O wydłużeniu prac na ulicy Obrońców Westerplatte burmistrz Nowego Stawu poinformował radnych podczas ostatniej sesji w ubiegłym roku. Gołym okiem widać, że firma z Prabut, która wygrała przetarg na wykonanie inwestycji i realizowała ją w 2010 r., ma coś jeszcze do zrobienia. Jej pracownicy nie zdążyli przed silnymi mrozami wylać dwóch pasów ostatniej warstwy asfaltu: od przejazdu kolejowego do mostku na Świętej oraz tuż za mostkiem w stronę rynków.
- Przy wjeździe do Nowego Stawu [od strony drogi krajowej nr 55 - red.] jest tylko znak, że droga jest nierówna. Nie można by tego lepiej oznakować? - martwiła się o kierowców radna Aneta Sadłocha.
- Na początku drogi stoi odpowiedni znak. Można by dostawić dodatkowy znak mówiący o ograniczeniu prędkości, ale i tak wszystko skupia się na odpowiedzialności kierowców - odpowiedział Jerzy Szałach, burmistrz Nowego Stawu.
Najtrudniej kierowcy mają przed przejazdem kolejowym i przed mostkiem. Zdarza się, że w ostatniej chwili mocno hamują, by nie wpaść w sporą już, delikatnie mówiąc, różnicę powierzchni między nową jezdnią a niedokończonym odcinkiem.
- Przed przejazdem kolejowym i mostkiem te przerwy się pogłębiają. Prędzej czy później ktoś tam się zatrzyma samochodem - mówił Waldemar Kalinowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Nowym Stawie, mając na myśli, że kierowca zatrzyma się i dalej już nie ruszy.
- Porozmawiam z wykonawcą. Wiem, że stosuje się asfalt na zimno. Zobowiążę go, żeby czasowo te miejsca wypełniał - obiecał burmistrz.
Kilkudziesięciometrowy fragment asfaltu ma być wylany na wiosnę br. Prace, które pozostały do wykonania, szacuje się na 90 tys. zł.
Fakt, że dotowana przez budżet państwa inwestycja, nie została zakończona w terminie, zaniepokoił radnego Witolda Nowickiego.
- Remont ulicy Obrońców Westerplatte powinien zakończyć się do końca roku, bo był dotowana ze schetynówek. Czy nie ma niebezpieczeństwa, że zostaniemy pozbawieni dofinansowania? - pytał na ostatniej sesji radny Nowicki.
Burmistrz Jerzy Szałach poinformował, że podpisał aneks z wojewodą pomorskim. Samorząd otrzymał już 1 mln 550 tys. zł dotacji. Dofinansowaniem nie zostały objęte prace, które będą wykonane na wiosnę br. Tym samym gmina straciła 45 tys. zł państwowej pomocy, ale...
- Nie będziemy stratni. Tę kwotę na swój koszt wyłoży firma - zapewnia Jerzy Szałach.
Koszt remontu całej drogi gminnej prowadzącej od skrzyżowania z trasą krajową nr 55 do nowostawskich wyniósł nieco ponad 3 mln zł. Połowę wyłożył samorząd gminy, drugą część - budżet państwa w ramach "schetynówek".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?