Dom uznawany jest za zabytek z powodu unikatowych neogotyckich detali, dziś straszy rozpadającym się dachem, niezabezpieczonymi otworami okiennymi. Urząd Miasta od kilku lat stara się o zburzenie budynku, ale za każdym razem spotykał się z odmową pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, który wydaje decyzje w imieniu ministra kultury. Władze miasta postanowiły więc prosić o rozbiórkę bezpośrednio w ministerstwie. Taką zapowiedź złożył burmistrz Andrzej Rychłowski w marcu ub.r. Wkrótce potem wniosek został złożony, a decyzja miała zapaść w ciągu miesiąca. Mija rok, ale ciągle nie wiadomo, jaka przyszłość czeka dom.
- Jesteśmy w trakcie wykonywania jeszcze jednej analizy dla potrzeb tego procesu, nie ma jeszcze ostatecznego stanowiska Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - informowała niedawno Katarzyna Kostrzewa-Rzoska, naczelnik Wydziału Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej Urzędu Miasta.
Przypomnijmy, że magistrat przymierza się do rozbiórki obiektu przy drodze krajowej nr 55 (Malbork-Sztum), bo odzyskany teren planuje przeznaczyć pod inwestycje. Władze miasta tłumaczą, że z domu trzeba było wykwaterować lokatorów, ponieważ konstrukcja zagrażała ich bezpieczeństwu. Już w 2007 r. urzędnicy tłumaczyli, że struktura fundamentów została naruszona przez drgania spowodowane ruchem na "55" oraz różnicę poziomów między częścią budynku stojącą przy trasie a tą od podwórka.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?