Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Wolontariusze Reksa zachęcali, by zerwać łańcuchy

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
W całej Polsce odbyły się w niedzielę happeningi w ramach akcji "Zerwijmy łańcuchy". Na placu Jagiellończyka w Malborku pojawili się wolontariusze ze stowarzyszenie Reks.

Miłośnicy zwierząt z Malborka po raz czwarty wzięli udział w ogólnopolskiej akcji.

- Mamy nadzieję, że nastawienie ludzi się zmienia dzięki tym akcjom, ale jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, co sami widzimy, jeżdżąc na interwencje. Często widzimy taki obrazek: z przodu piękny dom, a z tyłu pies na łańcuchu w tragicznych warunkach, i to jeszcze na łańcuchu założonym na gołej skórze, bez żadnej obroży. Taki łańcuch latem parzy, a zimą jest przyczyną odmrożeń, może nawet przymarznąć do szyi psa. Nawet nie wyobrażamy sobie, jak taki pies cierpi. Stąd ta akcja, która chociaż w ułamku pozwala sobie to uzmysłowić - wyjaśnia Krystyna Panek ze Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Reks w Malborku.

Na placu Jagiellończyka, kto chciał, mógł założyć na moment "łańcuszek" na szyję, by poczuć, co może przeżywać pies na uwięzi.

Według nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, obowiązującej od 1 stycznia 2012 r., "trzymanie zwierząt innych niż gospodarskie na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający niezbędnego ruchu" jest znęcaniem się, a to jest karalne. Ustawa wskazuje również, że długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 metry.

- W praktyce bardzo trudno jest udowodnić, czy ktoś dotrzymuje zapisu o 12 godzinach. Ci, którzy nie chcą, w ogóle tego nie respektują - dodaje Krystyna Panek.

Wolontariusze podkreślają, że spotykają się ze skrajnie różnym odbiorem akcji. Niektórzy nie widzą problemu, argumentując, że psy na łańcuchach były od zawsze. Inni "podpowiadają" obrońcom zwierząt, by zajęli się "poważnymi sprawami, a nie bzdurami".

To nie są bzdury. Pies jest zwierzęciem stadnym, on na łańcuchu czuje się, jakby został wykluczony z rodziny i nie rozumie, dlaczego jest poza swoją rodziną - dodaje Krystyna Panek.

Dlatego wolontariusze w całej Polsce zwracają uwagę również na aspekt psychologiczny. Psy uwiązane boją się wszystkiego, w efekcie reagują agresywnie. Często mogą gryźć ze strachu - nawet właścicieli.

Nagle łańcuchy nie spadną z szyi czworonogom w całej Polsce, ale jeśli widzisz psa trzymanego na uwięzi niezgodnie z ustawowymi wymogami, możesz powiadomić policję. To jest łamanie prawa. Dzwoń na numer alarmowy 997 lub 55 270 23 10.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto