O wielkim szczęściu może mówić 18-letni chłopak, który wypadł z wysokości ok. 20 metrów w bloku przy ul. Jasnej w Malborku. Jedynymi obrażeniami są skomplikowane złamania rąk.
- Stwierdziliśmy u niego otwarte złamania obydwu przedramion, ze znacznymi przemieszczeniami, i zwichnięcie lewego łokcia - poinformował nas chirurg Tomasz Rogowski z malborskiego szpitala. - Osiemnastolatek został przewieziony na ortopedię do szpitala w Elblągu.
Do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór. Chłopak przechodził z balkonu do kuchni. Na siódmym piętrze. Nagle stracił równowagę i poleciał w dół. Natychmiast przy wieżowcu przy ul. Jasnej wyrósł jak spod ziemi tłum gapiów. 18-latek spadł na trawnik, nieopodal placu zabaw, tuż pod rzędem balkonów. Ratownicy z malborskiego pogotowia usiłowali mu pomóc.
- Boli, strasznie boli. Zaraz umrę - krzyczał chłopak.
- Cicho, leż, jeszcze chwilę, wszystko będzie dobrze - uspokajał go kolega.
Ale wianuszek tępo patrzących przechodniów był bezwzględny:
- Trzeba było nie skakać! - rzucił jeden z mężczyzn.
- Pewnie był pijany - dodał inny, kwitując w tych krótkich słowach głupotę nastolatka.
Stan poszkodowanego potwierdził lekarz.
- Pacjent wymagał unieruchomienia, był bardzo agresywny i wulgarny. Musieliśmy unieruchomić go pasami. Prawdopodobnie był pod wpływem narkotyków i alkoholu - opowiada Tomasz Rogowski.
Ale policja nie chce na razie wypowiadać się na ten temat.
- Z naszych ustaleń wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek, nie stwierdziliśmy bowiem działania osób trzecich. Może po prostu poniosła go fantazja - podsumował zdarzenie mł. asp. Maciej Kaczyński, rzecznik prasowy malborskiej komendy.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?