Długo trzeba było czekać na siedem liter, dzięki którym Malbork może mocniej zaistnieć w mediach społecznościowych. Realizacja mocno się przedłużyła m.in. przez "O".
- Rozmawiałem z projektantem. Miałem wyobrażenie, że taka instalacja jest prosta, ale trzeba przyznać, że samo rozwiązanie jest nieco skomplikowane, a każda zmiana wymaga dodatkowych uzgodnień. Najwięcej problemów sprawiła literka „O”, ale wszystko jest już na dobrej drodze – tłumaczył nam niedawno Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.
Do robienia zdjęć z wykorzystaniem tej nowej instalacji będzie zachęcał Marianek wyposażony w smartfon.
29 stycznia jest ostatecznym terminem zakończenia inwestycji – mówił nam niedawno Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Słowa dotrzymał, bo przy ul. Piłsudskiego w końcu we wtorek (25 stycznia) trwał montaż przestrzennego napisu. To inicjatywa mieszkańców, by zgłosić taki projekt do budżetu obywatelskiego na 2021 r. W głosowaniu malborczycy przyklasnęli temu pomysłowi. I oto jest.
Niestety, jak wynika z oficjalnych dokumentów, nie udało się zmieścić z realizacją w 25 tys. zł, bo taki pierwotnie był zamysł. Faktyczny koszt to 45 tys. zł.
Lokalizacja nie jest przypadkowa. Ma skłonić spacerujących, i miejscowych, i turystów, by przeszli ul. Piłsudskiego, bo na razie wszyscy kierują swoje kroki do zamku ul. Piastowską.
A tymczasem nieopodal napisu „Malbork” szykowana jest kolejna atrakcja. Złożyli się na nią miejscowi przedsiębiorcy, a koordynuje Rada Gospodarcza. Mowa o miniaturze pokrzyżackiego zamku. Podobno ma rzucić widzów na kolana.
Ma być gotowa najwcześniej wiosną.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?