Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Można się tam poczuć jak w filmie”. Para podróżników z Wrocławia objechała całą Amerykę Łacińską. Opowiedzieli nam o swoich przygodach

Emil Hoff
Emil Hoff
Ania i Arek z Wrocławia właśnie wrócili z podróży marzeń. Zwiedzili 16 państw w Ameryce Łacińskiej, od Meksyku po Argentynę, od wulkanów Gwatemali po lodowce Patagonii. Byli w drodze przez 2,5 roku, nie bali się koronawirusa i sami uzbierali pieniądze na podróż. Opowiedzieli nam o swoich przeżyciach. Która przygoda najbardziej zapadła im w pamięć? Który latynoski kraj poleciliby Polakom na wakacje? Jak udało im się zwiedzić cały kontynent za 75 zł od osoby dziennie? Zapraszamy do lektury.
Ania i Arek z Wrocławia właśnie wrócili z podróży marzeń. Zwiedzili 16 państw w Ameryce Łacińskiej, od Meksyku po Argentynę, od wulkanów Gwatemali po lodowce Patagonii. Byli w drodze przez 2,5 roku, nie bali się koronawirusa i sami uzbierali pieniądze na podróż. Opowiedzieli nam o swoich przeżyciach. Która przygoda najbardziej zapadła im w pamięć? Który latynoski kraj poleciliby Polakom na wakacje? Jak udało im się zwiedzić cały kontynent za 75 zł od osoby dziennie? Zapraszamy do lektury. JustDuet, za zgodą
Ania Braciszewicz i Arek Prałat to para podróżników z Wrocławia, która właśnie zakończyła swoją wielką wyprawę po Ameryce Łacińskiej. Trwająca ponad dwa lata podróż obfitowała w przygody, nowe znajomości i ciekawe obserwacje. Ania i Arek opowiedzieli nam o swoich niezwykłych doświadczeniach. Jak udało im się zwiedzać świat w dobie pandemii COVID-19? Które miejsca zrobiły na nich największe wrażenie? Ile wynosił ich dzienny budżet w czasie wyprawy i skąd wzięli pieniądze na realizację swojego marzenia? Ania i Arek z JustDuet w rozmowie ze Stroną Podróży.

Spis treści

JustDuet, czyli Ania i Arek z Wrocławia w podróży marzeń przez Amerykę Łacińską

Anię Braciszewicz i Arka Prałata łączy zamiłowanie do sportu i podróży. Tworzą razem zgraną parę, znaną w Internecie jako JustDuet, i wspólnie realizują swoje marzenie o zwiedzeniu całego świata. Zaczęli w nietypowym czasie – listopadzie 2020 r., gdy na świecie szalała pandemia COVID-19. Mimo wszystko nie zrazili się i wyruszyli z Wrocławia w świat, choć zmuszeni byli nieco zmienić plany: zamiast w Azji, podróż marzeń zaczęli w Ameryce Środkowej.

W sierpniu 2022 Ania i Arek opowiedzieli nam o swoich przygodach w Ameryce Środkowej. Teraz, po zakończeniu trwającej ponad 2,5 roku wyprawy, para podróżników znów jest w Polsce. Udzielili nam kolejnego wywiadu, w którym opowiadają o swoich niezwykłych przeżyciach w Ameryce Południowej.

Co widzieli, kogo poznali i czego spróbowali w czasie wędrówek wśród wulkanów Gwatemali, dżunglach Amazonii czy lodowcach Argentyny? Który latynoski kraj poleciliby na wakacje turystom z Polski? Jak udało im się sfinansować wyprawę i zbić koszty do ledwie 75 zł za dzień?

Zapraszamy do lektury. Ania i Arek na pewno zainspirują i Was do zaplanowania własnej niezwykłej podróży!

