Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malborscy radni interpelowali w sprawie remontów ulic i chodników

Jacek Skrobisz
Zdaniem radnego Leszka Witkiewicza, remontu wymaga chodnik na pl. Narutowicza
Zdaniem radnego Leszka Witkiewicza, remontu wymaga chodnik na pl. Narutowicza Fot. Jacek Skrobisz
W przyszłorocznym budżecie miasta znajdzie się więcej pieniędzy na remonty dróg i chodników w Malborku? Burmistrz zachęcił radnych do współpracy nad budżetem, by znaleźć więcej pieniędzy na odnowienie infrastruktury. Radni nie mają problemu ze wskazaniem miejsc wymagających pilnej interwencji. Na ostatniej sesji Rady Miasta wyliczyli część z nich.

Krzysztof Grylak przypomniał o prośbach mieszkańców ul. Szerokiej, którzy już kilka miesięcy temu spotkali się w tej sprawie i apelowali o remont. Modernizacji wymaga też ul. Andersa.

Leszek Witkiewicz dodawał, że od początku 2008 roku mówi o potrzebie remontu ul. Rolniczej.
Burmistrz w tym roku zapowiadał, że latem zostaną tam wysypane frezy, które pod wpływem gorącego, letniego powietrza będzie można łatwo rozwalcować i powstanie bitumiczna nakładka. Tak się nie stało.
- Lato się skończyło, o ile sobie przypominam. Jeśli ta nawierzchnia będzie robiona dopiero w 2013 roku, to może zmienimy nazwę na drogę 5-letniego oczekiwania na remont - zastanawiał się Leszek Witkiewicz.

Kolejna niespełniona obietnica pochodzi z 2009 roku, gdy radny Witkiewicz usłyszał, że odnowione zostaną chodniki na pl. Narutowicza między budynkami 10 i 11 oraz 3 i 4. Radny wspomniał też o swoim wcześniejszym apelu o potrzebie remontu boiska na pl. Narutowicza oraz zapadliny przy wyjeździe z parkingu na rogu ulic 17 Marca i Piłsudskiego.

Radna Joanna Iglińska z kolei zaapelowała o remont chodnika przy ul. Westerplatte.

- Stan techniczny stanowi pewne zagrożenie dla mieszkańców, którzy przechodzą tam codziennie - mówiła radna Iglińska.
Teresa Zdanowicz oczekuje natomiast remontu zapadlin w jezdni na Mickiewicza (od siedziby MTBS do ul. Żeromskiego), gdzie w deszczowe dni zbiera się woda i piesi muszą uciekać przed przejeżdżającymi samochodami. Zalewany jest też dom oznaczony numerem 27.

- Jak mielibyśmy mówić o tym, ile w ostatnich latach udało się zrobić, jeśli chodzi o ulice i chodniki, to na pewno najwięcej w historii samorządu od 1990 roku, a to, że tyle jeszcze trzeba zrobić, pokazuje skalę potrzeb - odpowiadał radnym burmistrz Andrzej Rychłowski. - Taka jest ta skala i ta infrastruktura po tych kilkudziesięciu latach zaczyna się sypać lawinowo. To dla nas oczywiście sygnał na przyszłość, już w przyszłym budżecie pewnie, aby przeznaczać większe środki, bo taka jest konieczność. Mógłbym po drodze wyliczać miejsca w mieście, gdzie nawierzchnia nieremontowana od dziesiątków lat potrzebuje ingerencji. To dla nas duże wyzwanie i myślę, że państwo będziecie ze mną współpracować, aby w przyszłym budżecie środki na drogi udało się znaleźć większe, bo tu jest czysta matematyka i pragmatyka - bez środków i nakładów nie uda się nic zrobić.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto