IV-ligowa Pomezania przegrała 0:1 sparring ze świeżo upieczonym III-ligowcem, tczewską Unią.
Gospodarze spokojnie rozgrywali akcje, zaś tczewianie bardzo często uciekali się do fauli, by powstrzymać szarżujących na ich bramkę przeciwników. Po jednym z takich zagrań na murawę padł, brutalnie potraktowany przez bramkarza, Adrian Sokalski.
Malborski napastnik długo nie mógł podnieść się z ziemi i bez noszy się nie obyło. Czy kontuzja jest poważna, to okaże się w najbliższych dniach. Pomezania straciła bramkę z rzutu karnego, jeszcze w pierwszej połowie. Później, mimo chęci, malborczykom nie udało się wyrównać.
- Jedenastka podyktowana przez sędziego wywołała kontrowersje tak duże, jakby to był mecz ligowy - mówi Waldemar Jastrzębski, prezes BP Pomezania. - Uważam, że była to co najmniej pochopna decyzja. Nie chcę powiedzieć, że arbiter wypaczył wynik, jednak z pewnością ten gol ustawił cały mecz.
W środę malborczycy mieli zmierzyć się przed własną publicznością z II-ligowym Stomilem Olsztyn. Pojedynek ten nie dojdzie jednak do skutku, bowiem goście odwołali swój przyjazd do Malborka. Tak więc podopieczni Lecha Strembskiego najbliższy mecz zagrają w sobotę, na wyjeździe z Błękitnymi Orneta.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?