Wyprawa Ani i Arka rozpoczęła się w czasie, gdy świat ogarnięty był paniką wywołaną pandemią koronawirusa. Jednak podróżowanie po Ameryce Łacińskiej
Wyprawa Ani i Arka rozpoczęła się w czasie, gdy świat ogarnięty był paniką wywołaną pandemią koronawirusa. Jednak podróżowanie po Ameryce Łacińskiej było wówczas nadal możliwe. JustDuet, za zgodą

Czytaj też: Islandia na każdą kieszeń, czyli jak poznać Krainę Ognia i Lodu prawie za darmo. Beata Migas opowiada o swojej niezwykłej podróży

„To jakaś inna liga atrakcji”. JustDuet opowiadają o wyprawie życia przez Amerykę Łacińską

Strona Podróży: Ostatnio rozmawialiśmy w sierpniu zeszłego roku, gdy byliście w trakcie swojej wielkiej wyprawy po Ameryce Łacińskiej. Teraz Wasza przygoda jest już oficjalnie zakończona. Ile krajów udało Wam się odwiedzić od lata 2022?

Arek: Od sierpnia 2022 zwiedziliśmy 6 krajów: Boliwię, Argentynę, Urugwaj, Paragwaj, Brazylię oraz Chile. W drugim etapie naszej podróży wprowadziliśmy ważną nowość, która usprawniła nasze podróże: wynajęliśmy samochód w Brazylii, którym przejechaliśmy 7500 km w 19 dni.

Ile krajów Ameryki Łacińskiej zwiedziliście łącznie?

Arek: Od początku wyprawy w listopadzie 2020 r. odwiedziliśmy 16 państw Ameryki Środkowej i Południowej.

Dwuletnia podróż przez 16 krajów dała Wam na pewno mnóstwo doświadczeń i przeżyć. Wybrać pewnie trudno, ale spróbujcie powiedzieć, które miejsca wydały się Wam najciekawsze, najbardziej niezwykłe?

Arek: Naszym numerem jeden jest nadal wulkan Fuego w Gwatemali. Ciężko pobić coś takiego: spektakl aktywnego wulkanu, który pluje lawą co 15 minut, a wszystko to na wysokości prawie 4000 m n.p.m. [polskie Rysy mają „tylko” 2501 m – przyp. EH] z tysiącami gwiazd nad naszymi głowami.

A które miejsce w Ameryce Południowej uważacie za najbardziej wyjątkowe?

Arek: Perełką są Wodospady Iguazu na granicy Argentyny i Brazylii. Na Iguazu składa się 270 mniejszych wodospadów. Najwyższe mają ok. 80 m wysokości [polska rekordzistka, Wielka Siklawa, ma ok. 70 m – przyp. EH]. Całość leży w lesie tropikalnym, gdzie tukany przelatują nad głowami. Na Fuego w Gwatemali postanowiliśmy spędzić całą noc. Z kolei przy Wodospadach Iguazu przebywaliśmy 12 godzin, po 6 godzin od strony Argentyny i Brazylii.

Ania: Zachwyciła nas też cała Patagonia. Można tutaj podziwiać przepiękne góry, jeziora, lodowce czy marmurowe jaskinie. Największe wrażenie zrobił na nas lodowiec Perito Moreno w Argentynie. Ma aż 30 km długości i 2,5 km szerokości!

Dodatkowo obszar dookoła miast El Bolson i Bariloche w Argentynie jest tak pocztówkowy, że moglibyśmy tam zbudować dom i zamieszkać na stałe.

Wodospady Iguazu na pograniczu Argentyny i Brazylii uchodzą za jeden z naturalnych cudów świata.
Wodospady Iguazu na pograniczu Argentyny i Brazylii uchodzą za jeden z naturalnych cudów świata. JustDuet, za zgodą

Która przygoda w czasie podróży najbardziej zapadła Wam w pamięć?

