Małgorzata Wąsik zajęła jedenaste miejsce w mistrzostwach Polski w sprincie. W zawodach w Suszu wzięły udział 23 triathlonistki.
Reprezentantka MKS Triathlon Malbork rywalizację w jeziorze na dystansie 750 m ukończyła w czasie 11 minut i 19 sekund. Z wody wyszła jako jedenasta ze stratą 42 sekund do pierwszej zawdniczki.
Dystans 20 km na rowerze pokonała w 36 minut i 58 sekund. Biorąc pod uwagę czas spędzony w strefie zmian, ten fragment wyścigu ukończyła na 8 miejscu ze stratą 1 minuty i 46 sekund do prowadzącej.
Ostatnią częścią zawodów był bieg na 5 km. Trasę pokonała w 20 minut i 9 sekund. Jej łączny czas to 1 godzina i 9,39 minuty.
Na mecie straciła 3 minuty i 6 sekund do Małgorzaty Otworowskiej ze Szczecina (1:06,33), która zdobyła mistrzostwo Polski. Drugie miejsce zajęła Paulina Klimas z Katowic (1:06,52), a trzecie Marta Łagownik z Gdańska (1:07,22).
Dokładne wyniki można znaleźć TUTAJ
***
Wcześniej pisaliśmy:
Małgorzata Wąsik ma już na koncie medal mistrzostw Polski w sprincie. W 2015 roku została wicemistrzynią kraju, a rok temu mogła powtórzyć swój sukces, gdyby nie pechowa wywrotka na rowerze po wyjściu ze strefy zmian. Ostatecznie w ubiegłorocznych zawodach w Suszu uplasowała się dopiero na 5 miejscu. Do ostatniego stopnia podium zabrakło jej około pół minuty.
- Jestem mega zdołowana - mówiła nam wówczas Małgorzata Wąsik. - Zaskoczyło mnie, że jestem w aż tak dobrej dyspozycji i medal był na wyciągnięcie ręki, a wręcz pewny. Ale po wyjechaniu z boksu rowerowego wywróciłam się i uciekła mi grupa. Cały rower jechałam samotnie. I pomimo dogonienia około 5-6 dziewczyn na biegu, to zabrakło dystansu do medalu.
Teraz będzie miała okazję powetować sobie stratę z poprzednich mistrzostw.
- Gosia jest ambitną zawodniczką, więc cały czas tym żyła. Na pewno będzie chciała zrehabilitować się za ten występ i jestem przekonany, że stać ją na medal - mówi Marcin Waniewski, trener MKS Triathlon Malbork.
Przygotowania do startu w najważniejszej imprezie roku nie przebiegały jednak optymalnie. Z racji zamknięcia malborskiego basenu, zawodniczka musiała dojeżdżać na pływalnię w Tczewie, więc 1,5-godzinny trening zajmował jej, z dojazdem, około czterech godzin. Poza tym, pływanie na basenie w godzinach komercyjnych jest dla sportowca irytujące. Często tory są zajęte przez pływaków, którzy nie są w stanie utrzymać równego, wysokiego tempa, co przeszkadza w przeprowadzeniu treningu zgodnie z założonym planem.
- Długie dojazdy i powroty z Tczewa powodują, że czas na regenerację jest zaburzony, to wywołuje dodatkowy stres u zawodniczki – tłumaczy Marcin Waniewski. - Nie chcę nakładać na nią presji, bo to przecież sport i wiele się może wydarzyć podczas rywalizacji, ale fizycznie jest gotowa do mistrzostw, bo pracowała na to przez cały rok.
Szkoleniowiec i zawodniczka MKS Triathlon Malbork nie pozostawiają niczego przypadkowi i w tym tygodniu pracowali też nad czynnościami czysto technicznymi. Symulowali m.in. pobyt w strefie zmian, przebieranie się i wyjazd na rowerze, by jak najmniej czasu stracić w tym elemencie wyścigu.
-----
Zobacz też:
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?