- Od ponad 20 lat istnieje w mojej klatce silnie i prężnie działająca melina, znana nie tylko w całym mieście, ale i w ościennych miejscowościach, takich jak Dzierzgoń, Nowy Staw, Sztum oraz okoliczne wsie - opowiada malborczyk. - Proszę mi wierzyć, tu, w centrum miasta, nie da się żyć. Przez takie "centrum" meliniarskie przewija się malborski element, może nawet i ludzie poszukiwani przez policję. Strach tu wejść normalnie do klatki, ustawiają się tam długie, kilkuosobowe kolejki. Sprzedają fajki małym dzieciom. Nie boją się niczego i nikogo.
Na potwierdzenie swoich słów mieszkaniec pokazuje zdjęcia. Policji przekazał też film.
Dom, w którym dochodzi do nielegalnego procederu, należy do wspólnoty mieszkaniowej zarządzanej przez Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Lokal zajmowany przez handlarzy jest komunalny. - Niewiele możemy zrobić w takiej sprawie, oprócz wysyłania monitów o przestrzeganie porządku w lokalu. Nie jesteśmy organami ścigania - mówi Władysław Krawczyk, prezes ZGKiM.
Burmistrz Malborka przekazał sprawę Straży Miejskiej.
- My możemy tylko patrolować okolicę i sprawdzać, czy panują ład i porządek - mówi Tomasz Farysej, komendant Straży Miejskiej. - Nie możemy wejść do mieszkania i go przeszukać, to już rola policji.
Funkcjonariusze policji weszli do lokalu na początku czerwca bieżącego roku, po zgłoszeniu od mieszkańca. - Do meliny przyszły dwa transporty towaru, w odstępie dwóch godzin - opowiada mężczyzna. - Dwa razy dzwoniłem pod numer 112 i mówiłem policji, że mają pewne na 100 procent dostawy i w końcu coś by mogli zrobić.
Policjanci przyjęli zgłoszenie i zarekwirowali 405 paczek papierosów bez akcyzy. Towar zabezpieczono i przekazano celnikom. Handlarze będą jednak odpowiadać za wykroczenie skarbowe, bo wartość kontrabandy nie pozwoliła zakwalifikować sprawy jako przestępstwa.
Mężczyzna postanowił zwrócić się o pomoc do naszej redakcji, ponieważ od akcji policji minął miesiąc, a sprzedaż papierosów trwa.
- Uciążliwość spowodowana meliną jest bardzo duża. Na korytarzach pije się alkohol, pali. Staram się przepędzać element, ale samemu nie da się z tym walczyć - mówi malborczyk.
Funkcjonariusze policji zapewniają jednak, że robią wszystko, by rozwiązać problem lokatorów domu przy ul. Reymonta. - Wszelkie informacje na temat nielegalnego procederu zostały przez nas zebrane, miejsce jest nam znane - mówi sierż. Katarzyna Marczyk, oficer prasowy komendy powiatowej w Malborku. - Policjanci z Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej na bieżąco prowadzą czynności w sprawie nielegalnego handlu papierosami.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?