Ania: Na pewno trzeba wspomnieć o 5 dniach spędzonych w Amazonii. Samo dostanie się do niej to już była mała wyprawa: najpierw samolot, potem bus, a dalej 8 godzin na barce, na której inni pasażerowie spędzali nawet i po kilka dni, śpiąc w hamakach na pokładzie. W ten sposób najłatwiej podróżować po Amazonii - właśnie rzekami. Można tak nawet dostać się z Peru do Kolumbii czy Brazylii!

Po kilku godzinach na barce dotarliśmy do małego miasteczka Lagunas, gdzie mogliśmy zacząć eksplorowanie Amazonii.

Jak wygląda eksploracja największej dżungli na świecie?

Ania: Bywa ciasno. 5 dni spędziliśmy w 3-osobowym kajaku, w którym też trzymaliśmy wszystkie zapasy. Spaliśmy w spróchniałych chatkach, albo w dżungli, gdzie od natury oddzielała nas jedynie moskitiera. Jedliśmy ryby wyłowione harpunem z rzeki i kąpaliśmy się z piraniami.

To chyba wątpliwa przyjemność?

Ania [śmiech]: Spokojnie, przewodnicy na szczęście wiedzą, w których miejscach na rzece piranie nie są agresywne.

Arek: Cały czas podglądaliśmy mieszkańców tego wspaniałego miejsca - od anakond i jaszczurek, przez małpy i wydry, aż po różowe delfiny mieszkające w rzece. I nie zapomnijmy o tarantuli, którą znaleźliśmy w naszej łódce.

Czy obyczaje i charakter Latynosów nadal potrafiły Was zaskoczyć, czy już się przyzwyczailiście?

Arek: Na tym etapie podróży Latynosi już nas raczej nie dziwili. Czujemy się w Ameryce Południowej jak w domu. Podzielamy ten ich charakterystyczny luz.

Prawdziwego wiatru w skrzydła dostaliśmy w Brazylii, gdzie ludzie byli najbardziej wyluzowani i bezproblemowi spośród wszystkich krajów, w których dotychczas byliśmy. Mieszkańcy Argentyny mają z natury otwarte umysły i są bardzo życzliwi – gdybyśmy mieli zamieszkać tam na stałe, to właśnie ludzie byliby głównym argumentem za podjęciem takiej decyzji.

Spotkaliśmy też na swojej drodze wielu wspaniałych rodaków. Z jedną parą wynajmowaliśmy apartament w Ushauia w Argentynie. Spędziliśmy razem wspaniały czas i mamy nadzieje, że nasze drogi jeszcze nie raz się przetną.

Podróż przez Amazonię to wspaniała przygoda, ale nie nadaje się dla osób strachliwych.
Podróż przez Amazonię to wspaniała przygoda, ale nie nadaje się dla osób strachliwych. JustDuet, za zgodą

Który kraj Ameryki Łacińskiej polubiliście najbardziej?

Ania: Trudne pytanie, bo każdy z krajów oferuje coś innego. Kochamy Meksyk za wszechobecną muzykę, wspaniałych ludzi i pyszne jedzenie. Uwielbiamy Gwatemalę, gdzie można zobaczyć kolorowy, ciągle żywy folklor tego kraju. Peru wygrywa górskimi szlakami, długimi na setki kilometrów, i nieziemskimi widokami na kolorowe góry czy ruiny Inków.

Czy w którymś z odwiedzonych krajów bylibyście gotowi rzeczywiście zamieszkać na stałe?

Ania: Wybralibyśmy Argentynę - mała chatka w Patagonii to byłby strzał w dziesiątkę. Argentyna to dla nas najlepsze jedzenie kontynentu, fajni ludzie i niesamowite, bardzo różnorodne krajobrazy. Są tam pustynie, kolorowe góry, czerwone kaniony, dżungle, winnice, lodowce i ciekawe miasta. A wspomniany wcześniej lodowiec Perito Moreno, czy wodospady Iguazu, to jakaś inna liga atrakcji stworzonych przez naturę. Można się tam poczuć jak w filmie.

Ameryka Łacińska to nadal region dość rzadko odwiedzany przez polskich turystów. Który kraj w tej części świata polecilibyście im na wakacje?

Arek: Naszym zdaniem najłatwiej wybrać się do Argentyny. Kraj jest najbardziej zbliżony do Europy, więc nie przeżywa się raczej silnego szoku kulturowego. Ludzie są życzliwi i pomocni. Infrastruktura drogowa i hotelowa jest dobrze rozwinięta. Atrakcji mnóstwo. Aktualnie ceny stosunkowo niskie.

Na drugim miejscu polecilibyśmy Peru. Szczególnie okolice Cusco, gdzie też spotkaliśmy sporo Polaków.

Ania: A w Ameryce Centralnej na pierwszy raz polecamy Jukatan w Meksyku. Dla bardziej zaprawionych podróżników – Gwatemalę, a dla miłośników gór - okolice Huaraz w Peru.

Arek i Ania odwiedzili słynny lodowiec Perito Moreno w Patagonii.
Arek i Ania odwiedzili słynny lodowiec Perito Moreno w Patagonii. JustDuet, za zgodą

Podróżowanie to także poznawanie nowych smaków. Co sądzicie o latynoskiej kuchni?

Ania: Nie owijając w bawełnę - kuchnia Ameryki Południowej nie należy do najlepszych na świecie. Opiera się na bardzo podstawowych produktach, takich jak ryż, warzywa, fasola, kurczak. Najlepsze w Ameryce Łacińskiej jest to, że wszystko jest świeże. Trzeba tu na pewno korzystać z pysznych owoców, jak ananasy, kokosy, mango, papaje.

Którą latynoską potrawę można by polecić polskim smakoszom, a której na pewno nie?

Ania: Jednymi z lepszych dań, których tutaj próbowaliśmy, były sopa de mani w Boliwii (zupa z orzechami ziemnymi), ceviche w Peru i Ekwadorze, albo ryby podawane z ryżem kokosowym na wybrzeżu Pacyfiku.

Nie było za to nawet jednej potrawy, która by nas odrzuciła. Bardziej przeszkadzała nam monotonia potraw po kilku miesiącach z ryżem i kurczakiem. Pod tym względem najbardziej zmęczyły nas Kostaryka i Kolumbia.

Wszystkich teraz martwią koszty podróżowania. Jak udało się Wam zjeździć tyle krajów w dobie inflacji i rosnących cen? Jak zebraliście fundusze?

Arek: Przed podróżą pracowaliśmy w różnych miejscach. Organizowaliśmy wyprawy po Polsce i Europie. Ja pracowałem w roli trenera i nauczyciela, Ania w kawiarni i robiła obliczenia inżynierskie dla niemieckiej firmy.

Dzięki korzystaniu z autostopu można wydatnie obniżyć koszty podróży. Skromne życie w drodze pozwoliło Ani i Arkowi zrealizować marzenie o wielkiej przygodzie.
Dzięki korzystaniu z autostopu można wydatnie obniżyć koszty podróży. Skromne życie w drodze pozwoliło Ani i Arkowi zrealizować marzenie o wielkiej przygodzie. Ich budżet w przeliczeniu wyniósł ok. 75 zł dziennie na osobę. JustDuet, za zgodą

Czy pracowaliście dorywczo w trakcie wyprawy?

Arek: Zdecydowanie wolimy skupić się na podróży, niż martwić się o wifi i pracę zdalną. Dlatego wolimy najpierw odłożyć trochę oszczędności, a potem jechać poznawać świat. W trakcie wyprawy zrobiliśmy więc 2,5-miesięczną przerwę na pracę i odbudowanie budżetu, a potem znowu ruszyliśmy w drogę.

Czy stosowaliście jakieś ciekawe sposoby na oszczędzanie w podróży, którymi chcielibyście podzielić się z naszymi Czytelnikami?

