W piątek (24 marca) w Muzeum Zamkowym w Malborku odbyło się niezwykłe spotkanie, którego bohaterem miał być zamek. Ale tak naprawdę budowli nie można go oddzielić od ludzi. Jedni stali w jego cieniu, oglądając tuż po wojnie ogrom zniszczeń.
Do dzisiaj mam przed oczami tamten widok zrujnowanego zamku, zwłaszcza od strony miasta – przyznała Irena Ładyńska z Malborka, która tuż po wojnie każdego dnia oglądała zburzone mury w drodze do szkoły.
Andrzej Panek wspominał, że jego przewodnicka przygoda rozpoczęła się w 1975 r.
PRZECZYTAJ TEŻ: Malbork. Pożar na zamku z 1959 r. wstrząsnął całym światem. 61 lat temu zakończył się proces osób oskarżonych o zaprószenie ognia
Odbudowa zamku w Malborku. Ważny i zabytek, i ludzie
Innym budowla zawdzięcza wszystko, bo gdyby nie zapał, upór, wizja, nie budziłby dzisiaj zachwytu. Mariusz Mierzwiński trafił malborskiego zamku w 1977 r., w od 1987 r. przez 30 kolejnych lat był dyrektorem Muzeum Zamkowego. Jak przyznał, to miejsce przez dekady było poligonem konserwatorskim, który był inspiracją dla innych.
Opowieści o odbudowie snuli m.in. Marcin Kozarzewski, właściciel firmy Monument Service, który współpracował z muzealnikami przy pracach konserwatorskich, ale też ludzie z zamku: Roma Włodarczak, Bernard Jesionowski, Janusz Orłowski.
Fajnie, że zaproszono i doceniono wszystkich, bo to jest grupa, która zrobiła kawał dobrej roboty. I jeszcze lepiej, że być może jakieś wspomnienia będą publikowane, tak, jak Gdańsk opublikował kilka tomów wspomnień różnych ludzi związanych z odbudową miasta. Przydałoby się takie wydawnictwo, bo rzeczywiście jest kupa fajnych ludzi, którzy powiedzieliby wiele ciekawych rzeczy o odbudowie zamku – przyznał w rozmowie z nami Mariusz Mierzwiński.
Taki właśnie jest plan Muzeum Zamkowego, by nie stracić tych relacji przepełnionych emocjami. Ale akurat w piątek to zeszło trochę na dalszy plan.
- Skala zainteresowania bardzo mnie zaskoczyła i bardzo się cieszę. Dzisiejsze spotkanie pokazało, że tak naprawdę poza tym, że może i jest potrzeba podsumowania i wydania książki poświęconej odbudowie zamku, to chyba jest też potrzeba organizowania od czasu do czasu takich spotkań – podsumowuje piątkowe spotkanie Agnieszka Kowalska, wicedyrektor Muzeum Zamkowego ds. naukowo – konserwatorskich.
Przyjaciele dla zamku, przyjaciele dla siebie
Nikt chyba nie żałował, że zasiadł przy kawie w Ośrodku Konferencyjnym Karwan.
Jak się zbierze grupa ludzi, z których część na zamku bywała, część pracowała w nim, a część pracowała na budowie, to każdy pamięta te lata zupełnie inaczej. I dzisiaj nasi goście podzielili się różnymi przemyśleniami: i wspomnieniami z dzieciństwa, i anegdotkami. Ale też całkiem poważnymi przemyśleniami na temat sensu i celu odbudowy. Myślę, że warto się spotykać po raz kolejny – przyznała Agnieszka Kowalska.
Czuć też było, że ludzie, którzy poświęcili zabytkowi sporą część swojego życia, mieli z sobą bardzo przyjazne i trwałe relacje.
- Z tymi bliskimi, którzy ze mną bezpośrednio współpracowali przy odbudowie, widujemy się częściej – potwierdza Mariusz Mierzwiński. - Nie na tyle często, na ile by się chciało, ale dwa razy w roku spotykamy się w plenerze, nie w zamku
Takie też wrażenie miała dyrektor, która moderowała rozmowę.
W przeciwieństwie do mnie, nasi goście dobrze się przez te lata poznali i mam nadzieję, że w swoim towarzystwie zwyczajnie dobrze się poczuli. Myślę, że dodatkową wartością tego spotkania może być to odświeżenie kontaktów i odświeżenie swoich wspomnień. Zwyczajnie, z kolegami, a nie z instytucją – mówiła nam Agnieszka Kowalska.
Kolekcja zamkowych wspomnień. Odbudowa wciąż trwa
Kolekcjonowanie wspomnień jest częścią zadania „Przebudowa zabytkowych budynków gospodarczych na Przedzamczu zamku w Malborku wraz z ich dostosowaniem do funkcji kulturalno-edukacyjnych”. Przypomnijmy, że inwestycja dotyczy dwóch budynków gospodarczych, które czekały na odbudowę od 1945 r., gdy zostały zniszczone w trakcie walk o Malbork.
Odbudowa jest możliwa dzięki projektowi, na którego realizację Muzeum Zamkowe otrzymało dotację w wysokości 15 096 969,48 zł dotacji z tzw. funduszy norweskich (Mechanizm Finansowy Europejskiego Obszaru Gospodarczego) oraz 2 664 171,09 zł z budżetu państwa. Sam koszt prac budowlano-konserwatorskich to prawie 26 mln zł. Odbudowane obiekty mają być oddane do użytku w 2024 r.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?