Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Minister dał zgodę, a teraz krwiodawcy z Malborka się martwią...

Radosław Konczyński
Fot. Paweł Sekida
Ministerstwo Zdrowia zgodziło się na likwidację oddziału krwiodawstwa w Malborku. Pozostanie punkt poboru czy tylko autobus?

Losy malborskiego oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa były niepewne od wielu miesięcy, a jako główny powód ewentualnej likwidacji przewijały się koszty wynagrodzenia dla lekarza. Zanim dawca siądzie na fotelu, doktor musi go osłuchać i przeprowadzić podstawowe badanie. Problem w tym, że do Malborka już od kilku lat przyjeżdża lekarz z Trójmiasta, a to wiąże się z wypłatą dodatkowej delegacji. Próby znalezienia lekarza na miejscu zakończyły się niepowodzeniem.

Dyrektor RCKiK otrzymał niedawno z Ministerstwa Zdrowia akceptację zmian w statucie centrum, a z tym wiąże się zgoda, by w Malborku przestał funkcjonować oddział RCKiK. W związku z tym scenariusze dla krwiodawców są dwa. Bardziej pozytywnym jest pozostawienie punktu poboru z mniejszą obsadą niż obecnie i działającego rzadziej niż oddział.

- W punkcie za badania mogłaby odpowiadać pielęgniarka z wyższym wykształceniem i kwalifikacją kliniczną. Czekamy na ustawę, która ma wejść w życie od początku przyszłego roku - mówi Wiktor Tyburski, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku. - Myślę, że w Malborku nie byłoby problemu ze znalezieniem takiej pielęgniarki.

Oddział obecnie przyjmuje przez trzy dni w tygodniu, ale krwiodawców zadowoliłoby pozostawienie punktu poboru.

- Nas by to satysfakcjonowało - mówi Jarosław Wodziński, wiceprezes Zarządu Rejonowego PCK w Malborku. - Zamiana oddziału w punkt poboru to akurat dobre posunięcie w dzisiejszych czasach. Wiadomo, że liczba krwiodawców spada. Swój udział mają w tym również pracodawcy, którzy niezbyt chętnie zwalniają dawców z pracy.

W obecnej formie stacja krwiodawstwa będzie działała do końca roku. Ale pozostawienie punktu poboru wcale nie jest przesądzone, trwają analizy. Gdyby jednak nie został utworzony, RCKiK będzie przysyłało do Malborka swój autobus-ambulans z ekipą wyjazdową. Krwiodawcom z Malborka pozostanie też jeździć do Tczewa, do najbliższej położonego oddziału terenowego.

Burmistrz Malborka i radni słali pisma do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o pozostawienie oddziału RCKiK. Jak widać, nie poskutkowało, teraz mają zabiegać u kierownictwa centrum o pozostawienie punktu poboru.

- W mieście tej wielkości co Malbork, blisko 40-tysięcznym, powinien być stacjonarny punkt, w którym mieszkańcy będą mogli oddać krew - mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto