Gdański sąd uznał, że Michel M. wobec grożącej spółce „niewypłacalności lub upadłości” utrudniał odzyskanie należności oraz nie przygotowywał sprawozdań finansowych. Sprawa sięga jeszcze drugiej połowy 2006 roku, gdy konta Malmy (w Malborku zatrudniała ponad 100 osób) zostały zablokowane przez Pekao SA, któremu firma winna była ok. 140 mln zł. Produkcja stanęła. Kilka miesięcy później objawiła się nowa spółka, która wykorzystując mienie Malmy pod nową nazwą produkowała makaron. Właśnie "przeniesienia" majątku do tej spółki dotyczył akt oskarżenia przeciwko Michelowi M.
Oskarżenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie w bardzo dużym uproszczeniu sprowadza się do tego, że na - zdaniem śledczych - niekorzystnych warunkach wydzierżawiono maszyny i wszystko, co potrzebne do produkcji, łącznie z prawem do marki i pracownikami innej spółce, z którą był powiązany Michel M., by ta kontynuowała produkcję. Tym samym, według prokuratury, utrudnił bankowi, który udzielił firmie kredytu, prawie 70 kontrahentom i ponad setce pracowników odzyskanie należnych pieniędzy, uniemożliwiając sprzedaż zakładu potencjalnemu inwestorowi.
- Wszystko, co robiłem, było dla dobra zakładu i ludzi. Traktowałem pracowników jak rodzinę - mówił w sądzie Michel M. i przekonywał, że dzięki jego decyzjom załoga miała pracę i źródła utrzymania jeszcze przez kilka lat.
CZYTAJ TEŻ: Majątek Malmy sprzedany Lubelli i GPP Katowice
Za dramatyczną sytuację zakładu M. wini bank, który domagał się pilnej spłaty kredytów, co wcześniej odraczał w czasie. Mężczyzna został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 10 tysięcy złotych grzywny. Jego współpracownik - Mieczysław S. usłyszał wyrok pół roku w zawieszeniu na dwa lata. Wyroki nie są prawomocne.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?