Mieszkańcy informują. Lokatorzy zastępczaka: "Nie możemy doprosić się o ogrzewanie"

Jeden mieszkaniec "zastępczaka" zgłosił się do nas w poniedziałek (8 października). Po weekendzie musiał pójść z dziećmi do lekarza, bo - jak wyjaśnia - przeziębiły się w zimnym mieszkaniu.

- Nie można doprosić się o włączenie ogrzewania. Dzieci mi się rozchorowały, teraz idę z nimi do lekarza. Rachunek za leki zaniosę chyba do Urzędu Miasta, bo czemu ja mam płacić? Prosiłem o włączenie ogrzewania, noce są bardzo zimne - mówił mieszkaniec.

Kolejny telefon od innego mieszkańca dostaliśmy dzisiaj (9 października).

- Dzwoniliśmy do ZGKiM, jesteśmy odsyłani od urzędnika do urzędnika. Zgłaszane było wszędzie już dwa tygodnie temu, że jest zimno - twierdzi lokator budynku na Słowackiego. - W nocy w pokojach jest 8, 9 stopni i to chyba, jak nachucham, a przecież tutaj są małe dzieci. W innych budynkach komunalnych grzeją, a tutaj nie. To tak, jakby część społeczeństwa traktowali gorzej. W tamtych budynkach też są tacy, którzy nie płacą czynszu, więc im nie powinni się dostarczać ciepła, jeśli mamy być traktowani na równych prawach. Ale to nie jest Europa, to takie złośliwe, polskie. Za komuny takie rzeczy nie były możliwe.

Okazuje się, że w budynku przy Słowackiego większość lokatorów nie płaci czynszu. Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej sp. z o.o, zarządca domu, zapewnia jednak, że ciepło w końcu popłynie.

- Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że tam trzeba pamiętać o dzieciach. Rzeczywiście, ostatnia noc była bardzo chłodna, dlatego zdecydowaliśmy się o włączeniu ogrzewania. Wysłaliśmy już komunikat do ECO w tej sprawie - mówi Władysław Krawczyk, prezes ZGKiM Sp. z o.o. w Malborku.

Wedle zapewnień, ciepło do "zastępczaka" ma popłynąć jutro (10 października), a może nawet, jak wyjaśnił prezes miejskiej spółki, już dziś po południu.

Na Wasze sygnały w innych sprawach czekamy pod nr. tel. 55 270 23 12, 55 270 23 17, 797 001 062. E-mail: [email protected].