Nowy Staw. Ciało mężczyzny wyłowione z rzeki Świętej. Prokuratura bada przyczynę tragedii

Dyżurny operacyjny stanowiska kierowania komendanta powiatowego PSP w Malborku zgłoszenie otrzymał przed godz. 16. Na miejscu byli już policjanci i to oni wezwali strażaków. Zostały skierowane dwa zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Malborka, w tym jeden z łodzią ratowniczą, oraz jeden z OSP Nowy Staw.

- Ciało mężczyzny pływało w pobliżu stowarzyszenia Agape przy ul. Mickiewicza. Strażacy na polecenie policji wydobyli topielca na brzeg - wyjaśnia dyżurny operacyjny KP PSP Malbork.

Na miejscu pracują policjanci z dochodzeniówki, którzy zbierają ślady. Jak zawsze w tak tragicznych sytuacjach, wezwany został prokurator z Prokuratury Rejonowej w Malborku.

- Przed godz. 16 przypadkowy przechodzień zauważył ciało mężczyzny w Świętej. Policjanci ustalili jego tożsamość. To 72-letni podopieczny pobliskiego ośrodka. Funkcjonariusze ustalili, że często się oddalał. Ostatni raz oddalił się 15 lipca, wtedy był widziany po raz ostatni przez pracowników schroniska - mówi asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork.

Trwają oględziny miejsca zdarzenia, które mają dać odpowiedź na temat przyczyny śmierci mężczyzny. Jest prawdopodobne, że prokurator zarządzi sekcję zwłok.

Niestety, to kolejne takie dramatyczne zdarzenie w powiecie malborskim w ciągu ostatniego niespełna miesiąca. Ponad tydzień temu ciało mężczyzny wyłowiono z ujścia Kanału Juranda do Nogatu w Malborku. Był, jak się dowiedzieliśmy, osobą bezdomną, a wstępnie wykluczono udział osób trzecich.
Jeszcze wcześniej, 24 czerwca, martwego bezdomnego mężczyznę znaleziono w Kanale Juranda w centrum miasta.