Prawie jak co roku, osiołka Iwana przywiózł nowostawianin Bogdan Suchcicki, "wypożyczając" go na Niedzielę Palmową z gospodarstwa rolnego Stanisława Dziaka w Małym Garcu na Kociewiu. - Wszystko tak jak zwykle. Przywiozłem Iwana w piątek, mieszka przy plebanii, a odwiozę go w poniedziałek - mówi pan Bogdan.
Dlaczego prawie jak co roku? Bo dwa lata temu Iwana zabrakło w Nowym Stawie. Szedł w Stegnie, a zastąpiła go wtedy młoda oślica, której temperament dawał się we znaki podczas przemarszu. Iwan jest zwierzęciem dużo spokojniejszym i - zupełnie jakby rozumiał, że jest wielką atrakcją dla najmłodszych - jak zwykle bardzo cierpliwie dawał im się głaskać.
Okazało się też, że choć spokojny, to lubi chadzać swoimi drogami... Krótko przed dzisiejszą procesją posilał się trawką na trawniku koło budynku szkolnego przy ul. Bankowej (oczywiście pan Bogdan zawsze też nosi w kieszeni zapas nieodzownych marchewek) i w pewnym momencie "samowolnie" oddalił się poza teren szkoły, ale szybko został "ujęty" przez opiekuna.
Uczestnicy procesji tradycyjnie wyszli z ul. Bankowej i z okazałymi palmami ruszyli dalej ul. Obrońców Westerplatte na rynek Kościuszki i do kościoła św. Mateusza Apostoła. Porywisty wiatr utrudniał niesienie okazałych palm, ale na szczęście szkód udało się uniknąć. Na czele procesji na osiołku Iwanie jechał oczywiście Jezus, za którego w tym roku przebrany został 7-letni Czarek Janke z Malborka, uczeń pierwszej klasy w Szkole Podstawowej w Zespole Szkół Katolickich, ale pochodzący z Nowego Stawu.
Na nowostawską procesję - ze względu na osiołka - chętnie przyjeżdżają też osoby spoza gminy.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?