24-letniego mieszkańca Lisewa Malborskiego prokurator oskarżył o usiłowanie zabójstwa oraz trzy rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
Nożownik był poszukiwany przez policję od listopada 2014 roku po napadzie na 17-letnią wówczas dziewczynę na ul. Nowej w Tczewie; zanim skradziono jej torebkę z zawartością wycenioną w sumie na co najmniej 500 zł, otrzymała aż siedem ciosów długim na ponad 20 centymetrów nożem. W lutym następnego roku doszło do kolejnego ataku z użyciem noża, tym razem w okolicy mostów przez Wisłę. Ofiarą napastnika stał się 70-letni mężczyzna, który z poważną raną brzucha trafił do szpitala, a jako podejrzanego w tej sprawie zatrzymano właśnie 24-latka z Lisewa Malborskiego. W toku przesłuchań przy okazji napadu na 70-latka mieszkaniec Lisewa przyznał się także do trzech innych rozbojów.
- Zebrany materiał dowodowy jest bardzo mocny i nie mamy wątpliwości, że podejrzany jest odpowiedzialny także za rozbój na nastolatce - zapewniał wówczas asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
Proces przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się rok temu. Oskarżony już podczas pierwszej rozprawy przyznał się do części zarzucanych mu czynów, ale nie do usiłowania zabójstwa. Twierdził, że do zranienia 70-latka doszło podczas szamotaniny i że sam został przez niego zaatakowany. Przyczyną napadu miały być kwestie finansowe.
- Kłopoty finansowe, trudna sytuacja osobista oskarżonego nie może skutkować tym, iż sposobem na poprawę sytuacji jest popełnianie przestępstw przeciwko zdrowiu i życiu. Stąd zdaniem sądu tylko taka kara może spełnić swoje cele - uzasadniał wyrok sędzia Sebastian Brzozowski z Sądu Okręgowego w Gdańsku, przewodniczący 5-osobowego składu orzekającego w tej sprawie.
Prokurator - mówiąc o tchórzostwie oskarżonego, napadającego głównie na kobiety i to pod osłoną nocy - oskarżył go o usiłowanie zabójstwa i zażądał 15 lat więzienia oraz 7 lat pozbawienia praw publicznych. Sędzia zmienił jednak kwalifikację czynu na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Ostatecznie sąd skazał 24-latka na 10 lat pozbawienia wolności oraz 10 tys. zł nawiązki na rzecz jednej z ofiar. Od lutego 2015 r. tymczasowo aresztowany 24-latek przebywał za kratami, dlatego odsiadka zostanie zaliczona w poczet kary. O ile wyrok się uprawomocni - mężczyznę czeka jeszcze około 8 lat izolacji. Jednak w sprawie bardzo prawdopodobna jest apelacja obrony.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?