Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Staw. Gmina kupiła własne pojemniki, by zażegnać problem z przetargiem na odbiór śmieci

Radosław Konczyński
Władze Nowego Stawu musiały szybko znaleźć pomysł na rozwiązanie problemu z odbiorem odpadów komunalnych. Gmina kupiła pojemniki, we własnym zakresie będzie też prowadzić PSZOK. To pozwoliło uniknąć podwyżki opłaty śmieciowej.

Problem pojawił się w grudniu ub. roku, gdy dwie oferty (nowostawskiego Compleksu i malborskiego ZGKiM) niemal dwukrotnie przekraczały możliwości gminy. Niejako w trybie awaryjnym Urząd Miejski ogłosił przetarg na trzy miesiące (do końca marca br.), a w międzyczasie zapadła decyzja, by kupić 1721 pojemników na odpady zmieszane i do segregacji poszczególnych frakcji. Za to wszystko gmina zapłaciła niespełna 400 tys. zł.

Do tej pory samorząd dzierżawił kontenery od firmy wygrywającej przetarg. Płacił jej też za prowadzenie gminnego punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Ale tu też nastąpi zmiana. Gmina ma swój PSZOK i wkrótce za segregację trafiających tam odpadów będą odpowiadać jej pracownicy.

Te dwa elementy (zakup pojemników i prowadzenie PSZOK we własnym zakresie) automatycznie obniżyły wartość przetargową w nowo ogłoszonej procedurze znalezienia firmy, która będzie odbierała odpady przez dwa lata. Gmina zaplanowała na ten cel nieco ponad 695 tys. zł. Wpłynęły trzy oferty, z których dwie mieszczą się w tej kwocie. Complex chce 668 tys. 736 zł, Koma z Olsztyna - 689 tys. 257 zł. Oferta spółki Alvater z Piły opiewa na niespełna 1,5 mln zł.

Dla mieszkańców najważniejsze jest to, że rozwiązanie problemu z wyłonieniem firmy oznacza, iż przez kolejne dwa lata nie będzie podwyżki opłaty za odbiór odpadów. Przypomnijmy, że w nieruchomościach lokalowych zamieszkiwanych przez 1-4 osoby miesięczna opłata nadal będzie więc wynosić 12,70 zł od mieszkańca w przypadku selektywnej zbiórki i 18 zł za śmieci zmieszane. W nieruchomościach lokalowych zamieszkiwanych przez 5 i więcej osób opłata jest pobierana za całe gospodarstwo domowe i wynosi odpowiednio 55 i 77 zł miesięcznie.

Zwycięzca przetargu będzie odbierał odpady od 1 kwietnia, ale z inną, "sprawiedliwej" ułożoną niż dotychczas częstotliwością. Dotąd poszkodowani mogli czuć się mieszkańcy wsi, skąd śmieci są wywożone raz na tydzień z budynków wielorodzinnych i raz na dwa tygodnie z budynków jednorodzinnych.

- Gdy latem śmieci przez dwa tygodnie czekały na wywóz, to rzeczywiście fetor był tam nie do zniesienia. A więc przyznajemy się, że to było nasze niedopatrzenie, ale wykonawca to trochę sugerował - wyjaśniał Jerzy Szałach, burmistrz Nowego Stawu, podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. - Ogłosiliśmy więc przetarg na wywóz śmieci ze wsi co tydzień, bez względu na zabudowę. I w mieście co tydzień z zabudowy jednorodzinnej i dwa razy w tygodniu z zabudowy wielorodzinnej. Nie jest to jakiś przywilej dla mieszkańców domów wielorodzinnych. To wynika z braku miejsca, by ustawić dodatkowe kosze. Już teraz jest ich dużo przy blokach, więc gdybyśmy mieli odbierać odpady stamtąd raz na tydzień, to musielibyśmy postawić dwa razy więcej pojemników, co byłoby nieestetyczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto