Miejskie nieruchomości na sprzedaż w Malborku. Na liście domy, mieszkania i działki pod inwestycje. Niektóre ceny mogą zaskoczyć

Gdyby w ciągu najbliższych miesięcy udało się władzom miasto sprzedać to, co zostało wytypowane, plan dochodów ze sprzedaży miejskich nieruchomości zostałby właściwie zrealizowany. W budżecie miasta na 2023 r. założono, że wpłynie z tego tytułu 9 000 000 zł.
Tymczasem to, po zsumowaniu cen wywoławczych tego, co można obecnie kupić w Malborku, daje to dokładnie 8 305 315 zł.

PRZECZYTAJ TEŻ: Działki przy ul. Głównej w Malborku idą pod młotek. Dla miasta to jak "srebra rodowe", dlatego tanio nie jest. W cenie widok na zamek

Po co miastu te pieniądze? Wpływy z tych transakcji zasilają miejską kasę, pozwalając na utrzymanie miejskich instytucji, kultury, sprzątanie, odśnieżanie, remonty, utrzymanie zieleni i nowe nasadzenia. To jakby ktoś dysponujący sporym majątkiem ulokowanym w nieruchomościach ratował się ich sprzedażą.

Ceny miejskich nieruchomości bywają bardzo różne. Zależą przede wszystkim od położenia nieruchomości, ale przede wszystkim, ich przeznaczenia czy ewentualnych nakładów, jakie musi ponieść inwestor.

Dla porównania, malutki domek, który ma obecnie 58 m kw. całkowitej zabudowy w zabudowie bliźniaczej przy ul. Zielenieckiej miasto wystawiło za 117 tys. zł. Ale tam nie ma zbyt wielkiego pola manewru.
Za to 86-metrowy dom przy ul. Toruńskiej, który jest obecnie pustostanem, do którego nikt się specjalnie nie przywiązuje, wystawiono wraz z działką za 2 452 614 zł. Ale to dlatego, że teren może być wykorzystywany na cele komercyjne. Władze miasta liczą, że znajdzie się inwestor zainteresowany takim właśnie przeznaczeniem.

Kontrast widać także w cenach w Śródmieściu. Dom w zabudowie szeregowej przy ul. Targowej wystawiono za 450 000 zł. Tymczasem znajdująca się jakieś dwieście metrów dalej kamienicę przy ul. Jagiellońskiej 99 A/B/C można właściwie kupić w cenie mieszkania, bo została wyceniona wraz z gruntem na 378 301 zł. W tym przypadku postępowanie toczy się od nowa, bo wcześniej ani razu nie było okazji, by stuknąć młotkiem i dobić targu, bo nie było chętnych do zakupu. Poza tym inwestor musi się liczyć z tym, że podczas prac na ręce będzie mu patrzył konserwator zabytków.

Licytacje zaplanowane są na maj i czerwiec. Niektóre przetargi odbędą się po raz pierwszy. Po raz czwarty miasto podejmuje próbę sprzedaży wielkich apartamentów do remontu, wystawionych w Śródmieściu.