Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miłoradz. Kandydaci na wójta spotkają się w sądzie?

(JS)
Fot. Archiwum
W powiecie malborskim szykuje się pierwszy proces sądowy przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Jego stronami mogą być kandydaci w wyborach na wójta gminy Miłoradz.

Powodem sporu są ulotki wyborcze Pawła Kazimierza Maklesa (Komitet Wyborczy Wyborców Pawła Kazimierza Maklesa - startuje z poparciem SLD), w których zarzuca on obecnemu wójtowi Miłoradza, Tadeuszowi Bilińskiemu (KWW Porozumienie Społeczno-Samorządowe), następujące przewiny: nieudolność, niekompetencję oraz naruszanie prawa. Zapowiedział, że wykaże to podczas spotkań z wyborcami.

Tadeusz Biliński już na początku października złożył wniosek do Sądu Okręgowego w Gdańsku, by ten rozpatrzył sprawę w trybie wyborczym. Domagał się od konkurenta zaprzestania rozpowszechniania informacji zawartych w materiałach wyborczych, sprostowania ich, przeproszenia na łamach gazety oraz wpłacenia 10 tys. zł na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża. Sąd po rozpatrzeniu wniosku oddalił go jako niezasadny. Nie mógł postąpić inaczej, bo w czasie rozpatrywania sprawy ani Tadeusz Biliński, ani Paweł Kazimierz Makles nie byli zarejestrowani jako kandydaci na wójta Miłoradza, a więc tryb wyborczy wówczas nie obowiązywał.

Tadeusz Biliński wie, że popełnił falstart, ale być może wkrótce złoży kolejny pozew przeciwko swojemu wyborczemu rywalowi. Tym razem już w zwykłym trybie.
- Zastanawiam się nad pozwem w postępowaniu cywilnym - mówi wójt Biliński. - Nie godzę się na to, by rozpowszechniać informacje, jakobym nie przestrzegał przepisów prawa. To tak, jakby sugerować, że jestem bandziorem lub złodziejem. Jeśli pan Makles wie, że łamię prawo, to powinien powiadomić o tym prokuraturę, bo zatajanie takiej wiedzy jest przestępstwem.

Paweł Kazimierz Makles twierdzi, że nie wycofuje się ze stwierdzeń umieszczonych na jego materiałach wyborczych.
- Podtrzymuję to, co jest na nich napisane - mówi kandydat na wójta Miłoradza. - Nie stwierdziłem, że Tadeusz Biliński łamie prawo, a narusza prawo, czyli nie dopełnia pewnych formalności.

Nie wiadomo jeszcze, czy do procesu cywilnego z udziałem obu kandydatów w ogóle dojdzie.
- Będę obserwował, jak pan Makles będzie się zachowywał podczas kampanii wyborczej - wyjaśnia Biliński.
- Nie obawiam się takiego procesu - odpowiada Makles.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto