Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parkingi w Kałdowie ma poprowadzić prywatny podmiot. Miasto chce wyłonić operatora w przetargu. Będzie drożej dla zmotoryzowanych turystów?

Anna Szade
Anna Szade
Trzy puste działki w Kałdowie przeznaczono do wydzierżawienia pod sezonowe parkingi. Każdy może wystartować w przetargu, o ile położy na stole ponad 1,1 mln zł brutto.
Trzy puste działki w Kałdowie przeznaczono do wydzierżawienia pod sezonowe parkingi. Każdy może wystartować w przetargu, o ile położy na stole ponad 1,1 mln zł brutto. Anna Szade
Miasto chce ponad milion złotych za możliwość prowadzenia trzech parkingów w Kałdowie. Według zamysłu władz, to będzie sezonowa oferta dla zmotoryzowanych turystów przyjeżdżających do Malborka. Umowa z dzierżawcą wyłonionym w drodze przetargu ma obowiązywać od połowy kwietnia do połowy października.

Na stronach Urzędu Miasta Malborka pojawiło się ogłoszenie w sprawie sporządzenia wykazu nieruchomości gruntowych przeznaczonych do wydzierżawienia. Ta publikacja rozpoczyna urzędowy proces wynikający z przepisów prawa. Miasto musi upublicznić swoje plany wobec miejskich parceli.
Pewnie ta informacja nie zwróciłaby naszej uwagi, gdyby nie jeden szczegół: kwota, jakiej spodziewają się władze od przyszłego dzierżawcy za grunty pod parkingi w Kałdowie.

Dzierżawa działek w Kałdowie. Wysoki czynsz za sezon

W ogłoszeniu mowa jest o trzech nieruchomościach, które będą mogły być wykorzystane przez zainteresowany podmiot na parkingi na sezon letni, czyli od 15 kwietnia do 15 października 2023 r.

Czynsz został ustalony w wysokości 900 000 zł oraz należny podatek VAT w wysokości 23 proc. za cały okres umowy – informuje magistrat.

To oznacza, że za udostępnienie terenu po drugiej stronie Nogatu na pół roku miasto chciałoby uzyskać 1 107 000 zł brutto.

Uważam, że nie jest to wygórowana kwota – komentuje Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.

W zamian miasto oferuje trzy nieruchomości w Kałdowie:

  • 8240 m kw. przy ul. Wałowej; to niezabudowana działka, która w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego docelowo to tereny turystyki i przystani pasażerskiej; parking jest tam od zawsze, zwłaszcza dla autokarów,
  • 7057 m kw. przy ul. Wałowej; to niezabudowana działka pod zabudowę mieszkaniową i usługową,
  • 6400 m kw. przy ul. Głównej; to niezabudowana działka przeznaczona w planie zagospodarowania pod zabudowę usługową i turystyki.

Dwie ostatnie lokalizacje brzmią znajomo. To działki z widokiem na pokrzyżacką warownię, które władze zamierzają wystawione na sprzedaż. Jedna została wyceniona na 7 162 614 zł, druga na 5 502 614 zł.

Co czeka kierowców? Sprawdzamy, czy będą rynkowe stawki za parkowanie

Jak się dowiedzieliśmy, dzierżawca nie będzie mógł samodzielnie kształtować opłat za parkowanie.

Maksymalne dopuszczalne stawki na pewno zostaną określone. To będzie zapisane w umowie – zapowiada wiceburmistrz.

W tej sytuacji firma będzie się musiała trochę nagimnastykować, by mieć obroty. Narzucone przez magistrat ceny są zwykle niższe niż te proponowane na prywatnych parkingach, choćby w pobliżu zamku. To zresztą świadomy zabieg władz: ma być taniej, by turyści mieli wybór: czy jadą niemal pod drzwi kas Muzeum Zamkowego, czy zostawiają samochody kawałek dalej, ale płacą mniej.

Przez dwa ostatnie sezony operatorem parkingów na dwóch z trzech wymienionych działek było Centrum Aktywnego Wypoczynku sp. z o.o. w Malborku. Czyli spółka ze 100-procentowym miejskim kapitałem.
W tym czasie pozostawienie tam samochodu na cały dzień kosztowało 20 zł, autokaru - 80 zł. Dzięki temu goście mogli mieć spokojne głowy i zwiedzać zamek i miasto bez nerwowego zerkania na zegarek, czy za moment nie skończy się opłacony czas parkowania.
Wówczas wpływy do miasta za cały sezon w 2021 r. określone były na 15 tys. zł, a w 2022 r. na 20 tys. zł.
Dla porównania, w 2020 r., gdy miasto przeprowadziło przetarg, prywatny dzierżawca zaproponował za całe lato 202 000 zł plus 23 proc. VAT. Wtedy również obowiązywał już cennik narzucony przez magistrat.

Trzeci parking u zbiegu ul. Głównej i Wałowej prowadziła przez kilka miesięcy w 2022 r. inna miejska spółka, czyli Miejski Zakład Komunikacji sp. z o.o.
Takie rozwiązanie, jak tłumaczyli włodarze, miało ratować przychody miejskich podmiotów. Czy zatem można stwierdzić, że CAW i MZK miała w sezonie milionowe obroty z opłat parkingowych?

My nie wiemy, bo nie było tam parkomatów, dlatego nie było do końca wiadomo, jakie to były wpływy – tłumaczy Ewa Dąbrowska, sekretarz miasta

.

Właśnie dlatego zapadła decyzja o rzuceniu gruntów na wolny rynek.
- W ostatnim czasie praktycznie nie było widać tych pieniędzy. Gdy dostaniemy je w formie czynszu dzierżawnego, to miasto będzie decydować, na co je wyda. Możemy na przykład pewną część środków przekazać MZK na funkcjonowanie bezpłatnej komunikacji – dodaje Józef Barnaś.

Co jeśli jednak ten milion złotych, jaki trzeba zapłacić za możliwość prowadzenia parkingów, odstraszy firmy i nie będzie chętnych?

Jeśli przetarg nie zostanie rozstrzygnięty, to wybierzemy inny wariant, być może z powrotem dostanie te nieruchomości któraś z firm komunalnych – mówi wiceburmistrz.

ZOBACZ TEŻ: Kolorowy Malbork w czasach PRL. Co w 1975 roku widzieli turyści podążając w stronę zamku?

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto