Z szokującą informacją zadzwoniła do komendy krótko po północy (15 stycznia) mieszkanka dzielnicy Śródmieście. Powiedziała dyżurnemu policji, że w jednej z piwnic prawdopodobnie zabito psa. Policjanci pojechali sprawdzić zgłoszenie i, niestety, sygnał okazał się prawdziwy. We wskazanym miejscu znaleźli w piwnicy ślady krwi. Zaczęli szukać psa.
- Po dokładnym sprawdzeniu wszystkich miejsc za jednym z budynków, przy zaparkowanym samochodzie, funkcjonariusze znaleźli foliowy worek. W środku znajdowały się zwłoki psa - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku.
W sprawie jako podejrzanego zatrzymano pijanego 35-letniego mężczyznę z Malborka, który wydmuchał w alkomat ponad 2 promile alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu, po wytrzeźwieniu został przesłuchany i, jak się dowiedzieliśmy w KPP Malbork, przyznał się do zabicia psa, a następnie został zwolniony do domu.
Przed sądem 35-latek będzie więc odpowiadał z wolnej stopy. Środki zapobiegawcze stosuje się bowiem w przypadku zagrożenia surową karą (od 3 lat więzienia), tymczasem mieszkańcowi Malborka, zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, za to przestępstwo grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Dawno w Malborku i całym powiecie nie było tak bestialskiego przypadku potraktowania zwierzęcia. Wstępnie ustalono, że mężczyzna najprawdopodobniej udusił psa kolczatką.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?