Ania: Najwięcej oszczędzamy na noclegach, jedzeniu i transporcie. Nigdy nie na atrakcjach. Bardzo rzadko używamy samolotów. Często jeździmy nocnymi busami, albo śpimy pod namiotem, który mamy zawsze ze sobą – wtedy koszty noclegów właściwie odpadają.

Arek: Mamy też swoją kuchenkę i lubimy sami gotować, więc nie wydajemy dużo na restauracje. Często jeździmy autostopem, co obniża nasz dzienny budżet i często dostarcza fajnych przygód.

Jak mniej więcej wyglądał ów dzienny budżet w trakcie wyprawy?

Ania: Wychodziło niecałe 150 zł na dobę za 2 osoby.

Chodzi o samo wyżywienie?

Ania: Nie, wliczając już wszystko - transport, noclegi, jedzenie, atrakcje, pamiątki itd. W dobie inflacji i szalejących cen jest to naszym zdaniem bardzo niski koszt wyprawy przez dwa kontynenty.

Widzieliście już Amerykę Łacińską, a jakie macie plany na przyszłość? Czy nadal marzy się Wam wyprawa dookoła świata?

Ania: Plan zwiedzenia świata jest nadal na tapecie. Ten rok planujemy spędzić na pracy i zbieraniu pieniędzy na dalszy ciąg podróży. Chcemy też przebiec maraton na jesieni, jesteśmy właśnie w trakcie przygotowań. Potem planujemy znowu wyruszyć w świat.

Mieszkanie pod namiotem to także sprawdzony sposób na obniżenie kosztów podróży.
Mieszkanie pod namiotem to także sprawdzony sposób na obniżenie kosztów podróży. JustDuet, za zgodą

Które kraje szczególnie chcielibyście odwiedzić w czasie kolejnej wyprawy?

Ania: Udamy się najprawdopodobniej w kierunku Azji Południowo-Wschodniej. To jedno z naszych najstarszych marzeń podróżniczych. Chcieliśmy właśnie od tego regionu zacząć naszą podróż dookoła świata w 2020 r., ale w czasie pandemii nie wchodziło to w grę. Padło więc na Meksyk, który wówczas był otwarty, ale teraz powoli nadchodzi czas, kiedy możemy zrealizować nasze pierwotne plany.

Bardzo dziękujemy za rozmowę i trzymamy kciuki za powodzenie Waszych podróżniczych planów!

Czytaj też: Karolina Plecha o pracy kobiety kierowcy za kołem podbiegunowym i byciu przewodniczką po zorzy polarnej: potrzebuję „adrenaliny śniegu”

JustDuet – relacje z przygód w mediach społecznościowych

Ania i Arek z JustDuet są aktywni w mediach społecznościowych. Ich przygody w różnych zakątkach świata możecie śledzić na Instagramie oraz Facebooku. Regularnie zamieszczają też wpisy na swoim blogu – JustDuet.pl.

Podróżnicy z Wrocławia szybko przyzwyczaili się do latynoskiego luzu. Najsympatyczniejsi wydali im się mieszkańcy Brazylii i Argentyny.
Podróżnicy z Wrocławia szybko przyzwyczaili się do latynoskiego luzu. Najsympatyczniejsi wydali im się mieszkańcy Brazylii i Argentyny. JustDuet, za zgodą

Czytaj też: Kazachstan: niezwykłe atrakcje nieznanego kraju. O podróżach po Kazachstanie opowiedzieli nam Kacper Sienicki i Filip Nowak

Podróż przez Ameryką Łacińską na pięknych zdjęciach

Zapraszamy do galerii z niezwykłej wyprawy Arka i Ani. Zobaczcie, jak JustDuet zwiedzali Amerykę Łacińską:

Dodaj firmę
Logo firmy Polska Organizacja Turystyczna
Warszawa, Chałubińskiego 8
Autopromocja
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Można się tam poczuć jak w filmie”. Para podróżników z Wrocławia objechała całą Amerykę Łacińską. Opowiedzieli nam o swoich przygodach - Strona Podróży

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto