku w powojennej Polsce oraz braków w dokumentacji archiwalnej, przez co - jak twierdzi - trudno jest ustalić dokładny stan personalny, a tym samym, narodowościowy jednostki. Za "nieuzasadnione", a wręcz "krzywdzące" pracownik naukowy UŁ uważa przypisywanie pułkowi propagowania ustroju komunistycznego.

- Szybko chcemy sprawę załatwić, a sprawa nie jest taka łatwa w moim mniemaniu - mówił radny Adam Ilarz, który bronił opinii przygotowanej przez IPN i podawał w wątpliwość "prawo do oceny polityki historycznej państwa", na jaką pozwoliła sobie Rada Szkoły.

- Nie jestem historykiem, nie znam się na prawie jak radny Ilarz, ale mam odczucie, że dokument pana Rapińskiego jest bardziej wiarygodny - stwierdził radny Edmund Orzęcki.

Głos w dyskusji zabrał też radny Adam Hoderny, emerytowany żołnierz, były pilot wojskowy.
- Oni byli deportowani w głąb ZSRR, na Sybir. To była ich jedyna droga do Ojczyzny. Kto miał ich szkolić na Wschodzie? Przecież najlepsi piloci byli na Zachodzie. Też nie byli przyjmowani dobrze przyjmowani przez Anglików czy Francuzów. Też najpierw nie było samodzielnych jednostek. Dopiero po kilku miesiącach mogli mieć napis "Poland", później orzełka na czapkach, a potem samodzielne jednostki - mówił Adam Hoderny.

W stanowisku przyjętym pod koniec kwietnia Rada Szkoły argumentuje, że "imię nadane w 1973 r. miało na celu, tak jak i dziś, krzewienie patriotyzmu poprzez pamięć o wszystkich polskich lotnikach walczących na obu frontach drugiej wojny światowej”.

14 radnych zagłosowało za zaskarżeniem zarządzenia zastępczego wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, 2 było przeciw, 1 osoba wstrzymała się od głosu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto