Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Wyroby, z których zasłynęło miasto. Makaron, wentylatory i cukier to tylko część dłuższej listy

Anna Szade
Anna Szade
Wyroby z Malborka wciąż są znane, choć dużego przemysłu tu jak na lekarstwo. Malborczycy mogą być jednak dumni, że tuż za rogiem produkowane są rzeczy, z których miasto słynie. Tak było również w przeszłości. Sprawdź, czy wiedziałeś o wybranych przykładach, które mieszkańcy darzą szczególnym sentymentem.

Przemysł i duże firmy produkcyjne niespecjalnie są mocną stroną Malborka. Ale w zestawieniu produktów są te bardzo charakterystyczne, nie do podrobienia. Jedne kojarzą się z miastem "od zawsze", inne odeszły w zapomnienie wraz z firmami, które zniknęły z rynku.

Marienburg i jego flagowe wyroby. Z czego słynął?

Któż nie zadzierał głowy, by podziwiać detale budynku na samiutkim początku ul. Kościuszki? To część dawnego imperium Alberta Rhana, niemieckiego fabrykanta z czasów Marienburga. Po wojnie miejsce po jego fabryce maszyn rolniczych zajęły Malborskie Zakłady Przemysłu Maszynowego Leśnictwa Pemal, przekształcone ostatecznie w Malborską Fabrykę Obrabiarek Pemal SA.

Niestety, już wiadomo, że dawne hale już raczej długo nie postoją. Po uchwaleniu zmiany planu zagospodarowania tereny będzie można wykorzystać pod zabudowę mieszkaniową i usługową. Zamiast produkcji będzie więc kawałek nowego miasta. Przetrwa na pewno zabytkowy budynek z czerwonej cegły.

To nie jedyny przypadek, gdy przedwojenny przemysł ustępuje miejsca nowym funkcjom. Tak stało się z budynkiem byłej słodowni przy ul. Żeromskiego. Przed wojną Malzfabrik Marienburg produkowała tam MaMa Malz-kaffe, czyli kawę zbożową. Teraz zbożówkę można wziąć z półki marketu, który tam stanął po wyburzeniu dużej części dawnego zakładu.

Do dzisiaj stoi za to budynek przy ul. Grunwaldzkiej będący częścią fabryki papierosów i wyrobów tytoniowych Bernharda Loesera i Carla Wolffa. Poza główną siedzibą w Berlinie miała swoje filie nie tylko w Malborku, ale i w Elblągu, Braniewie czy Starogardzie Gdańskim. Na przełomie XIX i XX wieku zakład zatrudniał ponad 3 tys. osób. Produkowano w nich rocznie około stu milionów cygar, dzięki czemu był w tamtym okresie największą fabryką cygar w Europie.

W dawnym informatorze turystycznym po Malborku z 1921 r. natknęliśmy się na reklamę Machandla w charakterystycznej glinianej butelce. Ta słynna jałowcówka była produkowana w malborskiej filii fabryki Petera Stobbe z Nowego Dworu Gdańskiego, która funkcjonowała na obecnym Starym Mieście do 1941 r.

Mleko i makaron już tak nie smakują, gdy nie powstają w Malborku?

Kto mieszkał w pobliżu spożywczaka, ten pewnie jeszcze pamięta poranne dostawy mleka, śmietany czy kefiru z czasów PRL. Skrzynki ze szklanymi butelkami robiły sporo hałasu. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska była wtedy niemal monopolistą w mieście. Kto kupował te wyroby, ten pewnie ma dobre wspomnienia. Teraz ze świecą można szukać mleka pod srebrnym kapslem czy twarogu zawiniętego w pergamin, który kupowało się na wagę.

Podobnie jak ówczesne modnisie mogą zerkać na fotografie z czasów, gdy nosiły spódnice czy sukienki szyte przez Spółdzielnię Odzieżową Delta. W asortymencie była odzież nie tylko dla pań, bo dla panów przeznaczone były choćby garnitury. Słynące z dokładności i staranności szwaczki wyczarowywały też m.in. płaszcze, piżamy i koszule nocne.

Rano można było więc posnuć się jeszcze w wygodnym stroju i siąść w nim przy stole, na którym parowała zupa mleczna z… malborskim makaronem. Malbork słynął z muszelek, świderków i nitek, dając przez lata pracę przy jego produkcji wielu mieszkańcom. Po prywatyzacji nowy właściciel, Michel Marbot, wywindował makarony Malma na szczyty popularności, rywalizując o prymat na rynku z Włochami, mistrzami pasty. Ale ten rozdział jest już zamknięty. Firma zbankrutowała, w dawnych halach działa producent z zupełnie innej branży. Pod młotek trafił także charakterystyczny znak towarowy. Nabywcą został największy polski konkurent malborskiej Danuty SA, czyli właściciel Lubelli.

Historią są również Zakłady Przemysłu Lniarskiego Makop. Część mieszkańców jeszcze pewnie pamięta ciężarówki wypełnione lnem. Suche rośliny nieraz przesypywały się przez burty nim trafiły do fabryki przy ul. Dalekiej. Teraz nie ma śladu ani po lnie, ani po fabryce. Rozebrano ją do gołej ziemi, a cegły przemielono i trafiły na drogi w całym powiecie.

Dzisiaj w miejscu zwolnionym przez Makop powstaje nowa przemysłowa historia miasta. Teren ten został objęty specjalną strefą ekonomiczną, co sprzyjało w ulokowaniu się tam kolejnych firm. Dzięki temu na liście „made in Malbork” są coraz to nowe produkty.

Tym Malbork żył w latach 90. Fotograficzna opowieść o kapita...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto