Historia Wolnego Miasta Gdańska trwała bardzo krótko, tylko 20 lat, ale ciągle jest obiektem zainteresowania. Ostatnio Wydawnictwo MARPRESS wydało książkę autorstwa dra historii Jana Daniluka zatytułowaną „Dwudziestolecie pomiędzy. Miniatury o Wolnym Mieście Gdańsku (1920-1939)”.
W Wolnym Mieście Gdańsku w dniach 28 lipca - 4 sierpnia 1927 r. odbyła się jedna z najważniejszych i największych imprez w okresie międzywojennym. Do Gdańska i Sopotu przybyło ponad 920 uczestników Światowego Kongresu Esperantystów. Pionierem ruchu esperanckiego na Pomorzu był wówczas Bernard Binnebesel, Polak urodzony w Marienburgu.
Jako nastolatek zainteresował się tym językiem, miał bliskie kontakty z kołem esperantystów działającym przy Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie. W późniejszym okresie swojego krótkiego życia pracował jako starszy asystent Poczty Polskiej w Gdańsku. Brał udział w bohaterskiej obronie tej polskiej placówki 1 września 1939 r. Znalazł się wśród 6 osób, które zmarły z ran w szpitalu miejskim. O fakcie tym przypomina pamiątkowa tablica umieszczona wewnątrz kościoła św. Jana Chrzciciela w Malborku. Została ona ufundowana przez rodzinę śp. Bernarda Binnebesela i pracowników Obwodowego Urzędu Pocztowego w Malborku.
Po wojnie krótka uliczka przy Urzędzie Pocztowym nr 1 otrzymała dziwaczną nazwę ul. Poczty Gdańskiej. Miało to być wyrazem uczczenia pamięci bohaterskich obrońców Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Tę niefortunną nazwę latami starał się poprawić syn Bernarda - Arkadiusz. Niestety bez skutku.
W jednym z następnych rozdziałów książki autor opisuje wielkie wydarzenie, jakim było osiem wizyt „Grafa Zeppelina”. 24 sierpnia 1930 r. sterowiec ten pojawił się nad Gdańskiem, skręcił nad stocznią i, w drodze do Królewca, obrał kurs na Malbork. Kilka lat później, 26 marca 1936 r., następny pojawił się nad malborskim zamkiem. Ten statek powietrzny miał długość 236 m - dla porównania to odległość między Gdaniskiem a wieżą Kurza Stopa na Zamku Średnim. Po tragicznej katastrofie sterowca „Hindenburg” w USA w maju 1936 r. powoli sterowce były wycofywane ze służby.
* Marek Dziedzic jest członkiem Stowarzyszenia Koło Przewodników Malborskich.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?