47 lat temu, gdy stawiano w Malborku pomnik w hołdzie czerwonoarmistom, na pewno nikt nie spodziewał się, że kwestia ich bohaterstwa z ostatnich miesięcy II wojny światowej będzie kwestionowana. Ba, że będą trwały dyskusje, czy faktycznie byli wyzwolicielami. W przededniu kolejnej rocznicy zakończenia działań wojennych w Malborku, która symbolicznie została wyznaczona na 17 marca, nadal nieznany jest los obelisku z gwiazdą, stojącego przy ulicy Sikorskiego.
- Nie jesteśmy za walką z pomnikami, nie będziemy ich usuwać - deklaracja Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka, jest jednoznaczna.
Jednak zarówno wielka gwiazda, jak i treść pomnikowej tablicy wiele osób kłuje w oczy, mimo że nie ma w nich obecnie niczego imponującego. Ich symbolika i słowa zostały uznane za propagujące komunizm, choć przez lata poszarzały i z obowiązku o obelisk dbają wyłącznie służby komunalne. Teoretycznie więc obiekt ufundowany w 1945 r. przez społeczeństwo miasta Malborka powinien zniknąć.
Przed laty była propozycja przenosin monumentu choćby na Cmentarz Wojenny Żołnierzy Radzieckich, który istnieje w mieście. Tym samym nastąpiłoby trwałe usunięcie go z otwartej przestrzeni publicznej, zgodnie z ustawą dekomunizacyjną. Jednak jakiekolwiek tego typu ostateczne rozwiązania na razie wstrzymują twierdzenia władz miasta, że przy ul. Sikorskiego, gdzie obecnie stoi obelisk, mogą znajdować się szczątki poległych żołnierzy.
- Na jednym z dokumentów widnieje data 1953 r. jako rok ekshumacji 25 żołnierzy radzieckich, przy czym, jak napisano, dwóch z nich jest znanych z imienia i nazwiska - cytuje dokument Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka. - Na innym dokumencie jest natomiast zapis: „żołnierzy tych w liczbie 23 plus 2 nie ekshumowano, gdyż w tym miejscu zostali pogrzebani przez żołnierzy armii radzieckiej”.
Czyli, jak widać, w tej sprawie są sprzeczne informacje, trudno więc stwierdzić, czy ziemia nadal skrywa ludzkie szczątki.
- Żołnierze na pewno nie byli ekshumowani. Jak ktoś ma inne informacje, to proszę bardzo, niech je ujawni - mówi Jan Tadeusz Wilk.
Wydaje się, że skoro jest pewna niespójność w dokumentach, można byłoby to sprawdzić na miejscu. Właściwie magistrat, który zawiaduje tym miejscem, mógłby sam przeprowadzić ekshumację, by rozwiać wątpliwości na temat żołnierskich prochów.
- Jeśli władze rządowe chcą przeprowadzać ekshumację, to proszę bardzo - mówi burmistrz Malborka, tłumacząc, że władze miasta nie mają zamiaru tego robić.
Obecnością szczątków włodarze tłumaczą fakt, że do tej pory nie usunęli pomnika. Sprawa leży u wojewody, a jego służby wyjaśniają, że wciąż gromadzą dokumentację na temat obiektu, by ustalić, czy obejmuje go tzw. ustawa dekomunizacyjna.
***
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?