Kto znał Bogdana Kułakowskiego, ten wie, że potrafił słuchać i nie odwracał się plecami do nikogo. Jeśli potrafił udzielić pomocy albo takie wsparcie zorganizować, bez wahania się tego podejmował.
Zaczynał swoją karierę w życiu publicznym w 1994 r., gdy uzyskał mandat malborskiego radnego. Od razu dał się poznać jako ambasador ludzkich spraw. Zawsze opowiadał się po stronie mieszkańców, nieraz stając okoniem wobec władzy burmistrza. Gdy był w radzie, organizował niezliczone spotkania z radnymi i urzędnikami, nie tylko na Piaskach, które na początku reprezentował.
Miał doskonały kontakt z ludźmi, potrafił znaleźć się w każdym środowisku. Aż chce się przywołać zabawną anegdotę sprzed kilkunastu lat, gdy wrócił ze zjazdu swojej partii w Warszawie, gdzie został wybrany do władz krajowych. Sam mówił, że to przez pomyłkę, bo na topie był wtedy inny Kułakowski, Jan, dyplomata i pełnomocnik rządu do spraw negocjacji Polski z Unią Europejską.
Na pewno Bogdan Kułakowski był zwolennikiem dialogu i kompromisu, potrafił wyciągnąć rękę także do swoich oponentów. Później był wybierany do Rady Miasta jeszcze na kadencję 1998-2002 i na lata 2002-2006. Malborczycy wiedzieli, że „jak trwoga, to do Kułakowskiego”. Dlatego nie miał problemu ze zdobywaniem głosów poparcia.
Od 2007 r. pełnił funkcję prezesa Malborskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego sp. z o.o. Wielu lokatorów żartobliwie mówiło, że zachowuje się trochę, jak Stanisław Anioł, słynny gospodarz domu z serialu "Alternatywy 4".
Następnie reprezentował malborczyków w powiecie. W latach 2014-2018 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Powiatu Malborskiego. Od 2018 r., jako radny drugiej kadencji, był członkiem Zarządu Powiatu.
Ostatnio był też dyrektorem szpitala w Nowym Dworze Gdańskim, który jest częścią Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku, spółki należącej do samorządu powiatu malborskiego.
Nie mogę w to uwierzyć. Zmarł nasz wspaniały, otwarty na ludzi Kolega, wrażliwy na cudze krzywdy Człowiek, Przyjaciel. Był fantastycznym Gospodarzem części naszej spółki, jaką jest szpital w Nowym Dworze Gdańskim. Codziennie swoim gospodarskim okiem wszystkiego doglądał, ściągał kadrę, organizował i był we wszystkim bardzo skuteczny - mówi Ewa Karamon, wicedyrektor ds. medycznych w PCZ.
Wiadomość o śmierci Bogdana Kułakowskiego jest wstrząsem dla wszystkich. Jeszcze we wtorek (29 grudnia) podczas sesji Rady Powiatu starosta Mirosław Czapla liczył, że członek Zarządu Powiatu zajmie swoje miejsce w samorządowej ławie. Od wielu dni wiadomo było, że choruje po zakażeniu koronawirusem, że jego stan jest poważny.
- Mam nadzieję, że wyzdrowieje i znajdzie się na obradach – mówił Mirosław Czapla, który sam jest jednym z ozdrowieńców.
Niestety, zostanie po nim puste miejsce i wiele dobrych wspomnień. Także u opozycji.
- Też już dotarła do mnie ta smutna wiadomość. Niezależnie od linii politycznej, bo to nie jest ważne, nie ma żadnego znaczenia w takich chwilach, każda śmierć człowieka pozostawia żal w sercu. A z Bogdanem znaliśmy się 20 lat. Myślałem, że wyjdzie z tego, że wygra z tą chorobą i będzie mógł osiągnąć to, co jeszcze sobie zaplanował w życiu - mówi Janusz Kasyna, radny powiatowy.
WARTO WIEDZIEĆ
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?