Aktualizacja - 21 marca, godz. 10.55
Jak informuje Muzeum Zamkowe w Malborku, ponowny pochówek kilkunastu jezuitów złożonych tu do grobu w XVIII wieku oraz rodziny Reksinów odbył się w kaplicy św. Anny 16 marca o godzinie 10.30.
- Uroczystości przewodniczył proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela, ksiądz Józef Pilich. Szczątki złożono w krypcie pod posadzką kaplicy. Celebracja pochówku zgromadziła kilkadziesiąt osób, wśród których byli obecni pracownicy muzealni, przewodnicy malborscy oraz osoby zaangażowane w realizację projektu prowadzonego dzięki Norweskiemu Mechanizmowi Finansowemu - informuje Muzeum Zamkowe.
Muzeum przypomina, że w trakcie badań georadarowych pod posadzką kaplicy św. Anny odnaleziono pustą przestrzeń, którą stanowiły schody do krypty zbudowanej w II połowie XVIII wieku, a zlikwidowanej w 1817 roku (w ramach prowadzonych wówczas prac konserwatorskich). Na szczegółowe wyniki badań ludzkich szczątków trzeba poczekać kilka miesięcy.
Wcześniej pisaliśmy...
Jeszcze w marcu ma się odbyć symboliczny pochówek szczątków osób, które znaleziono w ubiegłym roku podczas prac remontowo-konserwatorskich w Muzeum Zamkowym. Odkrycia dokonano przy okazji - kończącej się właśnie - inwestycji na Zamku Wysokim, która obejmowała m.in. remont kaplicy św. Anny.
- Szczątki wydobyte w kaplicy św. Anny zostały przebadane i już są u nas z powrotem. Chcielibyśmy jak najszybciej je pochować w malutkich trumienkach w tym samym miejscu, być może jeszcze w Wielkim Tygodniu - mówi Janusz Hochleitner, wicedyrektor Muzeum Zamkowego ds. naukowych.
Od początku nie było wątpliwości, że są to szczątki z okresu polskiego na zamku. Obecnie warownia błędnie jest utożsamiana przede wszystkim z Krzyżakami, tymczasem trzeba pamiętać o ponad 300-letnim panowaniu królów polskich na tych ziemiach. W 1652 roku, dzięki nadaniu króla Jana Kazimierza, jezuici przejęli kościół Najświętszej Maryi Panny, kaplicę św. Anny i Domek Dzwonnika na zamku. Po pierwszym rozbiorze Polski nastąpiła kasata zakonu, a ostatni księża opuścili twierdzę w 1780 roku.
O tym, że znaleziono szczątki jezuitów, mają świadczyć odnalezione przedmioty, m.in. pięć drewnianych kielichów i trzy fragmenty metalowego krucyfiksu. W kaplicy św. Anny znajdował się też grobowiec starosty malborskiego Michała Ernsta Reksina (ok. 1696-1768), jego żony Estery Doroty i ich kilkumiesięcznej córeczki.
Podczas analizy szczątków odkrytych w krypcie archeolodzy wyodrębnili kości 12 dorosłych ludzi, ale mogą być to szczątki większej grupy osób. Ustalono też, że w krypcie pochowano przynajmniej troje dzieci. Odnaleziono również kostki nienarodzonego dziecka.
- Pozostałości kostne pozwoliły ustalić między innymi płeć osób, a także to, na co one chorowały. Zachowało się też trochę szczątków ubioru i 34 monety, które trafią do naszej kolekcji numizmatycznej - mówi Janusz Hochleitner. - Trudno mówić tutaj o jakiejś sensacji. Wiedzieliśmy, że w kaplicy świętej Anny chowano jezuitów, nie znaliśmy dokładnego miejsca.
Będzie to już kolejny, trzeci pochówek, bo wcześniej te ludzkie szczątki zostały odkryte w XIX wieku i złożone w krypcie, której lokalizacja nie była znana. Muzeum chciałoby przygotować kameralną, ale normalną ceremonię pogrzebową, z udziałem księdza.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?