Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto będzie bliżej Motławy

Jacek Sieński
Zrujnowane nabrzeża w starym, nadmotławskim porcie gdańskim mają odzyskać dawny stan. Umożliwi to nie tylko cumowanie przy nich statkom i jachtom oraz stworzenie atrakcyjnych promenad spacerowych, ale również ...

Zrujnowane nabrzeża w starym, nadmotławskim porcie gdańskim mają odzyskać dawny stan. Umożliwi to nie tylko cumowanie przy nich statkom i jachtom oraz stworzenie atrakcyjnych promenad spacerowych, ale również zagospodarowanie nadmotławskich, cennych terenów miejskich.

Porozumienie, będące "Wstępnym ustaleniem zasad i warunków realizacji przebudowy i odbudowy nabrzeży Matłowy", popisali 18 lipca Andrzej Królikowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni i Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
Gdyński urząd i władze miasta liczą, że inwestycja mająca kosztować około 5,1 mln euro, w 85 proc. będzie dofinansowana z Unii Europejskiej. Pozostałą kwotę wyasygnuje budżet państwa. Projekt dotyczący odbudowy nabrzeży gdańskich został już złożony i ujęty na liście podstawowej Sektorowego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (lata 2007 - 2013), w ramach którego wspierane są inwestycje portowe.
Gdyński urząd, zgodnie ze swoimi kompetencjami, może remontować nabrzeża w granicach portowych wód morskich, a te w starym porcie gdańskim sięgają od Polskiego Haka, w rejonie ujścia Motławy do Martwej Wisły, do mostu Zielonego nad Starą Motławą. Odbudowa nie obejmie więc Kanału na Stępce i odcinka nabrzeża północnego cypla Wyspy Spichrzów od strony Nowej Motławy.
- Przeprowadzamy inwentaryzację nabrzeży nadmotławskich, aby sprawdzić i udokumentować ich stan techniczny, choć i bez tego widoczne są ich uszkodzenia - mówi Anna Stelmaszyk - Świerczyńska, zastępca dyrektora ds. technicznych Urzędu Morskiego w Gdyni. - Należy jednak określić stopień zniszczenia poszczególnych odcinków i zakres przyszłych prac hydrotechnicznych. Aby rozpocząć ich odbudowę, na czas robót muszą być one wszystkie przejęte przez nasz urząd.
- Porozumienie z gminą Gdańsk dotyczy ustalenia przez nią właścicieli tych odcinków, które nie należą do urzędu i miasta, a także - współfinansowania wykonania dokumentacji. Jeśli uda się załatwić wszystkie formalności i uzyskać dofinansowanie z Unii, to przebudowa nabrzeży zacznie się pod koniec przyszłego roku lub na początku roku 2009. Przewidujemy, że prace hydrotechniczne będą trwały od dwóch i pół roku do trzech lat - dodaje dyrektor Stelmaszyk - Świerczyńska.
- Gdyński urząd, któremu podlegają wody morskie, jest naszym partnerem w przywracaniu staremu portowi gdańskiemu dawnej świetności - zaznacza prezydent Adamowicz. - Zgodnie z podpisanym porozumieniem, wspólnie przygotujemy odbudowę nabrzeży. Mam nadzieję, że razem też pozyskamy środki finansowe, z budżetu państwa i z funduszy unijnych, na tę ważną inwestycję. Choć nie wiemy jeszcze, czy nasze wspólne projekt i wniosek zostaną zaakceptowane w Brukseli. Pozostało na wiele do zrobienia. Oprócz inwentaryzacji nabrzeży, niezbędne będzie opracowanie studium wykonalności, raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko, dokumentacji i wystąpienia o pozwolenie na budowę i wreszcie - złożenie wniosku o dofinansowanie z Unii. Remonty nabrzeży będą wykonywane etapowo.
- Jeżeliby Unia nie zatwierdziła naszego wniosku, podzielimy projekt na mniejsze inwestycje i w miarę posiadanych pieniędzy w kasie miejskiej oraz pochodzących z budżetu państwa będziem kolejno je realizować. Wysiłek miasta i gdyńskiego urzędu, włożony w przygotowania do odbudowy nabrzeży, nie pójdą więc na marne - zapewnia prezydent Adamowicz.
- Przed 10 laty, na tysiąclecie miasta, zbudowano gdańską marinę - przypomina prezydent Adamowicz. - Nieustannie rośnie zainteresowanie żeglarzy jej usługami. Przystań jachtową należy więc rozbudować, co już planujemy. Najpierw jednak konieczne jest odbudowanie nabrzeży i przystosowanie ich do potrzeb przyszłych użytkowników. Pozwoli to na dalszy rozwój gospodarczy miasta i turystyki oraz zwiększy wartość gruntów zlokalizowanych nad Motławą. Tym bardziej, że tereny te leżą na śródmiejskim, prestiżowym obszarze miasta. Na inwestorów oczekują grunty po byłych zakładach mięsnych czy firmie Elmor. Zapewne w najbliższych latach obszar przyległy do starego portu gdańskiego zmieni się nie do poznania.
Zbliża się moment wyboru przez miasto, na drodze konkursu, inwestora strategicznego, który zajmie się odbudowaniem i zagospodarowaniem północnego rejonu Wyspy Spichrzów. Znalezienie takiego inwestora rozwiąże problem remontu wschodniego odcinka nabrzeża wyspy, nad Nową Motławą. Jego odbudowę musi poprzedzić określenie funkcji, jakie będzie spełniało po zabudowaniu wyspy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto